11.11.2022, 23:36
@ Adams / czcigodni inni admini i modzi 
Jak nie ten dział, proszę przenieść.
Miałem okazję niedawno pierwszy raz w życiu, podróżować samolotem (Rynair) i chciałem się zapytać Was o zdanie nt. samolotu jako środka transportu. Lepszy czy gorszy od kolei?
Moje przemyślenia:
Jechałem tanimi liniami lotniczymi i obok mnie jechały dwie osoby o dość pokaźnej tuszy, na trzech siedzeniach siedzieliśmy łącznie i... Było mi bardziej komfortowo niż w bezprzedziałowym wagonie IC z szczupłą dziewczyną obok. Turbulencje - dla mnie znośne, natomiast nie znoszę lądowania (w tym momencie strasznie chce mi się haftu...).
Dla mnie - jeśli chodzi o podróż gdzieś dalej (Rzym, Madryt, Paryż itp.) to zdecydowanie wygrywa samolot - czasem (nawet kosztem kolejek na lotniskach). Po kraju - pociąg.
Minus samolotów - wiecznie opóźnione i to gorzej niż nasze PKP IC
Serio - w IC opóźnienia powyżej dwóch godzin może nie są jąkąś rzadkością, ale i nie są zjawiskiem na pełną skalę. W samolocie - norma. Dopiero od opóźnień powyżej 3h można domagać się odszkodowania... Kolejny minus - jeśli pierwszy raz lecisz samolotem i nie znasz nikogo kto leciał to na lotnisku przy bagażu może czekać Cie przykra niespodzianka... Ja w ten sposób pożegnałem swoje nożyczki xD Jednak czas i jeszcze raz czas... Do Rzymu pociągiem nie dojedziemy tak szybko (analizowałem i trzeba by było najpierw z Katowic do Wiednia przez Czechy jechać i z Wiednia dopiero do Rzymu - zajęłoby to około dnia), a samolot...nawet przy odprawie, kolejkach itp. zajmuje to max 5-6h

Jak nie ten dział, proszę przenieść.
Miałem okazję niedawno pierwszy raz w życiu, podróżować samolotem (Rynair) i chciałem się zapytać Was o zdanie nt. samolotu jako środka transportu. Lepszy czy gorszy od kolei?
Moje przemyślenia:
Jechałem tanimi liniami lotniczymi i obok mnie jechały dwie osoby o dość pokaźnej tuszy, na trzech siedzeniach siedzieliśmy łącznie i... Było mi bardziej komfortowo niż w bezprzedziałowym wagonie IC z szczupłą dziewczyną obok. Turbulencje - dla mnie znośne, natomiast nie znoszę lądowania (w tym momencie strasznie chce mi się haftu...).
Dla mnie - jeśli chodzi o podróż gdzieś dalej (Rzym, Madryt, Paryż itp.) to zdecydowanie wygrywa samolot - czasem (nawet kosztem kolejek na lotniskach). Po kraju - pociąg.
Minus samolotów - wiecznie opóźnione i to gorzej niż nasze PKP IC

Serio - w IC opóźnienia powyżej dwóch godzin może nie są jąkąś rzadkością, ale i nie są zjawiskiem na pełną skalę. W samolocie - norma. Dopiero od opóźnień powyżej 3h można domagać się odszkodowania... Kolejny minus - jeśli pierwszy raz lecisz samolotem i nie znasz nikogo kto leciał to na lotnisku przy bagażu może czekać Cie przykra niespodzianka... Ja w ten sposób pożegnałem swoje nożyczki xD Jednak czas i jeszcze raz czas... Do Rzymu pociągiem nie dojedziemy tak szybko (analizowałem i trzeba by było najpierw z Katowic do Wiednia przez Czechy jechać i z Wiednia dopiero do Rzymu - zajęłoby to około dnia), a samolot...nawet przy odprawie, kolejkach itp. zajmuje to max 5-6h