Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei

Pełna wersja: Koleje Śląskie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wszystko się da kwestia odpowiedniej kasy na którą PR "szczerzy zęby" ;-) PR pomogą KŚ, cóż jak dla mnie to upokorzenie KŚ czyli przyznanie się do błędu. Innego wyjścia na tą chwile nie ma.

To najgorszy start przewoźnika w historii kolei w Polsce. Mimo to wielu jeszcze próbuje szukać usprawiedliwienia, którego nie ma! Jak widać cześć z forumowiczów doskonale przewidziała konsekwencje przejęcia całego województwa, ja również się tego spodziewałem ale nie w takiej skali :-O
Też nie sądziłem, że będzie aż tak źle. Najbardziej szkoda mi zwykłych pasażerów. Marszałek pewnie i tak nie zostanie odwołany. Dobrze, że PR jeszcze w ogóle chcą pomóc KS, bo po takim potraktowaniu przez marszałka mogły by wypiąć przysłowiowe 4 litery na to województwo.

To, co się dzieje na Śląsku to lekcja dla innych, że jak już ktoś chce się bawić w swoje kolejki, żeby robił to z głową i przekazywał linie, tabor i pracowników stopniowo.

Jestem jednak zbulwersowany tym, że dyspozytor, na którego teraz wszyscy się powołują opuścił miejsce pracy po spowodowaniu chaosu. Maszyniści jadący nieznany szlakami jakoś dali radę, zgodnie z przepisami, ale tłumaczenia marszałka w tym przypadku są śmieszne.

TVN24
PR nie pomogą za darmo, przynajmniej w to nie wierze.

Jeżeli chodzi o dyspozytora to nie bardzo wiem o co chodzi, sytuacja miała miejsce w poniedziałek wówczas odwołano 56 pociągów. Wczoraj wszyscy dyspozytorzy pracowali pełna parą a mimo to odwołano 73 pociągi. Nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych ale wydaje mi się że to ściema.

Dziś mamy KKA więc powinno być lepiej, czas pokaże. Na tą chwile jest kilka opóźnień np:
44612 (Lubliniec - Gliwice) 38 min.
Podają, że dyspozytor źle rozlokował tabor, czyli puszczał go nie tam, gdzie trzeba (może niewłaściwe tory i perony, może nie ten tabor na daną linię). Być może muszą na kogoś zrzucić odpowiedzialność, żeby można się było tłumaczyć, bo dyspozytor pozostaje bezimienny.
Odwołania pociągów to nie tylko wina dyspozytorów. To także napięte rozkłady jazdy, napięte obiegi. Z tego samego powodu Koleje Wielkopolskie na nowo przejętej trasie też sobie nie radzą, tzn. spóźniają się średnio o pół godziny na każdym kursie.
FAREN, ja od samego początku powstania KŚ byłem do nich, delikatnie mówiąc sceptycznie nastawiony i spodziewałem się że po przejęciu wszystkich śląkich linii zrobi się cyrk na torach. Wiele osób zarzucało mi wówczas, że jestem uprzedzony do KŚ i Marszałka, oraz że po przejęciu wszystkich linii komunikacja kolejowa na Śląsku będzie o wiele lepsza niż za PRów itp. Fakt, PR-y nie były doskonałe, tnąc połączenia na lewo i prawo, a KŚ rzuciły się z "motyką na słońce" reaktywując niektóre połączenia i chwaląc się swoją "nową jakością". Nie trzeba było być ekspertem, żeby z góry przewidzieć że nowa spółka, nie mająca odpowiedniej ilości taboru i zaplecza nie podoła takiemu wyzwaniu i tak też się stało. Szkoda że w tak dużej aglomeracji jaką jest Śląsk, Marszałek przez swoje prywatne fanaberie niszczy komunikacje kolejową. Obstawiam że firmy przewozowe zajmujące się transportem drogowym będą chciały wykorzystać tą sytuację i pewnie już zbierają siły i środki na uruchomienie nowych linii autobusowych i busowych. Ludzi zniechęcić do korzystania z komunikacji kolejowej jest bardzo łatwo, a ponowne zachęcenie do powrotu będzie bardzo trudne i może trwać latami. Sam Marszałek, gdyby był człowiekiem honoru powinien przyznać się do błędu i zrzec się swojego stanowiska, jednak obstawiam że słowo "honor" dla tego człowieka jest pojęciem względnym.
Niedowiarkom nie pozostaje mi nic, jak tylko powiedzieć słynne "a nie mówiłem..." :-D
pitagoras23 napisał(a):bo po takim potraktowaniu przez marszałka mogły by wypiąć przysłowiowe 4 litery na to województwo.

To, co się dzieje na Śląsku to lekcja dla innych, że jak już ktoś chce się bawić w swoje kolejki, żeby robił to z głową i przekazywał linie, tabor i pracowników stopniowo.

Jestem jednak zbulwersowany tym, że dyspozytor, na którego teraz wszyscy się powołują opuścił miejsce pracy po spowodowaniu chaosu. Maszyniści jadący nieznany szlakami jakoś dali radę, zgodnie z przepisami, ale tłumaczenia marszałka w tym przypadku są śmieszne.

Są odpowiednie przepisy które obligują do tego, a nie na zasadzie Miłosierniego Samarytanina. Wypiąć to się mogą firmy prywatne (jak to ma miejsce podczas zazwyczaj podczas klęsk żywiołowych, np. skandaliczne sytuacje podczas powodzi w 1997), chyba, że są do odpowiednim prawomocnym nakazem zmuszone do pomocy. Szkoda mi KŚ, że wyszło jak wyszło bo jak dotąd, czyli przed niedzielą byłem bardzo zadowolony z ich usług. Szkoda pasażerów przede wszystkim. Sam pomysł był dobry, tylko za duży pośpiech w realizacji, co jak wiadomo, szkodzi. Jak na mój gust to powinni na każdą linię mieć odpowiedni aneks do umowy z PR by każdą linię przejmować po zebraniu odpowiedniej ilości taboru do jej obsługi, w ten sposób KŚ objęłyby wszystkie linie pewno gdzieś do lata. Udało się w przypadku Wisły (i ilość pasażerów zdecydowanie wzrosła po kilku latach stagnacji). Udałoby się w przypadku innych lini. Teraz pewno ktoś mnie obszczeka, jak napiszę, że KM też nie miały łatwego startu ale ostatecznie nie funkcjonują źle i ilość pasażerów też wzrosła. A to jest najważniejszy efekt. Nie obszczekuję żadnej spółki kolejowej jeśli nie odpowiada akurat mnie rozkład jazdy, bo jeśli efektem jest wzrost liczby podróżnych, to znaczy że rozkład jest lepszy od poprzedniego. Albo poziom usług ogólnie pojęty. W końcu wiadomo co pasażera interesuje bo kolej ma być dla niego a nigdy nie będzie tak, że każdy zajedzie zewsząd dowsząd. Nadal jestem zdania, że utworzenie KŚ było pomyłem dobrym, tylko za szybko chcieli. Że z PR się nie dyskutuje tylko im płaci to pani Pierzchała i potem pan Kołodziejczyk umieli udowadniać. Że PR to spółka pracowników PR dla pracowników PR także. A jeszcze 11 lat temu wpływy z biletów bilansowały 77% kosztów funkcjonowania ŚZPR i był to najwyższy wskaźnik w kraju. A potem było już tylko gorzej.
hutterdm, do lata by przejęli? Wątpię.
Prawda jest taka, że marszałek chciał zrobić ŚZPR na złość i w ciągu jednego dnia chciał ich wykolegować z interesu. Nie bez powodu oni mu rzucali kłody pod nogi. Ale jeśli jest się w trakcie przewracania po potknięciu o kłodę, to raczej celnego ciosu się nie zada.

Jakoś KD potrafiły się dogadać z PR, i prowadzą połączenia w większości na niezelektryfikowanych szlakach. I powoli sobie przejmują połączenia. Tak na prawdę nie mają wielu kursów. A trzeba zaznaczyć, że 14 grudnia pykną im 4 lata odkąd prowadzą przewozy!
KM to już całkiem inna bajka, moim zdaniem taką drogą powinno przejść każde województwo. Co prawda jest kilka rzeczy, które można by poprawić, ale mimo wszystko. I oni wożą ludzi od 2005 roku!
KW też powoli przejmują połączenia. Mają czas żeby dostosować i poprawić każde nowe, to też dobre podejście. I oni dopiero za 2 lata będą mieli 50% połączeń w województwie!

Wszystko się da zrobić, jeśli się robi sukcesywnie krok po kroku. KŚ nie miało żadnego doświadczenia tak na prawdę. Gdyby do tych swoich dwóch linii dołożyli kolejną jedną czy dwie, za pół roku kolejną jedną albo dwie. Pół roku to dobry czas żeby dopracować rozkład jazdy, dowiedzieć się jaki jest odzew pasażerów, żeby zobaczyć jak wszystko się zgrywa i dać realne poprawki.
Ale oni woleli się wypiąć na PR, chcieli im dać prztyczek w nos i proszę jak wygląda.


Dzisiaj 92 połączenia odwołane. Z dnia na dzień gorzej. A Bieńkowska mówi, że utrudnienia potrwają jeszcze miesiąc. A za 3 godziny PR przychodzą z odsieczą i przejmą 5 linii. Zobaczymy co będzie.
jackii napisał(a):A później o czystkach wśród odpowiedzialnych za dyspozyturę i załogę.

I wielka odprawę dla nich Wink

Start jest wręcz fatalny. Po prostu sobie nie radzą, ale to wszystko jest następstwem braku taboru. Już wcześniej powinno być załatwiane w tym temacie, a nie na ostatnią chwilę. Na dwa tygodnie przed startem nie było szynobusów, które miały być silną częścią taboru.

Sytuacja pewnie się unormuje za jakiś czas, ale tak czy inaczej niesmak pozostanie.
Jeśli się strzela focha na kible i ofertę od PR, które chciały je sprzedać KŚom to cóż... Wypadałoby kupić chociaż kilka w razie rezerwy, skoro marszałkinio jest tak zrażony do kibla, że nie puści go na szlak...

[Obrazek: ddddjpg_xewxxrp.jpg]


edit.
Podsumowali wczorajszy dzień. Nie wyjechało ponad 80 pociągów, a te które wyjechały miały łącznie 6410 minut, czyli 4 i pół dnia Big Grin
Trochę dziwię się tym, którzy wciąż wierzą w samorządową kolej. Każda operacja podobna operacja kończy się mniejszymi lub większymi wtopami, a każda wtopa powoduje odpływ pasażerów. Ludzie muszą kombinować, aby dojeżdżać - zabierać się z kimś samochodem po drodze, wybierając inne środki transportu. Część zorganizuje się tak na stałe. Ponowne zaufanie do kolei nie będzie tak łatwo odbudować, to proces długoletni. Co z tego, że za 2 miesiące będzie normalnie, jak będzie potrzeba nawet roku na powrót utraconych pasażerów.

Rozłożono kolej na łopatki. KKAłer to powinna być prawdziwa ostateczność, kiedy linia jest nieprzejezdna i nie na możliwości objazdu. Każdy KKAłer zwiększa ryzyko utraty zaufania do kolei. Bo autobusy nigdy nie będą funkcjonować jak kolej. A co tu dopiero pisać o odwoływaniu bez KKA. Tragedia. Doprowadzono do tego, że samochód osobowy wystarczył do obsłużenia zamiast pociągu. Po takich akcjach jak w woj. śląskim niedługo nawet samochodu nie będzie potrzeba, bo koleją będą jeździli tylko fanatycy.

Wykreowano kolejne koszty, bo stworzono kolejną spółkę. Rozerwano połączenia międzywojewódzkie. Jakby tego było mało, to jeszcze taki blamaż z totalną dezorganizacją regionalnego pasażerskiego transportu kolejowego. Koszty finansowe są tu tylko zużytym papierem toaletowym na kupie. Koszty społeczne takich "zabaw" są znacznie większe.

[ Dodano: 2012-12-12, 16:32 ]
Strona KŚ już działa:
http://www.kolejeslaskie.com.pl/

:-D
Jeśli ktoś nie śledzi tego co się dzieje, to szybkie podsumowanie najwazniejszych rzeczy z dzisiaj.

PR:
Według zapowiedzi marszałka Adama Matusiewicza, do godziny 14-tej Przewozy Regionalne miały przejąć połączenia "stykowe" w woj. śląskim. Dziś na pewno jednak do tego nie dojdzie. Spółka chce rocznej umowy z marszałkiem.
– Nie możemy podjąć się realizacji, naszym zdaniem, nierealnego rozkładu jazdy Kolei Śląskich. W związku z tym zarządca infrastruktury musi przekonstruować rozkłady jazdy. Tak dużego przedsięwzięcia logistycznego nie robi się na 20 dni, dlatego oczekujemy stabilnego rozkładu jazdy na tych trasach na cały rok – czytamy w komunikacie spółki.
W odpowiedzi na wtorkową prośbę marszałka województwa śląskiego Przewozy Regionalne napisały, że „pomimo jednostronnej decyzji marszałka województwa śląskiego, która spowodowała likwidację Śląskiego Zakładu Przewozów Regionalnych, a w konsekwencji zwolnienie z pracy ponad 1800 osób, zarząd spółki gotowy jest udzielić Kolejom Śląskim pomocy”.

– Po spełnieniu koniecznych warunków, mając na uwadze obowiązujące przepisy, możemy skierować nasze elektryczne zespoły trakcyjne na trasy, które miały być w nowym rozkładzie jazdy (2012/13) obsługiwane przez Koleje Śląskie. Poza tym, potrzebujemy do tego pracowników z zakładów w ościennych województwach, bo zakład śląski uległ likwidacji i na terenie województwa nie dysponujemy rezerwą kadrową – mówi Elżbieta Grudzień, członek zarządu Przewozów Regionalnych.




Worach:
– Stanowczo dementuję, że pociągi zostały odwołane. To w porozumieniu z PKP PLK w celu ustabilizowania sytuacji podjęliśmy taką decyzję, ażeby wprowadzić komunikację zastępczą. To nie jest odwołanie pociągów. Po prostu jest tam wprowadzona innego rodzaju komunikacja – powiedział Marek Worach, prezes Kolei Śląskich zapewniając, ze sytuacja na śląskich torach jest już opanowana.
Mamy w tej chwili 214 wyprowadzonych pociągów, z czego żaden nie został odwołany czy zerwany. Punktualność jest w granicach 87 proc. Więc można powiedzieć, z dużą satysfakcją, że sytuacja została opanowana – tłumaczył szef śląskiego przewoźnika. - Myślę, że w niedługim czasie będziemy te relacje, które są w tej chwili obsługiwane przez komunikację zastępczą realizować przez pojazdy kolejowe – dodał.

Ale ładnie szefunio mydli, aż oczy bolą...
A tak btw: Ślązacy, już się psychicznie nastawiajcie, że połowa połączeń będzie prowadzona gumą.


Nowak:
– Obserwowałem dziś konferencję prasową prezesa Kolei Śląskich. U mnie taki człowiek nie byłby przez 5 minut prezesem jakiejkolwiek spółki kolejowej – powiedział dziś na antenie „TVN24” minister transportu Sławomir Nowak. Zaapelował również do Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych o dogadanie się w sprawie połączeń "stykowych".

KŚ:
W ciągu najbliższych dni Koleje Śląskie będą stopniowo przywracać połączenia obsługiwane dziś przez komunikację zastępczą. Przewoźnik na nowo układa obiegi taboru i personelu.
Koleje Śląskie przygotowały plan naprawczy na najbliższe dni – Po pierwsze, we współpracy z PKP PLK na nowo planowane są obiegi składów i personelu – usłyszeliśmy od osoby z kierownictwa spółki. Zajmują się tym inne osoby niż te, który dotychczas układały rozkład.
Cytat:– Obserwowałem dziś konferencję prasową prezesa Kolei Śląskich. U mnie taki człowiek nie byłby przez 5 minut prezesem jakiejkolwiek spółki kolejowej – powiedział dziś na antenie „TVN24” minister transportu Sławomir Nowak. Zaapelował również do Kolei Śląskich i Przewozów Regionalnych o dogadanie się w sprawie połączeń "stykowych".
Całość: Rynek Kolejowy
Cytat:U mnie taki człowiek nie byłby przez 5 minut prezesem jakiejkolwiek spółki kolejowej.
U mnie Nowak nie byłby ministrem przez 5 minut. :-D
Kryniczanin napisał(a):Jest jeden błąd w ustawie z 2000 i usamorządowieniu żeby go nie popełniono dziś byłby spokój. Tabor niestety stał się własnością PR za nic a nie samorządów i wtedy by była całkiem inna sytuacja na rynku.
Wątpię żeby to był 'błąd' Wink
I błąd i nie błąd. Błąd bo brakuje elastyczności i nie błąd bo chroni PR