Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Lojalka! jak ją obejść ?
#16
Ze szkoleniem
Odpowiedz

#17
(30.07.2019, 14:02)fauxpas napisał(a): Chłopaku, zastanów się nad tym osiem razy głęboko zanim postąpisz tak zły ruch i zrezygnujesz ze szkolenia w PKP Cargo. Dostałeś się do PKP Cargo na maszynistę, co udaje się tylko nielicznym i wyselekcjonowanym spośród ogromnej grupy ludzi, z których Cargo wybiera tych najlepszych i nielicznych. Maszynista to na kolei elita, a już szczególnie w przewozach towarowych, gdzie zarabia się więcej od przewozów pasażerskich. To zawód przyszłości, w którym niebawem po wymianie taboru będzie złotą robotą, bo wszystko będzie elektroniczne i po usterce będzie wzywany serwis, który będzie naprawiał lokomotywę, bo Ty  będziesz maszynistą-kierowcą, który ma znać szlak i tylko prowadzić ciuchcię. W Poznaniu już jest np. nowoczesny tabor i jazdą takim czymś jest bardzo łatwa i różni się mocno od jazdy sprzed 10-20 lat starym taborem, gdzie maszynista znał doskonale budowę lokomotywy i potrafił naprawiać usterki. Teraz jest przedszkole i wielu młodych maszynistów jest zielonych odnośnie budowy lokomotywy i naprawianiu usterek.

Naprawdę zmiana czasami lekko grafiku jest największym problemem? Przydałyby Ci się wcześniej praca w piekarni jak ja, gdzie musiałem zasuwać całą noc, a pode mną ktoś stał i mnie pilnował i poganiał. I tak cały tydzień nocki i zasuwa. W Cargo tylko czasami musisz robić nocki, ale siedzisz sobie spokojnie na fotelu i jedziesz, a wiele razy stoisz gdzieś na bocznicy albo stacji i stoisz pod semaforem po wiele minut lub godzin leżąc w lokomotywie z jajami do góry w gaciach, bo tutaj nikt nad Tobą nie stoi i możesz sobie nawet jeździć w gaciach, co robi wielu maszynistów w przewozach towarowych. W takiej piekarni zarobisz 2100-2300 netto z nockami, a tutaj na lokomotywie zarabiasz od razu po szkoleniu 3300 netto, a starając się i będąc dobrym maszynistą szybko będziesz podnosić 4000-4200 netto po nadgodzinach, co jest ogromną kasą na standardy Polskie.
Cargo stworzyło sekcję internetowej propagandy? Czy po prostu trollujesz?
Odpowiedz

#18
Chłopaku, zmieniłeś nick (bodajże wcześniejszy Konrad1961), ale czytam te forum od dawna i pamiętam Twoje posty. Znasz się na wszystkim, wiesz, kto ile zarabia w każdej spółce i wiesz, kto ile, co musi robić w każdej spółce. Dlaczego jeszcze nie zostałeś jakimś ekspertem kolejowym tylko siedzisz tutaj na forum. Z tego, co pamiętam to nie załapałeś się na licencję na maszynistę w Cargo, a więc trochę można zrozumieć ten żal i wkurzenie na PKP Cargo.

Na tym forum jest dużo narzekaczy, ale fakty są takie, że Cargo zatrudnia bardzo dużo ludzi i wielu maszynistów sobie chwali pracę i akurat ich tutaj nie ma na forum. Niektórzy tutaj też mocno oderwani i potrafią narzekać na zarobki pokroju 3300-3800 netto, gdzie większość ludzi zarabia po 1900-2500 złotych netto. Albo przy takich zarobkach w Policji czy Wojsku trzeba jeździć na poligony czy delegacje po innych miastach, a w Cargo nie jesteś wysyłany po żadnych poligonach i innych podobnych i zawsze wrócisz do domu (piszę o Cargo, nie prywaciarza). Dlatego też nie róbcie młynu z głowy chłopakowi i niech przemyśli osiem razy rezygnacje, bo potem będzie żałować. 

Cargo ostatnio osiąga też świetne wyniki i zarabia miliony. Może na razie nie ma dużych podwyżek, ale może teraz idą w infrastrukturę, a potem wynagrodzą to pracownikom Cargo i dostaniemy podwyżki na poziomie 400-800 złotych netto. Lepiej czasami zamiast mieć ciastko poczekać na tort.
Odpowiedz

#19
(28.07.2019, 10:33)Heniek PKP napisał(a): Witam jestem tutaj nowy i chciałbym poruszyć temat zerwania umowy lojalnościowej PKP Cargo nie wiem czy było już gdzieś omawiany ten temat ale szukam wszędzie i nie mogę dostać należytych informacji. A mianowicie po ukończeniu licencji maszynisty która robiłem na własny koszt rozpocząłem pracę ww. firmie od razu na przyjęciu wszyscy musieliśmy podpisać umowy lojalnościowe na ok 100tys zł nie mając pojęcie jak ta praca będzie wyglądać pierwsze 3 miesiące praca odbywała się na warsztacie na okres próbny po ukończeniu tych 3 miesięcy dostaliśmy umowy na czas nieokreślony i w tym samym dniu rozpoczęła się prawdziwa praca już przy stanowisku maszynisty i tutaj zderzenie z rzeczywistością praca nie wygląda tak słodko jak się myślało praca w przewozach towarowych jest cięższa niż w osobowy ale najgorsze dla mnie są godziny np. w grafiku mam na godzinę 8 do 20 przychodzę na 8 okazuje się że nie ma pociągu czekamy 3godz. potem gdzieś jedziemy kończymy jazdę o 20 gdzieś w całkiem innej miejscowości i wracamy osobowym np, na 23 co bardzo mnie irytuje ten brak zaplanowania dnia i ta ciągła nie wiadoma.

Do rzeczy chciałbym się rozstać z tą firmą i przejść do innej spółki np PR bo tam jest plan którego się trzyma i wie co czeka nas danego dnia gdzie pojedziemy o której wrócimy ale tak jak mówiłem żelaznym uściskiem trzyma mnie umowa lojalnościowa którą podpisałem najchętniej dokończył bym szkolenie na świadectwa maszynisty w tej firmie i zaraz po tym uciekł do innej spółki "osobowych" ale nie wiem czy nie lepiej będzie przed egzaminem się rozstać ponieważ chciałbym uniknąć płacenia tej kosmicznej kary.
Czy ktoś z was miał podobne problemy jak je rozwiązał czy da się jakoś obejść tę umowę czy ona jest naprawdę i po rezygnacji nie ma możliwości by nie płacić ty 100tys 

Bardzo proszę o pomoc! :)
Ze swojej strony podjąłem już kroki i umówiłem się z mecenasem zobaczymy co powie czy coś się uda zrobić

witaj

jak co bedziesz wiedział daj znac ale pewnie bedziesz zastraszany i nikt cinie powie na 100% zaden prawnik czy cie obowiązuje
Odpowiedz

#20
Cytat:Dostałeś się do PKP Cargo na maszynistę, co udaje się tylko nielicznym i wyselekcjonowanym spośród ogromnej grupy ludzi, z których Cargo wybiera tych najlepszych i nielicznych.
po prostu... xD

Cytat:Maszynista to na kolei elita, a już szczególnie w przewozach towarowych, gdzie zarabia się więcej od przewozów pasażerskich.
Mój rekord w Cargo to 4500 (przeciętnie niecałe 3500), mechanicy od prywaciarzy pukali się w głowę, że za takie pieniądze wchodzę na elektrowóz, tyle co zarabiam w KŚ to za dwa miesiące w Cargo nie dostawałem. Także owszem, jest kasa w towarze, ale nie w Cargo.

Cytat:To zawód przyszłości, w którym niebawem po wymianie taboru będzie złotą robotą, bo wszystko będzie elektroniczne i po usterce będzie wzywany serwis, który będzie naprawiał lokomotywę, bo Ty będziesz maszynistą-kierowcą, który ma znać szlak i tylko prowadzić ciuchcię
A także biegać do usterek wagonów, oceniać, czy nadają się do ruchu, chodzić z dokumentacją pociągową i po rozkazy. Nie idzie ku zmniejszeniu liczby obowiązków, a zwiększeniu.

Cytat:Teraz jest przedszkole i wielu młodych maszynistów jest zielonych odnośnie budowy lokomotywy i naprawianiu usterek.
A później siedzą w zimnej kabinie, bo nie wiedzą jak uzdrowić komputer, który stwierdził, że nie może podnieść pantografów. Mam przyjemność jeździć na nowym taborze i absolutnie nie jest tak, że nie musisz nic wiedzieć. Różni się sposób nauki, bo nie lecisz po przewodach, nie podpierasz styczników, ale nie znaczy to, że cała praca odbywa się na zasadzie zadajnik do przodu - zadajnik do tyłu. Znaczną część usterek usuwa się z kabiny, najdalej z szafy za kabiną, ale trzeba wiedzieć co wyłączyć, co załączyć i gdzie to jest. A zieloni maszyniści są w firmach, gdzie wszyscy, od instruktora do dyrektora mają stażystę w głębokim poważaniu (nie muszę dodawać, że z pewnością jedną z takich firm jest ta, co ma niebieskie lokomotywy).


Cytat:Naprawdę zmiana czasami lekko grafiku jest największym problemem?
Dla tych, którzy mają jeszcze jakieś życie poza koleją na ogół jest. Nikt nie lubi siedzieć w czynie społecznym na niewygodnej ławce w śmierdzącym pomieszczeniu, bo dyspozytor nie ogarnia swojej roboty.

Cytat:Przydałyby Ci się wcześniej praca w piekarni jak ja, gdzie musiałem zasuwać całą noc, a pode mną ktoś stał i mnie pilnował i poganiał.
Mamy się cieszyć, bo mamy ch*jowo, ale niektórzy mają gorzej, nosz k*rwa! Kolejne pokolenie Januszy, którym wystarczy do szczęścia telewizor i tatra mocna?

Cytat:W Cargo tylko czasami musisz robić nocki, ale siedzisz sobie spokojnie na fotelu i jedziesz, a wiele razy stoisz gdzieś na bocznicy albo stacji i stoisz pod semaforem po wiele minut lub godzin leżąc w lokomotywie z jajami do góry w gaciach
I nikt Ci głośno nie powie o wpływie pracy w nieregularnych godzinach na zdrowie psychiczne, po kilku latach szlag trafi kręgosłup i słuch, bo pracodawca ma w d*pie warunki w jakich leżysz, latem jaja będziesz miał na twardo, bo w kabinie jest kilkadziesiąt stopni, za to w zimie się schłodzisz.

Cytat:a starając się i będąc dobrym maszynistą szybko będziesz podnosić 4000-4200 netto po nadgodzinach, co jest ogromną kasą na standardy Polskie.
W warunkach spółek z pewnym akronimem w nazwie: podp*erdalając i zapisując się do dobrych związków. No i z tą ogromną kasą to bym nie przesadzał, naprawdę 4 tysiące to nie są kokosy w obecnych warunkach, nie dajmy sobie robić wody z mózgu.

Cytat:Cargo ostatnio osiąga też świetne wyniki i zarabia miliony. Może na razie nie ma dużych podwyżek, ale może teraz idą w infrastrukturę, a potem wynagrodzą to pracownikom Cargo i dostaniemy podwyżki na poziomie 400-800 złotych netto. Lepiej czasami zamiast mieć ciastko poczekać na tort.
Akurat przewozy systematycznie spadają, zysk też (vide wczoraj opublikowany raport), a lepiej nie będzie, bo tabor zbliża się do śmierci technicznej i będzie go trzeba wymienić, wynagrodzą pracownikom, ale nie szeregowym. Lepiej mieć ciastko niż zostać z gównem.

ALE!!!!!!!!!!!!!!!!!
Różnie w życiu bywa i nigdy nie wiadomo co się może podziać, a przesiadka z ruchu osobowego na towar jest dużo cięższa niż w drugą stronę. Może lepiej posiedzieć w tym gnoju, nauczyć się jeździć towarem, żeby w razie czego mieć alternatywę, gdyby za kilka lat trzeba było towarem jeździć. Jeżeli lojalka jest do podważenia teraz, to do podważenia będzie też po zakończeniu szkolenia, a wtedy uprawnienia masz w ręce. No i stażysta w Cargo zarabia trochę lepiej niż stażysta w innych firmach, a później przychodzisz jako maszynista z wypłatą maszynisty. W kwestii zmian w grafiku - jeżeli układ jest taki, że wszyscy się godzą na przesuwanie początku to lipa, jeśli nie - to poszukaj maszynisty, który początków nie przesuwa.
W moim przypadku skończyło się na przedsądowym wezwaniu do ugody i od jakiegoś roku spokój z lojalką, kolega który odszedł kilka miesięcy przede mną też ma spokój z tego co słyszałem, nie znam natomiast szczegółów, czy zmieniła się konstrukcja umów.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#21
Jeżeli mieszkasz oraz pracujesz w okolicach sekcji typu Kamieniec Zabkowicki czy Zdunska Wola to cargowska wyplata może faktycznie nie jest zła. Problem jest taki że Cargo szuka ludzi głównie w dużych miastach takich jak Poznań, Wroclaw, Warszawa czy Trójmiasto a tam połowę tej twojej ogromnej wypłaty zjedza Ci opłaty. W takich miastach to takie pieniądze jakie Ty podajesz to ludzie mają na magazynach. Na nikim to nie robi wrażenia
Odpowiedz

#22
W Cargo przyjmują tylko wyselekcjonowanych, najlepszych ludzi? A to ciekawe, bo ja nawet na rozmowie nie byłem a miałem już ustalony termin badań na świadectwo i jak najszybciej zapraszali mnie do pracy, nie widząc mnie wcześniej, więc twój komentarz mija się z prawdą.
Odpowiedz

#23
Trochę temat zszedł na inne tory...
@fauxpas
Jeśli znudzi Ci się praca w piekarni na noce to z pewnością chętnie Cie przyjmą do redakcji biuletynu propag... tfu informacyjnego, bo podobne rzeczy można tam przeczytać.
A tymczasem:
https://www.bankier.pl/inwestowanie/prof...l=PKPCARGO
https://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci...92992.html
Zresztą mam nadzieję, że po prostu robisz sobie żarty swoimi postami Smile więc obalanie argumentów czy dyskusja raczej nie ma sensu.
Cytat:Pewnie że jest lepiej,  nie jezdzisz na zegarek ani pod kreską. Masz kiedy zjeść czy sie odlac a nawet przespać. Z tą tulaczką to też bym nie przesadzał, wszystko zależy od pracodawcy.
Z tym też akurat różnie bywa, w pasażerskich przynajmniej wiesz co Cie czeka. Czasem rzeczywiście sporo czasu spędza się za kołem, ale są też służby w ruchu pasażerskim gdzie jedziesz pasażerem 3h żeby położyć się na leżankę na kolejne 4 i wreszcie wziąć pociąg na powrót by po kolejnych 3-4 skończyć robotę. Albo u przewoźników regionalnych zaczynasz jadąc ostatnim na jakieś zadupie, tam nocne "dozorowanie" i powrót pierwszym porannym.
W towarowym nie wiesz co Cie czeka, możesz w ciągu służby ujechać 20 km, a może być tak że przerzucą Cie na 5 kolejnych lokomotyw i w nocy zrobisz 500-600 km. Do tego jazda podczas remontów/zamknięć, gdy jest zwolnienie na zwolnieniu, obniżone napięcie sieci, jazdy po jednym torze na Sz/N itp. prowadzenie ciężkiego brutta, dość wiekowymi sprzętami które tylko czekają na defekt z 40'letnimi wagonami z wysłużonymi sprzęgami może być gorsze niż jazda pod kreskę lekkim krótkim składem nie rzadko na tempomacie. I bardzo często jak gdzieś staniesz to już nie ruszysz... a jak ruszyć spróbujesz to pociąg skończy w kilku kawałkach...
Jednak co fakt to mniej osób patrzy Ci bezpośrednio na ręce i jak usuwam usterkę to po prostu przyciszam RT, a nie muszę szukać przyczyny między wkurzonymi z rosnącego opóźnienia pasażerami.
@4est
Raczej zawsze (przynajmniej w znanych mi przypadkach) termin lojalki liczy się od zakończenia szkolenia. W przeciwnym wypadku pracownik robiłby wszystko żeby szkolenie zakończyć akurat na koniec "umowy".
Cytat: A także biegać do usterek wagonów, oceniać, czy nadają się do ruchu, chodzić z dokumentacją pociągową i po rozkazy. Nie idzie ku zmniejszeniu liczby obowiązków, a zwiększeniu. 

Dodatkowo myśleć czasem za dyspozytora, rewidenta, ustawiaczy, odprawę, kierowcę, dyżurnego, depo'wca czy pracownika warsztatu. 

Zgodzę się jednak z tym, że są i zawsze będzie grupa osób którym ta praca pasuje i pasować będzie. I w sumie dobrze, że jest wybór: pasażerskie postpekapowskie, towarowe (pseudo)państwowe, prywatne i wreszcie kolej przemysłowa która również dla wielu jest spełnieniem. Wcześniej o tyle było łatwiej, że dzięki temu, że wszystko było razem, mogłeś sprawdzić się tu i tu i zobaczyć co jest dla Ciebie lepsze. Chociaż pewnie i z tym różnie bywało. 
Ja na przykład bardzo lubię swoją pracę, jeśli wszystko jest w porządku sprawia mi dużą satysfakcję, ale po prostu wiele rzeczy mnie denerwuje.
Wracając do tematu, tak z ciekawości @Heniek PKP dużo jeszcze zostało Ci godzin do wyjeżdżenia? I czy pracę w "wymarzonych" pasażerskich znasz wyłącznie z opowieści znajomych znajomych albo starszych kolegów co opowiadają jak to kiedyś na osobowych im dobrze bywało?
Żebyś czasem nie spadł z deszczu pod rynnę.
2010: 10017km, 2011: 28130km, 2012: 50839km, 2013: 40882km, 2014: 50312km, 2015: 68213km, 2016: 50349km, 2017: 49484km
Odpowiedz

#24
#stmichal# zostało mi jeszcze dość sporo godzin zacząłem w kwietniu na towarach nigdy nie słyszałem jak ta praca wygląda a Cargo przyjmowało wszystkich jak leci więc zaraz po świadectwie dostałem się do pracy.
Z pasażerskimi miałem do czynienia bo wujek pracował, czasem mnie zabierał jednak jest już jakiś czas na emeryturze, ponadto kolegi ojciec cały czas pracuje w Regio on sobie chwali i mówi że nigdy by nie poszedł do towaru.
Reasumując ciężko jest określić bo im więcej ludzi tym więcej opinii ale tak jak tutaj wyżej wyszedł temat to muszę pochwalić #rustsaltz# naprawdę napisałeś prawdę o tym jak jest w Cargo.
Odpowiedz

#25
Każdy swoją spółkę chwali. Akurat o Cargo nie słyszałem wiele dobrego, maszyniści z tej firmy przechodzą m.in. do nas i później opowiadają ciekawe historie, co się tam wyrabia. Osobiście nic do nich nie mam, w ogóle staram się dogadywać z każdym kolejarzem, niezależnie od jego "barw klubowych", bo przecież czasy jednego PKP dawno odeszły w niebyt i jest spora rotacja pracowników. Niektórzy mistrzowie to już kilka spółek zaliczyli. Na razie jestem w DB Cargo i nie mogę narzekać, a nie pochodzę z rodziny kolejowej i w ogóle zaczynam od zera.
Odpowiedz

#26
Zadzwoń sobie do prawnika i dowiedz sie co trzeba zrobic, zeby odejsc z firmy. Z PKP bardzo duzo ludzi ucieka zaraz po egzaminach i jakos nie slyszalem nigdy, zeby ktos zaplacil lojalke z tego tytulu, ze firma nie ma prawa jej z Cb zedrzec.
Odpowiedz

#27
Ogólnie tego co się przez ten czas dowidziałem to to że niby muszę płacić cześć adekwatną do odbytych godzin wliczając w to warsztat, prace przy rewidencie i te kilka godzin na maszynie które jeździłem, co Pani z Cargo wyliczyła mi na 22tys. oczywiście próbowałem po ludzku się dogadać więc tutaj zacytuje "Umowa to umowa".
Jedne co się dowidziałem to że mogę uwalić badania wtedy lojalka nie obowiązuje (co w moim przypadku nie jest wskazane) albo już do mnie dzwonił instruktor kursu czy nie chce zostać jakimś rewidentem czy ustawiaczem. Każdy inny przypadek jest objęty wzrotami kosztów, ponadto to każdy dzień gdy jestem w pracy to suma automatycznie wzrasta.
Po konsultacjach z mecenasem doradził mi abym na razie próbował coś się ugadać jeżeli to nie pomoże wtedy podejmie działania sądowne, ale co najlepsze w tym wszystkim to że od października zostałem przyjęty na kurs do Przewozów Regionalnych więc chyba nie uda się to tego czasu tego załatwić
Odpowiedz

#28
Generalnie trudno nie zgodzić się ze zdaniem "umowa to umowa". W końcu nie zostałeś zmuszony do jej podpisania.
Odpowiedz

#29
Heniek, weź się nie wygłupiaj i nic się nie bój .. To wygląda tak, że jak przyślą Ci z Cargo wezwanie do zapłaty haraczu, to po prostu idziesz z tym do prawnika a ten już resztą się zajmuje.
Odpowiedz

#30
Ptrrk mam nadziej że mówisz prawdę
Mam pytanko jak zrezygnować kompletnie z kolei ? Wiem że można uwalaić badania ale jak to szybko zrobić bo mam pomysł pójść jak najszybciej do okulisty i powiedzieć że coś mi się dzieje ze wzrokiem i wtedy chyba by od razu było bez żadnego problemu ?
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Lojalka lokomotywek 3 1 610 31.05.2021, 11:28
Ostatni post: PeKaP
  Lojalka 4est 21 11 490 27.06.2019, 09:43
Ostatni post: grzdob
  Lojalka Łukasz123 19 8 762 04.02.2019, 22:04
Ostatni post: pawel199

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.