03.04.2019, 17:19
Nie rozumiem, jak można "utknąć" na takim przejeździe? Rozumiem, że wjechał, jak rogatki były otwarte. "Utknął", to znaczy co, silnik mu zgasł? Nie można było nawet zepchnąć tego auta poza tory? Bo przejazd się zamknął? Kierowca zawodowy nie wie, że rogatka zamykająca wyjazd nie jest ryglowana i można ją podnieść bez problemu ręcznie do pełnego otwarcia? I nawet bez tej wiedzy zepchnięcie auta i zerwanie szlabanu może uratować życie?