27.10.2011, 20:06
Powiem Wam tak.
Siłą wyższą (czasem) zostałem zmuszony do jazdą KŚ z Katowic do Sosnowca i z Sosnowca do Katowic na moim kolejowym kwartalnym.
Do Sosnowca jechałem ELF-em
Kierownik pociągu był uprzejmy ale leniwy. Biletów nawet nie sprawdził bo siedział u mechanika. Kasjer mobilny w ogóle nie ruszył zadka bo plociał z jakimś kumplem. Pociąg był czysty i schludny ale niestety ja żadnego ELF-a nie traktuję jako pociąg więc zero plusów.
Do Katowic wracałem przyspieszonym S6 Częstochowa - Chorzów Batory na wagonach i Traxxie.
Wagony widać że z demobilu. Nie dziwię się że Czesi wycofali je z ruchu. Drzwi ledwo się trzymają , smród , siedzenia zasyfione , okna nie domykające się , a szarpało jak ciężarówką z ziemniakami. Tutaj przynajmniej kasjerka mobilna sprawdzała bilety , była bardzo miła i bardzo stosownie ubrana. Plus dla Niej za to że wyglądem i zachowaniem okazuje szacunek klientowi. Konduktorka nie umiała korzystać z Orbisu chodziła i pytała ludzi czy znają się na tej "książce". Na dodatek w Katowicach Traxx zaczął dziwnie buczeć i się wyłączył.
Klasa sama w sobie. Brak słów.
W niedzielę 23.10.2011 wieczorem jedna rzecz jaka mi się spodobała , że jeden z ostatnich ELF-ów do Gliwic czekał w Katowicach na opóźnionego Klimczoka , a kierownik sprawdzał czy wszyscy zdążyli się przesiąść bo chodził wzdłuż pociągu i pytał czy ktoś jeszcze jedzie do Gliwic.
To moje spojrzenie na KŚ.
Opinia: Na razie w 90 % lipa totalna. Co będzie dalej ? Zobaczymy. Za wcześnie na ocenę. Poczekajmy do końca roku.
Siłą wyższą (czasem) zostałem zmuszony do jazdą KŚ z Katowic do Sosnowca i z Sosnowca do Katowic na moim kolejowym kwartalnym.
Do Sosnowca jechałem ELF-em
Kierownik pociągu był uprzejmy ale leniwy. Biletów nawet nie sprawdził bo siedział u mechanika. Kasjer mobilny w ogóle nie ruszył zadka bo plociał z jakimś kumplem. Pociąg był czysty i schludny ale niestety ja żadnego ELF-a nie traktuję jako pociąg więc zero plusów.
Do Katowic wracałem przyspieszonym S6 Częstochowa - Chorzów Batory na wagonach i Traxxie.
Wagony widać że z demobilu. Nie dziwię się że Czesi wycofali je z ruchu. Drzwi ledwo się trzymają , smród , siedzenia zasyfione , okna nie domykające się , a szarpało jak ciężarówką z ziemniakami. Tutaj przynajmniej kasjerka mobilna sprawdzała bilety , była bardzo miła i bardzo stosownie ubrana. Plus dla Niej za to że wyglądem i zachowaniem okazuje szacunek klientowi. Konduktorka nie umiała korzystać z Orbisu chodziła i pytała ludzi czy znają się na tej "książce". Na dodatek w Katowicach Traxx zaczął dziwnie buczeć i się wyłączył.
Klasa sama w sobie. Brak słów.
W niedzielę 23.10.2011 wieczorem jedna rzecz jaka mi się spodobała , że jeden z ostatnich ELF-ów do Gliwic czekał w Katowicach na opóźnionego Klimczoka , a kierownik sprawdzał czy wszyscy zdążyli się przesiąść bo chodził wzdłuż pociągu i pytał czy ktoś jeszcze jedzie do Gliwic.
To moje spojrzenie na KŚ.
Opinia: Na razie w 90 % lipa totalna. Co będzie dalej ? Zobaczymy. Za wcześnie na ocenę. Poczekajmy do końca roku.
NYNUŚ:)
"Kolej to nie praca - To służba ponad własne interesy. Kolejarz nie pracuje na kolei - Kolejarz jej służy od narodzin aż do śmierci" - Kazimierz Opaliński
"Kolej to nie praca - To służba ponad własne interesy. Kolejarz nie pracuje na kolei - Kolejarz jej służy od narodzin aż do śmierci" - Kazimierz Opaliński