27.07.2011, 19:05
To się nazywa rzetelność, a nie, że przyjdę sobie na dworzec kolejowy w mieście ... i według własnego "widzimisie": "ten pociąg ma 100% frekwencji, ten ma 95%, a ten do Zakopanego to już w ogóle jest zawalony po brzegi, napiszę, że ma... ze 140%". Takie dane w sumie niewiele mówią, są dobre wtedy, gdy ktoś chce wiedzieć, jak wygląda zapełnienie danego pociągu. I chyba tylko wtedy.