08.01.2017, 12:20
W 2016 przejechałem:
Razem: 13146
Polska (Koleje oficjalne): 9646
IC: 7493 (TLK: 6872, EIP: 621)
Regio: 1836
K Śląskie: 212
SKM Trójmiasto: 81
K Małopolskie: 24
Koleje w Polsce zarobiły na mnie: 1459 zł
Cena za kilometr w Polsce: 0,15 zł
Polska imprezy specjalne: 170
Czechy CD: 2146
Os/Sp: 421
R: 973
Ex/IC: 184
SC: 568
Słowacja ZSSK: 1184
Ten rok należy do udanych choć minimalnie zabrakło 550 km do pobicia rekordu kilometrów z 2010 roku. Z drugiej strony w rekordowym roku 2010 cena za kilometr wynosiła 0,07 gdyż to były głównie kółeczka na podróżniku 2 klasą, a teraz cena za kilometr wyszła 0,15 gdyż zdarzały się Sypialne i nawet Pendolino. Nie myślcie, że przerzuciłem się z klasycznej kolei na Pendolino, ale czasem się jedze z kimś i co tu zrobić jak ktoś nie chce jechać starym TLK które ja lubię. Natomiast na klasycznych kółeczkach na podróżniku zaliczyłem kilka linii po raz pierszy, m. in. dieslowe linie do Zagórza i z Rzeszowa do Lublina i linię Krzyż - Bydgoszcz. Byłem także po raz kolejny na Bipach na linii Helskiej. Plany w Polsce na przyszły rok to znowu Bipy i koniecznie zrobić w końcu Suwałki.
Imprezy specjalne: byłem na przejazdach Kolei Galicyjskich Chabówka - Żywiec, skład Ty2 oraz Kraków - Nowa Huta, skład SN62, zaliczając pierwszy raz te linie oraz pierwszy raz SN62.
W tym roku na kółeczka jeździłem głównie do Czech i na Słowację jako, że tam dalej jest dużo klasycznej kolei, starych wagonów i lokomotyw, szczególnie na bocznych liniach. Byłem na sześciu jednodniowych kółeczkach (3x CD, 3x ZSSK). Ponieważ mapa Polski jest już w wiekszości zaznaczona, teraz plan jest skupic sie na naszych południowych sąsiadach. W 2017 zamierzam kontynuować kółeczka w Czechah i na Słowacji.
Inne plany na 2017 to może Ukraina (koniecznie wagony standardu Plackarta) oraz szykuje się pewien daleki wyjazd, na którym prawdopodobnie tez trochę pojadę koleją. Na razie aby nie zapeszać zdradzę tylko, że to nie europa, ale szczegóły podam w relacji po powrocie.
Razem: 13146
Polska (Koleje oficjalne): 9646
IC: 7493 (TLK: 6872, EIP: 621)
Regio: 1836
K Śląskie: 212
SKM Trójmiasto: 81
K Małopolskie: 24
Koleje w Polsce zarobiły na mnie: 1459 zł
Cena za kilometr w Polsce: 0,15 zł
Polska imprezy specjalne: 170
Czechy CD: 2146
Os/Sp: 421
R: 973
Ex/IC: 184
SC: 568
Słowacja ZSSK: 1184
Ten rok należy do udanych choć minimalnie zabrakło 550 km do pobicia rekordu kilometrów z 2010 roku. Z drugiej strony w rekordowym roku 2010 cena za kilometr wynosiła 0,07 gdyż to były głównie kółeczka na podróżniku 2 klasą, a teraz cena za kilometr wyszła 0,15 gdyż zdarzały się Sypialne i nawet Pendolino. Nie myślcie, że przerzuciłem się z klasycznej kolei na Pendolino, ale czasem się jedze z kimś i co tu zrobić jak ktoś nie chce jechać starym TLK które ja lubię. Natomiast na klasycznych kółeczkach na podróżniku zaliczyłem kilka linii po raz pierszy, m. in. dieslowe linie do Zagórza i z Rzeszowa do Lublina i linię Krzyż - Bydgoszcz. Byłem także po raz kolejny na Bipach na linii Helskiej. Plany w Polsce na przyszły rok to znowu Bipy i koniecznie zrobić w końcu Suwałki.
Imprezy specjalne: byłem na przejazdach Kolei Galicyjskich Chabówka - Żywiec, skład Ty2 oraz Kraków - Nowa Huta, skład SN62, zaliczając pierwszy raz te linie oraz pierwszy raz SN62.
W tym roku na kółeczka jeździłem głównie do Czech i na Słowację jako, że tam dalej jest dużo klasycznej kolei, starych wagonów i lokomotyw, szczególnie na bocznych liniach. Byłem na sześciu jednodniowych kółeczkach (3x CD, 3x ZSSK). Ponieważ mapa Polski jest już w wiekszości zaznaczona, teraz plan jest skupic sie na naszych południowych sąsiadach. W 2017 zamierzam kontynuować kółeczka w Czechah i na Słowacji.
Inne plany na 2017 to może Ukraina (koniecznie wagony standardu Plackarta) oraz szykuje się pewien daleki wyjazd, na którym prawdopodobnie tez trochę pojadę koleją. Na razie aby nie zapeszać zdradzę tylko, że to nie europa, ale szczegóły podam w relacji po powrocie.
Mám rád Českých Drah.