30.08.2018, 10:26
Na moje oko, to egzaminator depnął na hamulec na samym przejeździe (zamiast przed) przez co auto zgasło, co było skrajnie nieodpowiedzialne. Poza tym sam uciekł z pojazdu a po samym wypadku nie udzielił najmniejszej pomocy kursantce. Nie jestem w temacie, ale myślę że instruktorzy i egzaminatorzy prawa jazdy są szkoleni z zasad udzielania pierwszej pomocy.
Kolejowo-turystyczne Klimaty by Facebook - polub nas