Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Majątki i własności należące do spółek kolejowych.
#1
No właśnie, jak to jest obecnie z majątkami i terenami, które należą do spółek kolejowych?
Czy PKP intercity dysponuje większością terenów w Polsce?
Bo każda ze spółek posiada jakieś nieruchomości, tereny, które znajdują się przy torach kolejowych, łąki, lasy.
Jeżeli chodzi o budynki mieszkalne w miastach, odkąd Polskie Koleje Państwowe rozwiązano, PKP zaczęła wysprzedawać swoje budynki spółdzielniom, czy miastom i teraz chyba posiadają jakieś domy z terenami, blisko torów.

No i tu mam takie pytanie, na co PKP przeznaczyło środki finansowe ze sprzedaży majątku dawnych Kolei Państwowych, czyli tych budynków mieszkalnych w miastach, jak również innego majątku?
Czy teraz, spółki kolejowe mogą wysprzedać wszystkie majątki, jakie jeszcze posiadają, żeby, np. mieć więcej środków na modernizację kolei, remonty?
Czy nie mogłyby tego zrobić?
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz

#2
Większość budynków należy do PKP S.A. oddziały Gospodarowania Nieruchomościami, sporo budynków posiada PKP PLK reszta przeważnie wynajmuje właśnie od OGN i to jest dla mnie patologia.
Odpowiedz

#3
Koni napisał(a):No i tu mam takie pytanie, na co PKP przeznaczyło środki finansowe ze sprzedaży majątku dawnych Kolei Państwowych, czyli tych budynków mieszkalnych w miastach, jak również innego majątku?

A kto to za tym trafi? Część zostało oddane lokatorom za jakieś symboliczne kwoty. Część poszła do budżetu na różne wydatki. A np, wąskotorówki zostały rozdane za darmo temu kto chciał. Jakimś stowarzyszeniom gminom, itp. Wąskotorówka koło mnie poszła do spółki złożonej z gmin. I w kwestii wąskotorówki nic się nie dzieje. Wiele z tego należy dalej do PKP i leży odłogiem. Stąd np. pomysł, aby dać to w zastaw pod inwestycje państwowe.
Odpowiedz

#4
No właśnie.
W mediach jest już mowa o oddaniu, czy sprzedaży miastom przez PKP swoich gruntów, terenów, by stawiać osiedla mieszkalne dla młodych ludzi.
Chodzi o te mieszkania tanie, jakie rząd miałby wprowadzić dla ludzi, których nie jest stać na drogie mieszkania.
Ja mieszkałem w Szczecinie, blisko DWORCA GŁÓWNEGO w wieżowcu kolejowym.
Teraz każda ze spółek PKP zarządza jakimiś swoimi własnościami.

[ Dodano: 2016-09-27, 11:06 ]
PKP nie zawsze dobrze tym zarządza, ponieważ dysponuje własnościami, budynkami, które są ruiną i nawet, gdyby PKP chciało to sprzedać, to nikt tego nie chciałby kupić, bo ktoś musiałby mieć jakiś pomysł, plan zagospodarowania tego i włożyć kupę kasy na wyremontowanie.
Nie każdego, kto miałby kupować takie własności od PKP byłoby na to stać.
Dlatego, czasami PKP oddaje jakieś własności miastom, gminom w prezencie.

Tak jak to się stało z budynkiem dworcowym w Ustce, który jest albo był ruiną, do remontu, bo PKP nie mogło tego sprzedać, mimo że wystawili budynek na sprzedaż.
Tak czytałem w artykule PKP na jakiejś stronie.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz

#5
Po budynku dworca w Ustce nie widać znamion ruiny. Wygląda on na zamieszkany. Na ruinę wygląda tam wiata na jednym peronie.

W ogóle PKP pewnie oddałoby cała infrastrukturę stacyjną miastu. Ale widocznie miasto ma to głęboko gdzieś, wiedząc że turyści i tak jakoś dotrą do Ustki...
Odpowiedz

#6
No ten budynek w Ustce może nie jest aż w takim złym stanie, ale jakiegoś remontu pewnie wymaga.
Żeby miasta mogły w ogóle odkupywać takie budynki dworcowe w niektórych, małych miastach, jak w przypadku budynku w Ustce, musiałyby mieć jakieś plany zagospodarowania w takich budynkach, a to się też wiąże w niemałymi kosztami.

PKP nic z tym nie robi, nie przeprowadza remontów, ponieważ w wielu, małych miasteczkach i miejscowościach nawet już nie funkcjonują te budynki, nie ma kas biletowych i niszczeją.
PKP nie tworzy tam połączeń kolejowych, gdzie kiedyś tam kursowały pociągi i funkcjonowały te budynki, stacje kolejowe.
To latami popada w ruinę i nikt się tym nie przejmuje, a tylko zbiera się tam menelstwo pijackie i tam przesiadują.
Tak nie powinno być, bo PKP powinno tym dobrze gospodarować, a teraz zapomina się o tych najmniejszych miasteczkach i miejscowościach, gdzie też mieszkają ludzie i chcieliby mieć normalne, kolejowe połączenia z większymi miastami.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz

#7
Nie no, PLK pewne dworce remontuje. Ale kiedyś cytowałem taki artykuł, gdzie byłą taka klasyfikacja. No i pierwsze z tej klasyfikacji remontują, a ostatnie to na pewno nie.

Ale to nawet nie chodzi, żeby miasto sobie dworzec kupiło. Ono nie chce wziąć. Infrastruktura przewozowa w Ustcę to istne dziadostwo i najwyraźniej miastu jest z tym dobrze. Nie ma dworca autobusowego tylko takie tam zakole. Busiarstwo się szerzy w najlepsze. Porównajmy to do takiego Kołobrzegu. Dworzec kolejowy ma poczekalnię, jest dworzec autobusowy też z poczekalnią. Czyli jak widać można. Ale władzom Ustki się najwyraźniej nie chce.
Odpowiedz

#8
No tak tylko mi bardziej chodziło o taką sytuację w całym kraju, nie tylko w Ustce.
Jest wiele, małych miasteczek, gdzie już nie kursują żadne pociągi, bo zlikwidowano tam połączenia.
Tory rozebrano, a dawne stacje kolejowe, wraz z budynkami straszą wyglądem i to jest własność PKP, która z tym nic nie robi.
Gdyby było odpowiednie zarządzenie PKP, PLK, takie stacje z budynkami można by jakoś zagospodarować, remontować na potrzeby właśnie PKP.
Ale chyba brak im na to pomysłu i planów, bo sądzę, że środki finansowe na to by się znalazły.
Miasta nie bardzo są zainteresowane kupnem takich budynków, bo musiałyby wyłożyć na to kupę milionów, łącznie z remontem, no i musiałyby mieć jakieś plany, aby coś tam stworzyć, a wiele miast w Polsce nie ma takich planów, ani pomysłów.
Głupotą byłoby, żeby miasta kupowały budynki dworcowe, stacyjne, remontowały, wydały na to miliony i nic by z tym nie robiły, nie byłoby tam żadnych zysków.
To byłoby "zamrożenie" kasy w niepotrzebne inwestycje, a te budynki stałyby nieużywane.
Nikt nie byłby taki niepoważny, żeby ładować w coś miliony, wykosztować się i nie mieć z tego zysków, żadnego zwrotu.
Dlatego, jeżeli nawet PKP próbuje wysprzedawać swoje nieruchomości miastom, to nie mają szans na sprzedanie tego i potem się z tego wycofują, a te nieruchomości niszczeją i stoją.
Nikt też, prywatny nie kupiłby takich nieruchomości, bo nie miałby na to kasy, ani celu, planów, co do tego.
Chyba że jacyś przedsiębiorcy, którzy szukają takich nieruchomości pod jakieś inwestycje, ale to też nie jest proste, bo wymaga to finansów i odpowiedzialności.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz

#9
PKP jeżeli cośkolwiek sprzedaje, to prywaciarzom pod budowę. Miasta i gminy to raczej dostają za darmo, o ile coś chcą z tym zrobić. W większości. Bo w wielkich miastach można żyć z wynajmu. Ale to też komuś od czasu do czasu sodówa z PLK odbija. We Wrocławiu zrobili takie ceny, że wielu sprzedawców wyniosło się z głównego tam, gdzie pieprz rośnie...
Odpowiedz

#10
Wrocław to jest tak samo drogim miastem, jak i Warszawa. Tam nie każdego jest stać na życie w tym mieście.
Nawet jeżeli PKP, PLK oddaje niektóre nieruchomości gminom, miastom, to i tak, miasta i gminy muszą wyłożyć na remonty tych nieruchomości sporo kasy.
Poza tym, utrzymanie takich nieruchomości, podatki.

Ostatnio, w mediach, w jakichś wiadomościach informowali, że, gdzieś w jakimś mieście, PKP udostępniło swój budynek dworcowy na rekreacje i kulturę dla młodzieży.
Prawdopodobnie jest to w małym miasteczku, gdzie nie funkcjonuje już kolej, a stacja z budynkiem stała nieużywana.
Może PKP oddało budynek miastu, czy gminie, zrobili tam remont i stworzyli, coś w rodzaju OŚRODKA KULTURY.
I to jest fajna sprawa.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz

#11
No ale miasto czy gmina musi najpierw chcieć. I często gminy nie mają problemów lokalowych, a te z tzw. ziem odzyskanych zwłaszcza, więc nie potrzebują dworca. A czasami dworzec jest tam "gdzie diabeł mówi dobranoc" i nie ma sensu nic tam organizować. A inna jest kwestia stacji z budynkami, które nie są siedzibą gminy. Tam to już nikt się tym raczej nie zainteresuje, bo nie widzi po co...
Odpowiedz

#12
masovian napisał(a):PKP jeżeli cośkolwiek sprzedaje, to prywaciarzom pod budowę. Miasta i gminy to raczej dostają za darmo, o ile coś chcą z tym zrobić. W większości. Bo w wielkich miastach można żyć z wynajmu. Ale to też komuś od czasu do czasu sodówa z PLK odbija. We Wrocławiu zrobili takie ceny, że wielu sprzedawców wyniosło się z głównego tam, gdzie pieprz rośnie...

A od kiedy to w budynku dworca Wrocław Główny PKP PLK oferuje jakieś powierzchnie handlowe ?
greenman1435
Odpowiedz

#13
Nie wiem kto oferuje, ale sprzedawców jest zdecydowanie mniej, niż przed remontem. Odpowiedzialnym za to jest właściciel, a czy to jest centrala PKP czy PLK czy też jakiś pośrednik, to jest już mniej istotne dla tej kwestii.
Odpowiedz

#14
Nie PLK oferuje tylko Oddział Gospodarowania Nieruchomościami, za tak horrendalne stawki, że mało kogo stać na opłacenie tego. Dlatego właśnie na dworcach instalują się sieciówki, Subway'e , Mak żigetsy, Biedronki, Hebe itp. Te firmy stać na takie czynsze. One mogą sobie pozwolić aby taki punkt był na minusie ze 3-4 miesiące. Zwykłego przedsiębiorcę już niekoniecznie na to stać.
Odpowiedz

#15
A jak miałaby wyglądać sytuacja z terenami, należącymi do PKP, PLK, na których miasta miałyby stawiać osiedla dla młodych ludzi, z programem: MIESZKANIE +?
Czy PKP będzie oddawało swoje tereny miastom pod zabudowę, czy sprzedawało?

Bo już rząd przedstawia ten, nowy program.

Natomiast, co do nieruchomości i budynków dworcowych PKP, rzeczywiście, miasta musiałby chcieć otrzymać te nieruchomości od zarządu PKP.
Jeżeli dane miasta nie miałyby środków, ani planów na zagospodarowanie tych budynków i nawet terenów, które też należą do tych budynków, to oczywiste, że byłoby im to niepotrzebne.
Musiałyby za to opłacać podatki, od nieruchomości i jakoś o to dbać, żeby nikt tego nie niszczył, nie demolował.

Gdyby PKP mi miało przekazać w prezencie taki budynek dworcowy w jakimś, małym miasteczku, to ja już byłbym tego właścicielem i musiałbym mieć kasę na podatki od tej nieruchomości i też dbać o taki budynek.
Nie stać by mnie było na wyremontowanie tego, a nawet, gdyby, to w jakim celu?
Co ja miałbym tam robić?
Na to, żeby coś otworzyć, w coś zainwestować, potrzeba milionów, dobrego pomysłu i też szczęścia.
W dzieciństwie wychowywałem się na torach kolejowych szczecińskiego dworca i stąd pozostał sentyment do kolei.

Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.