12.10.2018, 21:40
W Warszawie na zeszłorocznej rekrutacji było trochę inaczej. Były trzy osoby: Kosiński - dyrektor ośrodka szkoleń w IC oraz jakiś młody facet i kobieta. Zapraszali po kilka osób. Opowiadali jak to wszystko wygląda, pytali się dlaczego ten zawód, i na koniec sami odpowiadali na pytania. Wszystko trwało nie dłużej niż kwadrans, między innymi dlatego że nikt się o nic nie pytał, chyba ze stresu Z mojej grupy chyba tylko ja zadałem ze dwa pytania i tyle Ogólnie widać że każdy zakład przeprowadza rekrutacje po swojemu.