Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wychowujemy przyszłych bezrobotnych
usunięty.
Odpowiedz

Ludzi uczy się każdy ma różne szanse, że każdego można ocenić przy pomocy bezwzględnych wskaźników i innych nieprawdziwych pierdół. Natomiast w naszej kulturze jest inaczej, nie jesteśmy rządnymi krwi germańcami, ani chłodnymi skandynawami. Jesteśmy słowianami - kulturą propartnerską.

Prawda jest taka że jeśli pracodawca szuka pracownika to w pierwszej kolejności pyta ludzi w firmie czy znają kogoś kto by chciał pracować na tym stanowisku, sprawdzonego, godnego polecenia. Dopiero gdy nie udaje się nikogo znaleźć lub gdy szuka się pracowników w dużej ilości na masowe stanowiska (na kolei na przykład maszynistów) to daje ogłoszenie. Te setki życiorysów u pracodawców po prostu trafiają do kosza, bo nikt nie jest w stanie przerobić 500 CV.

Druga strona to pracobiorcy. Są ludzie wysyłający dziesiątki życiorysów bez celu i sensu. Warto wysłać maksymalnie kilkanaście, ale tam gdzie ma to rację bytu. Aczkolwiek najważniejsze to rozpowiedzieć wszystkim znajomym że szukacie pracy, w końcu ktoś wam ją znajdzie.

[ Dodano: 2012-10-31, 21:17 ]
ET40 napisał(a):Z umów o dzieło nie odprowadza się w ogóle składki emerytalnej.
No i bardzo dobrze. Wystarczy że na umowę o prace połowa pensji zasila skarb państwa, zamiast trafiać do naszej kieszeni. Problem zaczyna się jak ktoś wszystko przejada i nie potrafi oszczędzać. Uzusowienie umów o dzieło doprowadzi do tego że ludzie będą pracowali na czarno, nie odprowadzając podatku dochodowego. Zaś ci którzy będą płacić ten ZUS po prostu pożegnają się z częścią pieniędzy.
Odpowiedz

semaforek napisał(a):No i bardzo dobrze. Wystarczy że na umowę o prace połowa pensji zasila skarb państwa, zamiast trafiać do naszej kieszeni. Problem zaczyna się jak ktoś wszystko przejada i nie potrafi oszczędzać. Uzusowienie umów o dzieło doprowadzi do tego że ludzie będą pracowali na czarno, nie odprowadzając podatku dochodowego. Zaś ci którzy będą płacić ten ZUS po prostu pożegnają się z częścią pieniędzy.
Nie połowa tylko niecałe 40%. W stosunku do innych krajów wypada to przeciętnie. Jest wiele krajów, gdzie o wiele mniej się odprowadza do budżetu ale i są kraje, gdzie o wiele więcej się odprowadza – a mimo to nie ma tam plagi umów o dzieło. Polska bije rekordy pod tym względem.
Niestety, prywaciarze zawsze będą kombinować jak tu najwięcej zarobić kosztem nawet legalności zatrudnienia. Trzeba się w końcu za nich wziąć. Problem zaczyna się wtedy, kiedy umowę o dzieło stosuje się wbrew jej idei – to tak, jakbyś jadł kanapkę bez chleba.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Nie połowa tylko niecałe 40%. W stosunku do innych krajów wypada to przeciętnie. Jest wiele krajów, gdzie o wiele mniej się odprowadza do budżetu ale i są kraje, gdzie o wiele więcej się odprowadza – a mimo to nie ma tam plagi umów o dzieło. Polska bije rekordy pod tym względem.
Tam gdzie nie ma ściągają tanią siłę roboczą z Polski/Turcji/Maroko.

Mariusz W. napisał(a):Niestety, prywaciarze zawsze będą kombinować jak tu najwięcej zarobić kosztem nawet legalności zatrudnienia. Trzeba się w końcu za nich wziąć. Problem zaczyna się wtedy, kiedy umowę o dzieło stosuje się wbrew jej idei – to tak, jakbyś jadł kanapkę bez chleba.
To nie jest problem, a jego rozwiązanie. Problemem są wysokie koszty pracy. Tobie naprawdę wydaje się że gdy wzrosną koszty zatrudnienia to pracodawca przeznaczy więcej pieniędzy na wypłaty? Jeśli tak to jesteś naiwny. To tak nie działa, albo ci zapłacą mniej albo nie zatrudnią. Jeśli teraz zarabiasz na ankietach 600zł brutto, to wolisz dostać na rękę 480zł czy 400zł? Bo ja wolę 480zł.
Odpowiedz

Problemem nie są żadne wysokie koszty pracy. To jest mit powtarzany przez pracowdawców Tymczasem oni sami dbają, żeby bezrobocie się zwiększało:

Cytat:Związek postuluje również, by dzieciom umożliwić pracę już od 15. roku życia.

http://cia.media.pl/kapitalisci_chcemy_ ... h_zwalniac

Jeżeli chodzi o ZUS, to problemem nie jest jego poziom, ale próg. W Wielkiej Brytanii jest tak, że płacisz na ich odpowiednik procent od dochodów. A w Polsce najbogatszy Polak może płacić taki sam ZUS jak człowiek otrzymujący pracę minimalną.

A wracając do bezrobocia, to dopóki nie zwiększą się inwestycje państwowe w infrastrukturę, dopóty bezrobocie się nie zmniejszy. W ogóle rola państwa nie powinna się ograniczać do walki z bezrobotnymi jak jest teraz, ale do walki z bezrobociem.
Odpowiedz

A tutaj wypowiedź kolejnego niezadowolonego królewicza-pracodawcy:
http://www.mmgrudziadz.pl/artykul/dlacz ... am-mlodych

Cytat:Płacę moim zdaniem nieźle. Pracownik po okresie próbny, który nigdy nie trwa u mnie dłużej niż dwa tygodnie, dostaje 1900 złotych brutto podstawy. Do tego premie, różne dodatki, dla najlepszych nagrody.
Już widzę te premie i dodatki... ;-D 1900 brutto nazywa on "niezłą" wypłatą - przecież to śmiechu warte...Dobrze, że być może zaczęliśmy się szanować i nie chcemy zasuwać fizycznie (a to wynika z artykułu, że królewicz szuka pracowników fizycznych) za jałmużnę.
Jaro

Odpowiedz

A ja mam 1580 podstawy i nie narzekam. Starsi pracownicy mają 1600, też nie narzekają. A mentalność moich rówieśników jest taka, że za mniej niż 2000 to im się wstać nie opłaca. A potem narzekają, że nie ma pracy. Ale ponieważ rodzice utrzymują darmozjadów to cóż na to poradzić?
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

ET40 napisał(a):
Cytat:Płacę moim zdaniem nieźle. Pracownik po okresie próbny, który nigdy nie trwa u mnie dłużej niż dwa tygodnie, dostaje 1900 złotych brutto podstawy. Do tego premie, różne dodatki, dla najlepszych nagrody.
Już widzę te premie i dodatki... ;-D 1900 brutto nazywa on "niezłą" wypłatą - przecież to śmiechu warte...Dobrze, że być może zaczęliśmy się szanować i nie chcemy zasuwać fizycznie (a to wynika z artykułu, że królewicz szuka pracowników fizycznych) za jałmużnę.
To zbieraj puszki po śmietnikach jeśli uważasz że tak więcej zarobisz. Dla pracodawcy liczy się ile płaci brutto. Ile z tego dostaniesz netto to już zależy od tego ile oddasz państwu. Jak ktoś jest taki głupi że chce oddać więcej, a jeszcze z tego co mu zostanie wszystko przejadać to niech się nie dziwi jak potem nagle zacznie klepać biedę.
Odpowiedz

semaforek napisał(a):Tobie naprawdę wydaje się że gdy wzrosną koszty zatrudnienia to pracodawca przeznaczy więcej pieniędzy na wypłaty? Jeśli tak to jesteś naiwny. To tak nie działa, albo ci zapłacą mniej albo nie zatrudnią. Jeśli teraz zarabiasz na ankietach 600zł brutto, to wolisz dostać na rękę 480zł czy 400zł? Bo ja wolę 480zł.
Czyli co, tak źle i tak niedobrze. Na prywaciarzy trzeba ukręcić bicza, bo dla nich najlepiej, aby pracownik pracował możliwie za najmniej i pracował możliwie jak najdłużej.
Nie da się inaczej tego rozwiązać, jak zaktywizować państwo do udziału w gospodarce. Nie wystarczy tylko stanowienie prawa, to prywaciarze szybko znajdą sposób na, legalne lub nie, jego obejście. Jeżeli prywatnym pracodawcom zabraknie pracowników, to dopiero się obudzą.
W końcu dla pracodawców płaca minimalna to zło. Wszelkie składki, ZUS-y – zło. Konieczność zapewnienia np. odpowiednich środków bhp – zło. Ograniczanie umów śmieciowych tylko do pracy rzeczywiście odpowiadającej idei tych umów – zło. Urlop macierzyński – zło. W ogóle urlopy i dni wolne od pracy – zło.
Na początku XX wieku w Zjednoczonym Królestwie identycznej argumentacji używano, kiedy prawnie zakazano dzieciom wykonywania ciężkiej pracy fizycznej. Coś, co dzisiaj wydaje się być bardzo oczywiste. Wtedy też twierdzono, że jest to nieuzasadniona interwencja państwa w gospodarkę, że koszty pracy wzrosną itd.

Jeśli twierdzisz, że obniżka kosztów pracy spowoduje podwyższenie płacy, jesteś równie naiwny. Do jakich skrajności może to doprowadzić widzimy w Kongo-Kingszasie, gdzie koszty pracy są znikome a mimo to koncerny płacą tak niską płacę, że robotników nie stać nawet na normalne wyżywienie swoich dzieci.
W Polsce nieustannie są obniżane koszty pracy i wszelkie obciążenia dla prywatnych przedsiębiorstw. Ale czy to powoduje, że zmniejsza się bezrobocie, że porządnie wzrosły płace, że więcej osób znalazło stabilną pracę na etat? Nie. Wręcz przeciwnie, rozrosła się plaga umów śmieciowych. A prywaciarze żądają jeszcze dalszej deregulacji kodeksu pracy czy warunków zatrudnienia.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Na prywaciarzy trzeba ukręcić bicza

W tej bandy kasie ogniotrwałej
Stopiony w złoto krwawy pot
Na własność do nas przejdzie cały,
Jak należności słusznej zwrot.

BP, MSPANC...


Z całego tego wywodu nie rozumiem tylko jednego: ten prywaciarz (uosobienie wszelkiego zła tego świata) to też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, chciałby na wczasy czasem jechać, ale ponieważ ma trochę oleju w głowie i smykałkę do interesów to znaczy, że trza go za przeproszeniem uje*ać, bo przecież nie pracuje od 7 do 15 jak normalny człowiek. Że tak zacytuję klasyka:
Cytat:Czy panowie muszą tak na*****ć od bladego świtu?! Że nie podbijam karty na zakładzie o siódmej rano, to już w waszym robolskim mniemaniu muszę być nierobem?! Już możecie inteligentowi j*** po uszach od brzasku! Żeby se czasem kałamarz nie pospał godzinkę dłużej kapkę od was, skoro zasnął dopiero nad ranem! I żeby się kompletnie spalił w blokach już na starcie! Grunt, że, ku***, inteligent załatwiony na dzień cały! Wrócicie na****ć jak siądę do pracy!
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

To sprowadzanie dyskusji do absurdu.
Mariuszowi chodzi o to, że przedsiębiorcy dążą do korzystniejszych dla siebie rozwiązań kosztem pracownika, podszywając to fałszywymi argumentami. Np., że koszty pracy są źródłem bezrobocia, choć znajdzie się co najmniej parę państw z wyższymi kosztami pracy, a niższym bezrobociem... I na to nie należy się godzić. W końcu więcej jest pracowników niż pracodawców. A chyba państwo ma być dla większości, a nie dla mniejszości?
Odpowiedz

Ale może pora zauważyć, że jak państwo zeżre jednych to drudzy zdechną. Cytując innego klasyka:
Cytat:Socyalizm nierówności wszelkie prędko utrze,
Szlachtę powiesi jutro, nie szlachtę pojutrze.

Każdy dąży do korzystniejszych rozwiązań dla siebie. Trudno porównywać inne państwa do naszego, bo niektórzy nie dysponują nawisem z czasów poprzedniego ustroju.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

...
Odpowiedz

rustsaltz napisał(a):Z całego tego wywodu nie rozumiem tylko jednego: ten prywaciarz (uosobienie wszelkiego zła tego świata) to też człowiek, który ma rodzinę, dzieci, chciałby na wczasy czasem jechać, ale ponieważ ma trochę oleju w głowie i smykałkę do interesów to znaczy, że trza go za przeproszeniem uje*ać, bo przecież nie pracuje od 7 do 15 jak normalny człowiek.
Skoro już w tym kierunku w dyskusji idziemy…
Nie mam nic przeciwko ludziom przedsiębiorczym. Jeżeli ktoś ma dobry pomysł na działalność gospodarczą, to jak najbardziej, ma prawo na tym zarabiać. Ale nie kosztem pracowników i nie kosztem państwa. Jeżeli ktoś od podstaw sam założył swoją firmę, działa uczciwie, zatrudnia pracowników na etat i należycie ich wynagradza, to nie mam nic przeciwko i określenie prywaciarz do niego raczej nie pasuje.
Ale jeżeli ktoś posiada willę z basenem, jacht, 2 albo nawet 3 luksusowe samochody a jego pracownicy zasuwają na umowach śmieciowych, to czy to jest uczciwe?
Pracownik też ma rodzinę, dzieci, chciałby na wczasy czasem jechać. A przecież gdyby nie pracownicy, to prywaciarz nic by nie zarobił.
Odpowiedz

Mariusz W. napisał(a):Pracownik też ma rodzinę, dzieci, chciałby na wczasy czasem jechać. A przecież gdyby nie pracownicy, to prywaciarz nic by nie zarobił.
Skoro pracownik sam się na to godzi na takie warunki...

Cytat: Ale nie kosztem pracowników i nie kosztem państwa.
Natomiast uczciwym jest to, że państwo zabiera mi podatek, nie dając w zamian nic. Więc niech się szanowni Koledzy nie dziwią, że na każdym kroku staram się państwo zrobić w człona Wink
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.