Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Idioci na torach wolumin 2 - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html)
+--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html)
+--- Wątek: Idioci na torach wolumin 2 (/thread-895.html)

Strony: 1 2 3 4 5


- rustsaltz - 22.09.2014

1. Obsluga posterunkow moze niczego nie zauwazyc, bo tam pociagi jezdza dosc szybko.
2. Jak debil spadnie i sie zabije to nikogo nie ukaraja, nikt nie bedzie mial traumy, wazne tylko by swojego nasienia nie przekazal dalej.


- Mariusz W. - 22.09.2014

przem710 napisał(a):Gość jest na tyle inteligentny że w nazwie kanału podał imię i nazwisko.
Wyślesz linka do Policji, obejrzą i tyle.

Musi być formalne zawiadomienie, czyli musisz w zgłoszeniu podać swoje imię, nazwisko, adres zamieszkania. Potem dostaniesz wezwanie na komisariat i pod groźbą kary musisz się stawić, aby powiedzieć skąd masz linka, czy znasz tych ludzi itp. drobnostki. A jak goście odmówią przyjęcia mandatu, to jako świadek musisz wtedy jechać przez pół Polski na rozprawę i się pokazać.

Tak (nie) działa w Polsce prawo.


- jarząbek019 - 22.09.2014

MateuszG napisał(a):Cóż... "Idiotów nie sieją, sami się rodzą".

Mnie zastanawia jedna rzecz. Przejechali ponad 50 kilometrów między Radomiem a Dęblinem. Po drodze znajdują się stacje, posterunki ruchu, strzeżone przejazdy kolejowe. Mijają również inne składy. Jak to możliwe, że nikt ich nie zauważył i nie powiadomił o zajściu odpowiednich służb?
Mogli się schować w wagonie, ale np obowiązkiem dyżurnych jest np sprawdzenie osygnalizowania czoła pociągu. Jechaliśmy w nocy, z Gdańska do Gniezna, na loku spaliła nam się żarówka, na całej trasie 3 dyżurnych i jeden maszynista na radio krzyczeli ze mamy reflektor ciemny. Jak widać dyżurni różnie podchodzą do swoich obowiązków.


- przem710 - 22.09.2014

Mariusz W. napisał(a):
przem710 napisał(a):Gość jest na tyle inteligentny że w nazwie kanału podał imię i nazwisko.
Wyślesz linka do Policji, obejrzą i tyle.

Musi być formalne zawiadomienie, czyli musisz w zgłoszeniu podać swoje imię, nazwisko, adres zamieszkania. Potem dostaniesz wezwanie na komisariat i pod groźbą kary musisz się stawić, aby powiedzieć skąd masz linka, czy znasz tych ludzi itp. drobnostki. A jak goście odmówią przyjęcia mandatu, to jako świadek musisz wtedy jechać przez pół Polski na rozprawę i się pokazać.

Tak (nie) działa w Polsce prawo.

Nie zamierzam niczego zgłaszać policji, kiedyś gdy odwiedziła mnie forumowa ekipa tuż przed ich przyjazdem pomogłem bezdomnemu który przewrócił się. Okazało się później że zmarł, jego upadek spowodował dość poważny uraz głowy a że wezwałem pogotowie to mnie się czepiano. Lekarza oznajmił policji że bezdomny został pobity. No i co to ja musiałem się stawić na komendę i naprawdę zadawano mi takie pytania że czułem się jak bym to ja był podejrzany. Na szęście okazało się że gość zmarł z powodu zatrucia jakimś alkoholem. Potem media dziwią się że ludzie nie udzielają pomocy, teraz pięć razy zastanowię się zanim komuś pomogę.

Jak dla mnie ukaranie ich nie będzie łatwe, trzeba powalać biegłych którzy sami nie wiedzą co badają (jak na biegłych przystało) wszystko jak z filmu Miś.


- Kuba - 22.09.2014

Trzeba nie mieć rozumu żeby narażać wielokrotnie życie dla szpanu i filmiku na yt... Ich życie ale jakby tak który spadł i się zabił (o co raczej nie było trudno) to zdezorganizowałoby to kompletnie ruch na tej linii na kilka jak nie kilkanaście godzin. Przez to pociągi doznałyby poważnych opóźnień a to wszystko najbardziej odczuliby ich pasażerowie wracający ze szkoły czy pracy i chcący jak najszybciej dojechać do domu. Druga sprawa szkoda nerwów maszynisty który musiałby to oglądać, mógłby też mieć nieuzasadnione z racjonalnego punktu widzenia poczucie winy że jednak stało się to na pociągu który prowadził...

Inna sprawa to sam ten filmik. Moim zdaniem powinien być jak najszybciej usunięty z yt żeby nie promować tego typu zachowań zwłaszcza wśród dzieci z gimnazjum i młodszych które bardzo łatwo podłapują takie pomysły, zwłaszcza po przeczytaniu komentarzy pod filmem jakie to to nie było super i jacy to oni nie są odważni i wspaniali. Moim zdaniem to serwis YouTube powinien zgłosić ten film jako dowód popełnionego wykroczenia w dodatku opatrzony imieniem i nazwiskiem sprawcy ;-) Ale w tym kraju to pewnie nie takie proste :->


- rustsaltz - 22.09.2014

Kuba napisał(a):Ich życie ale jakby tak który spadł i się zabił (o co raczej nie było trudno) to zdezorganizowałoby to kompletnie ruch na tej linii na kilka jak nie kilkanaście godzin.
Tak jakby nie był on zdezorganizowany i bez tego Tongue.

Cytat:Druga sprawa szkoda nerwów maszynisty który musiałby to oglądać, mógłby też mieć nieuzasadnione z racjonalnego punktu widzenia poczucie winy że jednak stało się to na pociągu który prowadził...
Raczej ten co pociąg prowadzi to by się nie dowiedział, że ma pasażera na gapę.


- DamianT - 23.09.2014

MateuszG napisał(a):Mnie zastanawia jedna rzecz. Przejechali ponad 50 kilometrów między Radomiem a Dęblinem. Po drodze znajdują się stacje, posterunki ruchu, strzeżone przejazdy kolejowe. Mijają również inne składy. Jak to możliwe, że nikt ich nie zauważył i nie powiadomił o zajściu odpowiednich służb?

O to samo miałem pytać. Gdzie byli pracownicy nastawni, gdzie ewidentnie widać, że na stacjach się nie ukrywali. A jeśli widzieli i powiadamiali służby, to gdzie te służby się znajdowały?

[ Dodano: 2014-09-23, 09:57 ]
przem710 napisał(a):Potem media dziwią się że ludzie nie udzielają pomocy, teraz pięć razy zastanowię się zanim komuś pomogę.

Nie tylko media. Wszyscy się dziwią, że nie pomaga się drugiej osobie. A to jest główny powód: Polskie prawo

[ Dodano: 2014-09-23, 09:59 ]
rustsaltz napisał(a):Raczej ten co pociąg prowadzi to by się nie dowiedział, że ma pasażera na gapę.

Dyżurny nie powinien poinformować? Kurczę, gdziekolwiek nie jestem, to dyżurni wyglądają przez swoje okna i obserwują składy.

Zresztą daleko szukać. Koło Częstochowy co rusz są składy z metalami. A jak jest taki skład, to są pasażerowie na gapę. W nastawniach widzą, SOK widzi, nic nie robi.


- mixer - 23.09.2014

Z pociągami towarowymi jest troszkę inaczej jak z pasażerskimi. Dyżurni zazwyczaj sprawdzają czy przeleciał towarowy z końcówkami. Mało który sprawdza zwraca uwagę na coś innego. W pasażerskich jeszcze starają się w większości sprawdzić czy drzwi z ich strony nie są otwarte.


- rustsaltz - 23.09.2014

Widac to nie sa zlodziejskie rejony i nikt nie zwraca uwagi na ladunek.


- ET40 - 23.09.2014

mixer napisał(a):Z pociągami towarowymi jest troszkę inaczej jak z pasażerskimi. Dyżurni zazwyczaj sprawdzają czy przeleciał towarowy z końcówkami. Mało który sprawdza zwraca uwagę na coś innego. W pasażerskich jeszcze starają się w większości sprawdzić czy drzwi z ich strony nie są otwarte.
Raz jechałem pociągiem z Bydgoszczy, w którym drzwi w jedynce aż do Solca Kujawskiego były otwarte (a zamknięte zostały dlatego, że zwróciłem na to uwagę kierownikowi).


- rustsaltz - 23.09.2014

Kurczę, dyżurny ma naprawdę dużo innych obowiązków niż obserwacja pociągu.


- skalt - 23.09.2014

A ja myślałem, że obserwacja przejeżdżającego pociągu to najważniejszy z obowiązków dyżurnego ruchu.
Co ważniejszego wówczas robi?


- rustsaltz - 23.09.2014

Parzy kawę pewnie Tongue. Najważniejszym zadaniem dyżurnego ruchu jest prowadzenie ruchu pociągów na posterunku zapowiadawczym i przyległych szlakach (paragraf 7 instrukcji Ir-1) Wink. Widać od Radomia do Dęblina prowadzenie ruchu wypełnia czas dyżurnych zupełnie i nie mają czasu na obserwacjęTongue

A może w tamtych stronach ludziom nie mieści się w głowie, że ktoś może łazić po wagonach w czasie jazdy?


- RysiekChaszcz - 23.09.2014

rustsaltz napisał(a):Kurczę, dyżurny ma naprawdę dużo innych obowiązków niż obserwacja pociągu.

Obserwacja pociągu wynika z regulaminu technicznego posterunku. Jeżeli jest zapisane że
dyżurny ruchu ma obserwować to jego psim obowiązkiem jest obserwacja w oknie/innym wyznaczonym miejscu z przyborami sygnałowymi. Inną formą obserwacji jest TUV na posterunkach w to wyposażonych i wtedy to jest ujęte w regulaminie.


- MateuszG - 24.09.2014

rustsaltz napisał(a):Widać od Radomia do Dęblina prowadzenie ruchu wypełnia czas dyżurnych zupełnie i nie mają czasu na obserwacjęTongue
Właśnie ilekroć jeżdżę tą linią, a jeżdżę bardzo często, dyżurni zawsze obserwują skład. Dlatego zastanawia mnie, jak to możliwe że nikt ich nie zauważył.
A może zauważył, tylko służby się nie spisały?