02.10.2012, 15:10
O gustach się nie dyskutuje i nie neguję twojego zdania, ale dobrze że SP47 były tylko dwie sztuki bo był by wstyd na całą Europę. Widzę że wokół SP47 narosła podobna legenda jak wokół Pm36.
MichałŁ napisał(a):O gustach się nie dyskutuje i nie neguję twojego zdania, ale dobrze że SP47 były tylko dwie sztuki bo był by wstyd na całą Europę. Widzę że wokół SP47 narosła podobna legenda jak wokół Pm36.
flanker napisał(a):MichałŁ nie rozumiem tej krytyki i osądów na podstawie zaledwie 2 wyprodukowanych maszyn...
Cytat:Temat spalinowozów polskiej produkcji od zawsze był solą w oku naszego narodu, tak samo jak cała kupa innych rzeczy, powstań, zrywów narodowościowych, wojen, wielkich wynalazków itp. które się nie udały a po fakcie tuszuje się ich ciemne strony. Nikt nie neguje że Polacy zawsze byli wyjątkowo zdolnym i inteligentnym narodem, ale takie ciskanie haseł z tłumu, jak to ma miejsce w tych gazetach i w opiniach paru niedojrzałych jeszcze osób jest po prostu publicznym kłamaniem.
Jest n.t. fachowa obiektywna literatura, co najważniejsze pozbawiona kompleksów prezentowanych tu przez kolegę pt. "nie moge przeżyć że ruscy trzymali nas 50 lat za morde".
Wg. fachowej autorów, którzy w tej sprawie są specjalistami, opisane są tam losy rozwoju spalinowozów, które od początku trafiły na niepodatny grunt z uwagi na to że żaden nasz zakład nie miał doświadczenia w budowie takich maszyn. Bardzo opóźnione były pierwsze własne konstrukcje a do manewrów importowaliśmy lokomotywy węgierskie serii SM41. Dopracowywanie własnych konstrukcji przeciągnęło się niemiłosiernie, tak, że pierwsza naprawde udana konstrukcja manewrowa FABLOKu - SM42, pojawiła się około 15 lat po jej niemieckich czy czeskich odpowiednikach. Dla przykładu bardzo udana 4osiowa manewrówka czeska prod. ĆKD T434 pojwiła się już w 1949r.
Problem powrócił ~1965/1967r kiedy to okazało się że nie mamy zaplecza to konstruowania liniowych spalinowozów do cięższych zadań. Prototyp ST45 (tak ST) określony jako typ 301D miał tak dużo wad że po testach w 1967r po prostu totalnie nie nadawał się do produkcji seryjnej. Ten prekursor SP45 powstał już 8/10 lat przed wejściem liniowych SP45 typu 301Db do służby. W międzyczasie Polska cały czas nie miała liniowych spalinowozów, więc import 1168 sztuk ST44 z ZSRR, roczpoczęty w 1968r, zaczyna nabierać nieco innego charakteru niż tylko "narzucony" -> o tym sie nie mówi ale pierwsze SP45 weszły do ruchu dopiero w 1974r).Aż 10 lat było potrzeba na dopracowanie tej konstrukcji a i tak nie udało się jej dopracować do końca, bo zawodził najważniejszy element - silnik. W końcu pierwsze fiaty ruszyły na włoskim silniku a dalsze miały produkowany polski na włoskiej licencji. Jakoś przez ileśdziesiąt lat żadne straszliwe i zue ZSSR nie zabraniało HCP pracować i doskonalić tych konstrukcji, jakoś znajdujace się w tym samym czasie zakłady w Gyor, Pradze, Pilźnie czy rumuńska fabryka 23 August były w stanie opracować bardzo liczni ogromną ilośc serii mniej i bardziej doskonałych spalinowozów. U nas jednakże problemy dalej były. Książka opisuje wyraźnie że lokomotywy SU46 były jakoby szczytem osiągnięć bo kumulowały w sobie dość własną konstrukcję silnik o mocy 2250KM (czyli bardzo dobry, mocniejszy i pozwalając jechać szybciej niż ST44), natomiast w przypadku SP47 pojawił się ponownie problem, że wymagała większej, 16 cylindrowej, jednostki napędowej a Polska nie miała doświadczeń w budowie tak dużych silników do lokomotyw. W celu ograniczenia kosztów importu HCP zwróciło się do tego okropnego niedobrego paskudnego tyrana ZSRR o pomoc i na bazie silnika spalinowego 16V z lokomotyw TE109 rozpoczęto pracę nad nową jednostką. W tym samym czasie prace prowadzili czesi nad T499.0 i węgrzy nad M63. Wszystko duże lokomotywy o mocy ~3000KM i max. prędkości 140km/h. Naciski odgórne spowodowały, że zaprzestano prac w fazie prototypowej. SP47 jak wiadomo powstały 2 sztuki, to samo T499 (obie istnieją) a M63 - 5 egzemplarzy. Najprawdopodobniej było to związane z importem znacznej liczby spalinowozów serii M62 które w tzw. przydziale pracy trafiły się Związkowi Sowieckiemu. W końcu lat 70ych HCP wciąż było zainteresowane produkcją i rozwojem lokomotyw spalinowych, po drodze pojawiły się też szanse na eksport rozwojowej względem SP47 lokomotywy 306D, która niestety nigdy nie została stworzona. To już jest jednak inny okres. Początek lat 80ych to kryzys zwiastujący upadek komuny który wywindował w znacznym stopniu tanią dotąd ropę naftową. Centralne biura kolejowe PKP podjęły decyzję że żeby nie pakować się w zbędne straty, cała moc produkcyjna kraju pod kątem kolei zostanie skierowana do budowy linii i lokomotyw elektrycznych. Wtedy właśnie następuje masowa elektryfikacja bo węgiel przecież mamy, a jak wegiel mamy, to możemy mieć prąd, czego o ropie naftowej nie da się powiedzieć. I tu upada całkowicie dalszy rozwój spalinowozów ekspresowych w Polsce. W latach 1980-1988 zelektryfikowaniu ulegają wszystkie szlaki wypadające z Warszawy, wszystkie naczelne korytarze komunikacyjne. Koncepcja spalinowozu ekspresowego przestaje być potrzebna. Jakie są efekty i tak znacznej liczby spalinowozów w Polsce? Nadmiar zwłaszcza ST44 poszedł na złom, z 1168 lokomotyw pozostało ~100. Z 265 fiatów pocięto na złom około 2/5 wszystkich (choć wcale nie były importowane przymusowo jak ST44). To samo dotyczy dużo bardziej udanej serii SU46 a SP47 z uwagi na niedopracowanie konstrukcji i wadliwość nowego silnika to po prostu skończyły zanim zaczęły.
Więc bez hipokryzji jak to co przywołał tu kolega apropo tego artykułu z niusłika czy coś. Polskie spalinowozy miały bardzo trudno w rozwoju, ale to nie żaden ZSRR udusił ich ostateczny rozwój tylko kryzys i zmiana polityki taborowej PKP w latach 80ych.
Pomijam fakt że SP47 miały bardzo niedopracowany silnik, który notorycznie się psuł, czego nie można powiedzieć o jego pierowzorze z Lugańska - TE109 aka. BR232.
I nie ma tu co angażować polityki, bo było tak jak było. Szczytne cele, niewygodne czasy i niespójna polityka PKP w zarządzaniu. Efekty tego oglądamy do dziś.
by kilanziom
http://www.trainz.pl/_forum/viewtopic.p ... light=sp47
Lutek napisał(a):Może zapoznajcie się co niektórzy z tym artykułem, bo za każdym razem jak ktoś zaczyna temat SP47 to pojawia się tylko stwierdzenie 'złe ZSRR' i na tym temat się kończy.306D miała iść do Syrii. Oprócz 306D była później jeszcze 308D, również w ramach prób eksportu poza RWPG, konkretnie do Grecji. Ale Grecy odrzucili naszą ofertę.Cytat:[…] W końcu lat 70ych HCP wciąż było zainteresowane produkcją i rozwojem lokomotyw spalinowych, po drodze pojawiły się też szanse na eksport rozwojowej względem SP47 lokomotywy 306D, która niestety nigdy nie została stworzona. To już jest jednak inny okres. […]
by kilanziom
http://www.trainz.pl/_forum/viewtopic.php?t=1371
Lutek napisał(a):Prototyp ST45 (tak ST) określony jako typ 301D miał tak dużo wad że po testach w 1967r po prostu totalnie nie nadawał się do produkcji seryjnej.
Lutek napisał(a):......o tym sie nie mówi ale pierwsze SP45 weszły do ruchu dopiero w 1974r).
Lutek napisał(a):Pomijam fakt że SP47 miały bardzo niedopracowany silnik, który notorycznie się psuł,