Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wychowujemy przyszłych bezrobotnych
#1
Ostatnio na naszym forum zostają poruszane tematy niekolejowe, więc i ja sobie pozwoliłem na założenie takiego i od razu uprzedzam, że będzie on kontrowersyjny (w końcu takie są najciekawsze Wink )

Czy ktoś ma za sobą szukanie pracy po popularnych studiach? Na przykład po zarządzaniu, socjologii, pedagogice, czy dziennikarstwie? Czy jest ktoś tutaj, kto studiuje na takich kierunkach? Jeśli tak to nie mam dla Ciebie dobrej informacji: Jeśli nie jesteś prymusem i nie robisz jakichś dodatkowych uprawnień, albo zwyczajnie nie masz znajomości, to trochę się pomęczysz ze znalezieniem pracy.

Pytanie jest następujące: Co zrobić, by było inaczej?

Państwo zaczęło robić kroku ku temu, by było w tym temacie lepiej. Wprowadzili obowiązkową maturę z matematyki, zaczyna się zmniejszanie miejsc w liceach na kierunkach humanistycznych, a zwiększanie na technicznych. Ale czy tak naprawdę coś to da?

Mój pomysł jest bardzo kontrowersyjny i praktycznie niemożliwy do wprowadzenia, ale uważam, że byłby on bardzo skuteczny.

Powiedzmy sobie wprost: przynajmniej te 75% młodych ludzi wybierających się na studia robi dziś to tylko po to, by przedłużyć sobie młodość. Czyli produkujemy rokrocznie rzeszę osób, które tak naprawdę mimo tytułu magistra (który nawiasem mówiąc nie jest tytułem naukowym, a tylko zawodowym) nie są przygotowani do życia zawodowego (oczywiście mowa o wyżej wymienionych kierunkach), przez co pracy sobie nie znajdą. Dlaczego? Bo nie mają konkretnego zawodu, który mieliby, gdyby skończyli technikum, albo inne techniczne studia. Wiem, nie każdy ma do tego predyspozycje, ale niestety taki mamy rynek pracy. OK, do rzeczy. Mój złoty środek na to jest bardzo prosty: Zrobić studia całkowicie PŁATNE. Oczywiście dla tych, którzy są w miarę wybitni w nauce dać stypendia, które pokryją całe koszta nauki (kasa na to byłaby przecież od reszty chcących studiować), a nawet dać nadwyżkę, na jakieś tam utrzymanie się w sensie życiowym, co by było tak zwanym kopem do lepszego uczenia się. Bo przecież jeśli na studiach idzie takiemu przeciętnie, no to pracy przeciętną wiedzą nie zwojuje, czyli będzie mógł robić to, co po maturze, chcesz marnować czas? Płać. To na 100% zmniejszyłoby populację studentów (przyszłych bezrobotnych), już teraz mamy jeden z większych odsetków studentów wobec ludzi kończących naukę na szkole średniej w Europie. Ludzie zaczęliby się zastanawiać nad wyrobieniem konkretnego zawodu już w szkole średniej, przez co nie brakowałoby prawdziwych fachowców. A tak mamy rzeszę ludzi, którzy potrafią wiele z większej ilości dziedzin, ale tak naprawdę nie potrafią nic konkretnego.

OK, na razie tyle ode mnie, później na pewno coś dodam, ale najpierw zobaczę jak się temat rozwinie. Czekam na kontry wobec mojej teorii, co by się miło pisało Wink

Na koniec napiszę jeszcze takie ciekawe zdanie, które przeczytałem dość niedawno: "Młodzi ludzie idą na studia pedagogiczne, a przecież zbliża się niż demograficzny, kogo będą uczyć?" I jeszcze jedno: "Jeśli chodzi o dziennikarstwo, to w naszej redakcji "Newsweek" łatwiej można znaleźć absolwenta z kierunkiem biologicznym, niż czysto po studiach dziennikarskich"

Daje do myślenia, nie?
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

#2
Zgadzam się z Tobą. Sami cierpimy przez tą modę na studiowanie. Kogo nie zapytasz studiuje. A to tylko podnosi koszty. Niektórzy studiuja tylko , aby przedłużyć młodość, dawniej uciekali przed wojskiem. Niestety naszego kraju n ie stac na utrzymywanie powiedzmy 20 mln studiujących . Przecież są ulgi, uprawnienia. Jeśli ktoś studiuje z głową to jest to dobre. Ale studiowanie tylko dla legitki jest błędem, który powoduje, że rynek pracy jest przesycony. Najczęściej kierunkami humaniostyczymi, a potem z robota jest problem. Brakuje specjalistów, fachowców. Prędzej pracę znajdzie porządny powiedzmy budowlaniec, czy tapeciarz, czy inny spec niż mgr. socjologii.
Popieram Damian Twoją wypowiedź.
Odpowiedz

#3
Cóż myślę że nie tędy droga, należało by się na systemie edukacji studenta. Czyli wyższe wymagania programowe, chętnych było by tyle samo lecz zostali by tylko najlepsi. Kończąc studia mieli by odpowiednią wiedzę. Kolejnym problemem jest nabór pracowników do firm, gdzie wymaga się min. 2 lata doświadczenia, co skutecznie przekreśla szanse studenta. Zresztą kto skończy naprawdę dobrą uczelnie nie powinien mieć aż takich trudność.

Moim zdaniem powinien istnieć jakiś system pomocy wyboru uczelni dla licealistów. Którzy nie bardzo wie co mają ze sobą zrobić i na jaki kierunek się wybrać.
Odpowiedz

#4
Tylko dla nauczycieli zamiast pomóc w wyborze kierunku bardziej liczy się wypełnienie programu liceum. A jak to jest każdy widzi. 1 rok studiów i wylatuje 40/60% uczniów. Mamy chory system edukacji począwszy od gimnazjum.
Odpowiedz

#5
przem710 napisał(a):Moim zdaniem powinien istnieć jakiś system pomocy wyboru uczelni dla licealistów
I przede wszystkim: wygaszać licea oprócz tych najlepszych i może tych dobrych, za to tworzyć więcej średnich szkół technicznych i zasadniczych zawodowych, ponadto zachęcać absolwentów gimnazjów do nauki w takich właśnie szkołach. Jak zachęcać - nie mam sprecyzowanego pomysłu. Być może w sposób bardzo prosty: licea płatne, technika bezpłatne...
Jaro

Odpowiedz

#6
przem710 napisał(a):Cóż myślę że nie tędy droga, należało by się na systemie edukacji studenta. Czyli wyższe wymagania programowe, chętnych było by tyle samo lecz zostali by tylko najlepsi.


A co ze studiami prywatnymi, które na siłę prowadzą tylko te najłatwiejsze kierunki, by jak najwięcej zarobić?

przem710 napisał(a):Kolejnym problemem jest nabór pracowników do firm, gdzie wymaga się min. 2 lata doświadczenia, co skutecznie przekreśla szanse studenta.

Nieprawda. Dziś ci najlepsi pracują jednocześnie studiując. Tak właśnie zdobywa się doświadczenie, które jest wymagane przez pracodawców, którzy chcą wyuczonych absolwentów. A w innych zawodach doświadczenie ma się poprzez praktyki w szkołach.

przem710 napisał(a):Zresztą kto skończy naprawdę dobrą uczelnie nie powinien mieć aż takich trudność.

Zależy jaki keirunek
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

#7
DamianT napisał(a):A co ze studiami prywatnymi, które na siłę prowadzą tylko te najłatwiejsze kierunki, by jak najwięcej zarobić?

Odpowiednie uświadomienie licealistów, badania rynku pracy w poszukiwaniu najbardziej korzystnych kierunków. Odpowiedni poziom nauki kontrolowany przez oświatę.

DamianT napisał(a):Nieprawda. Dziś ci najlepsi pracują jednocześnie studiując. Tak właśnie zdobywa się doświadczenie, które jest wymagane przez pracodawców, którzy chcą wyuczonych absolwentów. A w innych zawodach doświadczenie ma się poprzez praktyki w szkołach.

Kwestia sporna. Czy ich praca pokrywa się z kierunkiem studiów? Podam swój przykład, gdzie informatyk świeżo po szkole znajdzie prace, trudno to zrobić. Jedynym ratunkiem jest wiedza którą posiada, a o to już uczelnia musi zadbać, a z tym bywa różnie. Potem są problemy na rozmowach kwalifikacyjnych.
Odpowiedz

#8
Błędy w systemie kształcenia to jedno, a absurdalne wymagania pracodawców to drugie. Oto "kwiatek" znaleziony na stronie bydgoskiego PUP:
Cytat:Wymagania: sprawność ruchowa, dokładność, mile widziane orzeczenie o niepełnosprawności
Jaro

Odpowiedz

#9
ET40, wiesz, orzeczenie o niepełnosprawności nie musi się wiązać z upośledzeniem narządu ruchu. Ja, na ten przykład, ruchowo sprawny jestem doskonale, a orzeczenie o niepełnosprawności posiadam. Wink
Twoja krew - Darem życia! => <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.krwiodawcy.info">www.krwiodawcy.info</a><!-- w -->
Danyeru na YT => <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/user/TheDanyeru">www.youtube.com/user/TheDanyeru</a><!-- w -->
Odpowiedz

#10
danyeru napisał(a):orzeczenie o niepełnosprawności posiadam. Wink

W połączeniu z tym emotikonem, sprawa wygląda co najmniej podejrzanie :-P
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

#11
Nie chcę wnikać w to z jakiego powodu i w jaki sposób zdobyłeś te zaświadczenie, ale w większości przypadków grupa inwalidzka wiąże się z upośledzeniem narządu ruchu lub zmysłu, co obniża zdolności przy pracy na produkcji (a do takiej pracy szuka pracowników nadawca tego "kwiatka").
Jaro

Odpowiedz

#12
Mój znajomy jest w pełni zdolny ruchowo, ale ma zaświadczenie o niepełnosprawności- jest po prostu głuchy.
Drezynowy z linii nr 52
Białowieża Pałac-- Białowieża Towarowa-- Podolany-- Grudki-- Miejsce Mocy-- Czerlonka-- Nieznany Bór(BSz)
Odpowiedz

#13
ET40, nie myl pojęć, bo grupa inwalidzka i orzeczenie o (stopniu) niepełnosprawności to dwie różne rzeczy, wydawane są w dodatku przez dwa niezależne organy (no chyba, że gadamy o jeszcze przypadkach z przed 1997r., które nie zostały jeszcze przez odpowiednie komisje "przepisane" na nowo).
Orzeczenie zdobyłem w sposób legalny na schorzenie z kategorii 07S (przez co swoją drogą mechanikiem jazdy zostać nie mogę) (kategorii jest 12).
Orzeczenia mają 3 stopnie (lekki, umiarkowany i znaczny - osoby do 16 r.ż. mają orzekaną niepełnosprawność bez stopnia), a poza niepełnosprawnościami w stopniu znacznym, oraz niepełnosprawnościami kategorii 05R inne osoby się w tym wymaganiu mieszczą.
Akurat dyskusja o tym, jaki procent osób ma upośledzenie narządu ruchu jest tu bez celu, a wymaganie absurdalne nie jest. Być może rzeczony pracodawca ma dotowane stanowiska dla osób niepełnosprawnych, ale charakterystyka pracy wymaga pełnej sprawności ruchowej.
Twoja krew - Darem życia! => <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.krwiodawcy.info">www.krwiodawcy.info</a><!-- w -->
Danyeru na YT => <!-- w --><a class="postlink" href="http://www.youtube.com/user/TheDanyeru">www.youtube.com/user/TheDanyeru</a><!-- w -->
Odpowiedz

#14
Ja również posiadam orzeczenie o niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym, chodzę świetnie, nawet biegam, dobrze słyszę, widzę i czuję. Powodem są "wadliwe" naczynia krwionośne, ale to na moje zdolności ruchowe żadnego wpływu nie ma.
Kanał na YouTube - zachęcam do subskrybcji: https://www.youtube.com/user/BartekDziwak
Odpowiedz

#15
No to rzeczywiście, zwracam honor. Nie było mi dane nigdy zagłębić się w ten temat.

A co do systemu szkolnictwa. Na temat szkolnictwa wyższego na razie się wypowiadać nie będę, poza tym, że tłumy na socjologii i pedagogice to dla mnie zjawisko będące wbrew wszelkiej logice, a co najgorsze dla samych uczelni to złoty interes (dla prywatnych - duży zarobek niewielkim kosztem, dla państwowych - dotacje).

Jeżeli chodzi o szkolnictwo średnie - przecież tutaj tkwi naprawdę duży problem! Tłumy w liceach i z ledwością kompletowane klasy w technikach - to nie jest dobre! Absolwent liceum nie posiada żadnych kwalifikacji, żadnego wyspecjalizowania w żadnej dziedzinie. To, co musi zrobić rząd to dążyć do likwidacji słabych liceów, zmniejszenia ilości miejsc i ewentualnie wprowadzenia odpłatności w lepszych liceach oraz zwiększenie ilości miejsc w technikach, tworzenie nowych szkół tego typu oraz przywracanie zasadniczych szkół zawodowych.
Jaro

Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.