30.07.2015, 09:28
Tu może chodzić o co innego niż o fizykę. Ubezpieczyciel wychodzi z - błędnego moim zdaniem - założenia że gdyby ów pijany nie wyjechał na drogę to do zdarzenia by nie doszło pomimo tego że to ten drugi kierowca złamał przepisy. I właśnie nad tym się zawsze zastanawiam, bo skoro to ten trzeźwy spowodował wypadek to jak może być wina pijanego?
Pozdrawiam
sm31-131
Pozdrawiam
sm31-131