18.08.2021, 17:04
Rozumiem że co niektórym osobom nie podoba się fakt, iż ktoś chce się rozstać z pracodawcą w taki a nie inny sposób. Fakt faktem pracodawca włożył pieniądze w wyszkolenie, ale co mi z pracy w firmie, w której każdy ma na mnie wywalone, ciągle czekanie na telefon od dyspozytora aż mi powie ze nie jest w stanie mnie nigdzie zatrudnić, a jak już zatrudnia to moja tura przesuwa się raz 5h, raz 12h a czasem to na drugi dzień. Ka rozumiem że raz na jakiś czas, no ale nie nagminnie. Co , czy ja mam żyć tylko i wyłącznie pracą? Nie mam narzeczonej, żony dzieci itp.? Zamiast bliskim mam się poświęcać pracodawcy który nie jest w stanie mi zapewnić stałej pracy, która chciałem zawsze wykonywać. Wolę isc do przewoźnika pasażerskiego ew osobowego, który będzie miał pewny grafik, I moje życie prywatne mogę już sobie normalnie planować, a niebze ja np wypije piwko na grillu i dyspo dzwoni żebym zbierał manatki i szedł do pracy bo nie ma ludzi. nie planuję się przenosić do prywatnego przewoźnika, aczkolwiek broń Boże nic nie mówię że u prywatnych jest źle, bo po prostu nie interesował mnie temat pracy u prywaciarza i jestem akurat w tym temacie zielony