Liczba postów: 233
Liczba wątków: 6
Dołączył: 14.08.2018
Reputacja:
13
Od dzisiaj zaczną pracować nad konstrukcję rozkładu jazdy 2026/2027!
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 0
Dołączył: 11.02.2022
Reputacja:
6
To już taki etap, gdy kolejne edycje rozkładu będą starały się:
-przyspieszyć - dzięki inwestycjom na sieci
-uzupełnić takt - na liniach między największymi miastami
-na najpopularniejszych relacjach wystawić pociągi komercyjne zdolne do konkurencji
Przynajmniej tak nakazuje logika.
Ta z kolei nie mówi nic o walce z pociągami komercyjnymi poprzez dotowane IC, a to zjawisko od kilku dobrych lat mamy. Przykłady? Lazur do Ustki i Merkury do Świnoujścia. Wydaje się, że jednak Słoneczny tak mocno wrósł, że nie jest w stanie go nic zatrzymać. Za to szansą dla KD jest remont Nadodrzanki na 160 km/h.
W kontekście 2026/2027 przyjrzyjmy się prognozowanym całkowitym zamknięciom:
-Katowice będą zrobione, więc czas jazdy Kraków - Wrocław jeszcze spadnie. To da nowe możliwości połączeń europejskich.
-Gdynia - Lębork - poza sezonem ograniczenia ruchu i zapewne ZKA - PLK chciała nawet wszystko pozamykać w sezonie...
-Lębork - Łeba - przebudowa linii przed wakacjami i po nich - co daje nadzieje na to, że przy odgruzowaniu mijanki choćby we Wrześciu powinien wrócić pociąg sezonowy Łebsko - kto wie, czy to po prostu nie będzie sezonowe wydłużenie jednego z pociągów Wrocław - Gdynia lub grupa wagonów do Bosmana - najpóźniej w 2028 - w kwestii Łeby jest wiele do zrobienia, gdyż obecny Delfin z wagonami relacji Warszawa - Lębork to śmiechu warte, jeśli można by było to zagospodarować obiegowo z jakimś drugim pociągiem. Potencjał w razie czego jest spory.
-Bielsko-Biała - Kalwaria Zebrzydowska - Halny pojedzie przez Lachowice
-definitywnie odpada łącznik Zielona Góra - Żary - Wrocław - co już zresztą teraz będzie miało miejsce
Generalnie za sezon "remontowy" należy uznać najbliższą nową edycję rozkładu. W 2027 już powinno być lżej.
Gdzie więc należy spodziewać się nowych połączeń? Czegoś:
-o 07:40 z Poznania do Gdyni - w sam raz wpada na sezonowe Łebsko z Wrocławia (odjazd o 06:10)
-o 13:40 i o 15:40 z Poznania do Gdyni - ten pierwszy dość dobrze pasuje na jakiś nowy Berlin - Gdynia, natomiast drugi na Piasta (odjazd z Wrocławia o 14:10)
-o 04:10 z Wrocławia w kierunku Przemyśla - i oczywiście nie z Wrocławia, a jakiegoś nocnego z kierunku Lipska w stronę Krakowa/Przemyśla, ewentualnie jakiś znad morza w sezonie
-o 06:36 z Poznania do Szczecina - ciężko jednak wymyśleć skąd - z Wrocławia bez sensu, gdyż zaraz jedzie Merkury - każda inna aglomeracja jest za daleko, aby z niej startować - pozostaje jakiś nocny - i tu widziałbym sezonowy kierunek wiedeński (jazda nocą Wiedeń - Wrocław i później rozdzielenie na Gdynię i Świnoujście)
-o 07:33 z Lublina do Warszawy - coś oczywistego - zapewne to zostanie wypełnione - proponuję, żeby w końcu puścić coś do Gdyni przez Bydgoszcz
-o 13:15 z Białegostoku do Warszawy - koniec raczej nie we Wrocławiu, prędzej coś na Zieloną Górę - Zamenhof?
-o 09:06 oraz o 11:06 z Gdyni do Poznania - tutaj potencjał jest oczywiście spory - po zakończeniu modernizacji to powinien być pociąg jadący z Kołobrzegu/Słupska przez Trójmiasto na Bydgoszcz i następnie w kierunku Wrocławia, ale co dalej, to też trudno powiedzieć, gdyż nie jestem zwolennikiem tasiemców w kierunku Przemyśla - z kolei ten drugi o 11:06 idealnie pasuje pod jakąś Łebę po nocnej jeździe w stronę Łeby i z powrotem za dnia
To są przykłady "dziur" w takcie, które z pewnością będą łatane w swoim czasie, więc pierwszorzędnie to takie pociągi będą planowane. Na pewno te poranne można puszczać na krótkich obiegach, następnie kolejne już dłuższe, żeby jak najlepiej wykorzystać obiegowanie. Zaraz może się okazać, że już 45 minut wystarczy na taki obrót na trasach typu Poznań - Gdynia, czy Wrocław - Kraków. To są naprawdę wcale nie długie trasy, a dogęszczenie taktu jest jak najbardziej wskazane.