Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
PKP Cargo
Muszę z tym żyć. Jak pojadę IC przez Polskę i wstawka hamulcowa będzie miała mniej niż centymetr albo mi odleci to sobie nie wymienię hehe. Ale Ty jako fachowiec będziesz mógł to w cargo zrobić sam na szlaku.
Odpowiedz

Z jedną wadliwą wstawką to jeszcze dojedziesz,ewentualnie zmniejszysz tylko V , ale jak wam stanie maszyna na szlaku na głównych i zdefektuje tak że nie będziecie wiedzieli od czego zacząć to dopiero wam żyłka skoczy..i zacznie się stresik..i nieważne czy to EP09 z roku np 91go czy u innego ET22 albo nowy Elf..
"Im dłużej żyjemy,tym życie więcej nam odbiera,niż daje"
Odpowiedz

http://next.gazeta.pl/next/7,151003,2315...spadl.html
Jednak wcale nie jest tak kolorowo jak się mówi.
Odpowiedz

To akurat akcjonariusze mogą się zamartwiać że do kieszeni nie wpadnie dywidenda taka jak myśleli..a dla zwykłych śmiertelników to nie ma znaczenia czy kurs akcji spadł o 10% czy skoczył o 15%..jedzie się dalej i robi swoje
"Im dłużej żyjemy,tym życie więcej nam odbiera,niż daje"
Odpowiedz

Jak ktoś posiada akcje pracownicze to lekki ból jest
Odpowiedz

Mogli je już dawno sprzedać , a barany ciągle trzymają a do tego kurs spada , nie mówiąc ,że rok w rok za nic muszą opłacać "maklera"  ... nie żal mi nikogo...niech docenią co mają i wybiorą całą kasę póki nie będą na zero...

A z innej beczki :
http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/...86231.html
...zastanawia mnie w tym artykule wątek,że po modernizacji lokomotywy maja służyć kolejne....35 lat !   Ciężko mi sobie to wyobrazić, skoro m.in.do modernizacji pójdą ET41 ,które już jeżdżą ok 30 lat...
"Im dłużej żyjemy,tym życie więcej nam odbiera,niż daje"
Odpowiedz

ET41 produkowano w latach 1977-83 więc jezdzą juz 35-41 lat XD. Polityka taborowa PKP Cargo jest serio dziwna. Mają kupę sprzętu odstawionego w krzakach i zamiast sprzedać to prywatnym przewoźnikom i za ten hajs kupic nowy tabor to wolą oddać to pod palnik. Są firmy takie jak CargoUnit które chętnie kupują sprzęt wycofany z ruchu i spowrotem dopuszczają do ruchu. IC w ten sposób działa i nie narzekają, wytarczy popatrzeć ile "siódemek" śmiga u prywatnych.
Odpowiedz

Dlatego napisałem 'około' ...  W żadnym wypadku nie zgadzam sie by stare łupy z krzaków komukolwiek odsprzedawać, to na dłuższą metę spowoduje wzrost siły u konkurencji..im mają mniej taboru tym lepiej dla Cargo,w tym siła.....wycofać z ilostanu wszystko co tylko się da z krzaków i uzyskać ze złomu choćby na 1 nową lokomotywę... możnaby nawet przeliczyć ilość nieużywanych maszyn , plus minus przeliczyć na kg złomu i wyjdzie kwota...ktoś się podejmie ?   Big Grin
"Im dłużej żyjemy,tym życie więcej nam odbiera,niż daje"
Odpowiedz

Konkurencja w takim razie sprowadzi lokomotywy z Czech lub innych krajów XD. Już to nawet robią. Dlatego moim zdaniem złomowanie wycofanego z ruchu taboru to bezsens.
Odpowiedz

Póki co jakoś ciężko idzie wszystkim te masowe sprowadzanie maszyn..to że gdzieś napiszą że sprowadzili lokomotywę jakiejś spółce to i tak potrzeby są większe więc widać nie jest to takie proste..lub tanie ..zresztą..po co komu więcej maszyn jak nie ma kto prowadzić Wink
"Im dłużej żyjemy,tym życie więcej nam odbiera,niż daje"
Odpowiedz

Tutaj się z Tobą zgodzę. Brak pracowników w transporcie jest niestety poważnym problemem dla naszej gospodarki, mamy fajne położenie geograficzne dla rozwoju transportu ale cóż...3 miliony ludzi wyjechało na zachód a Ukraińcy za chwilę na szczęście zrobią to samo.
Odpowiedz

(16.03.2018, 17:58)PeKaP napisał(a): Mogli je już dawno sprzedać , a barany ciągle trzymają a do tego kurs spada , nie mówiąc ,że rok w rok za nic muszą opłacać "maklera"  ... nie żal mi nikogo...niech docenią co mają i wybiorą całą kasę póki nie będą na zero...

A z innej beczki :
http://www.rynek-kolejowy.pl/wiadomosci/...86231.html
...zastanawia mnie w tym artykule wątek,że po modernizacji lokomotywy maja służyć kolejne....35 lat !   Ciężko mi sobie to wyobrazić, skoro m.in.do modernizacji pójdą ET41 ,które już jeżdżą ok 30 lat...
Dlaczego? Przecież wiele z maszyn starej generacji wyprodukowanych pod koniec lat 50. lub na początku lat 60. ubiegłego stulecia z powodzeniem pełni służbę do dnia dzisiejszego. Maszyny mają przekroczone 60 lat lub grubo ponad 50 i nadal zasuwają aż miło. Mam tutaj na myśli czechosłowackie "Bobiny" serii 140 oraz "Knedle" z serii 181,182 i 183 oraz już krajowej produkcji lokomotywy serii ET21/3E/1. Wiele z tych maszyn przeszło w ostatnich latach naprawy P5 więc prędko ze szlaków nie zejdą, gdyż tego typu naprawy mają dłuższy okres zwrotu niż naprawy P4 (rewizyjne). Z lokomotywami serii EU07,ET22 i ET41 będzie dokładnie tak samo, są po prostu niezawodne i ich zastąpienie na ten moment zwyczajnie się nie opłaca. W przypadku ET22 dochodzi do tego liczebność serii, nie łatwo w ciągu kilku lat wycofać z ruchu ponad 350 egzemplarzy...
(16.03.2018, 18:44)Konrad1961 napisał(a): ET41 produkowano w latach 1977-83 więc jezdzą juz 35-41 lat XD. Polityka taborowa PKP Cargo jest serio dziwna. Mają kupę sprzętu odstawionego w krzakach i zamiast sprzedać to prywatnym przewoźnikom i za ten hajs kupic nowy tabor to wolą oddać to pod palnik. Są firmy takie jak CargoUnit które chętnie kupują sprzęt wycofany z ruchu i spowrotem dopuszczają do ruchu. IC w ten sposób działa i nie narzekają, wytarczy popatrzeć ile "siódemek" śmiga u prywatnych.
 
Jeżdżą już około 35-40 lat i zapewne pojeżdżą kolejnych 20 - 25 Wink) Kilka z maszyn w wieku około 40 lat przeszło w ubiegłym roku naprawy P5 (m.in. ET41-002,005,006) po których według DSU mogą jeździć nawet następne 32 lata co co prawda wydaje się faktycznie rzeczą nieco abstrakcyjną lecz możliwą. Stary tabor przy wszystkich jego wadach (energochłonność, konieczność częstych przeglądów) jest zdecydowanie tańszy w naprawach i utrzymaniu niż nowe lokomotywy. Przykładowo naprawa P5 z modernizacją lokomotywy ET41, która parametrami trakcyjnymi jest porównywalna (lub ciut gorsza) z nową lokomotywą "Dragon" typu E6ACT kosztuje około 3 - 4 milionów złotych. Zakup nowej lokomotywy to kwota TRZY lub CZTERY RAZY wyższa i oscylująca wokół kilkunastu milionów złotych. W momencie gdy za cenę zakupu jednej nowej lokomotywy można by mieć trzy lub nawet cztery to decyzja jest chyba oczywista. Do tego dochodzą kwestię utrzymania nowych lokomotyw na poziomach ponad P2, które co prawda są wykonywane 2 lub 3 razy rzadziej niż w przypadku starych lokomotyw lecz również do tanich nie należą. W przypadku przeglądów i napraw starych lokomotyw do których wykonywania na wszystkich poziomach zaplecza PKP Cargo są przygotowane również koszty znacznie spadają.
W sprawie drugiego i trzeciego zdania w dużej części się zgadzam lecz... nie do końca. Polski rynek przewozów towarowych jest bardzo rozdrobiony i wiele dużych firm takich jak PKP Cargo, DB czy CTL stale traci udział w rynku na rzecz mniejszych firm wykonujących przewozy głównie niemasowe z użyciem starszych (i nie tylko) lokomotyw. Cargo powinno moim zdaniem sprzedawać lokomotywy, które są w największym stopniu kompletne i można na nich zarobić dużo więcej niż w przypadku złomowania. Gdyby chcieli zaś wyprzedać całą nadwyżkę elektrowozów i wpuścić na rynek taką ilość taboru to nigdy pewnych części rynku by już nie odzyskali, nie mówiąc o dalszej utracie kolejnych jego fragmentów. 
Pozdrawiam, Kamil Smile
Odpowiedz

Cargo i bez tego będzie tracić rynek na rzecz innych przewoznikow gdyż za chwilę większość pracowników odejdzie na emerytury a młodych twarzy nie widać. Średnia wieku w firmie to 55 lat...a młodym nie widzi się robić na manewrach za 2200 na rękę lub jako rewidenci za 2500 na rękę. Maszynisci mają lepiej ale bez przesady...3500 na rękę też szału nie robi jak na taką odpowiedzialność, więc po lojalce idą szukać pracy do innych przewoznikow.
Odpowiedz

Kamil , nie zgodzę się z tobą...odsprzedawanie swojego taboru konkurencji w dobie lat przyniiesie złe skutki, dzięki wiekszej liczbie maszyn konkurencja powygrywa przetargi ,które mogłoby dzięki posiadaniu większego parku maszyn, szarpnąć Cargo..
"Im dłużej żyjemy,tym życie więcej nam odbiera,niż daje"
Odpowiedz

(17.03.2018, 12:44)PeKaP napisał(a): Kamil , nie zgodzę się z tobą...odsprzedawanie swojego taboru konkurencji w dobie lat przyniiesie złe skutki, dzięki wiekszej liczbie maszyn konkurencja powygrywa przetargi ,które mogłoby dzięki posiadaniu większego  parku maszyn, szarpnąć Cargo..

Zgoda, dlatego też jestem zdania, iż sprzedaż lokomotyw powinna następować jedynie w przypadku maszyn o największej wartości i ograniczać się do kilkunastu-kilkudziesięciu egzemplarzy. W ten sposób spółka mogłaby zarobić na sprzedaży wartościowego taboru (lecz jej zbędnego) na naprawy lokomotyw potrzebnych do pracy a i istniejące jeszcze ZNTK miałyby sporo roboty. No i być może spowodowałoby to wycofanie chociaż kilku najstarszych lokomotyw produkcji czechosłowackiej, które są w mocno zaawansowanym wieku.
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.