Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Bytom - Gliwice
#1
Na fanpage "Z Bytomia do Gliwic koleją" pojawiło się głosowanie z wybranymi propozycjami godzin odjazdów nowych kursów. Zapraszam tutaj:
klik
Myślimy nad wydłużeniem niektórych pociągów do Kędzierzyna-Koźla/Strzelec Opolskich/Opola, aby osoby z Bytomia pracujące w gliwickiej strefie ekonomicznej miały wreszcie jakiś porządny dojazd. Zastanawiamy się także nad nocowaniem drugiego obiegu w Bytomiu. Co sądzicie o tym? Za czasów PR zdarzało się, że ostatni pociąg z Gliwic nocował na peronie 4 (?) w Bytomiu, oczekując na odjazd nazajutrz o godzinie 5:00.

Zapraszam do dyskusji. :-)
Odpowiedz

#2
Obecnie chyba połączenia na tej linii są zawieszone. Wielka szkoda. Pamiętam, jak przez Gogolin jeździł niegdyś kibelek z Opola do Bytomia o 5 rano. A wiele lat temu (początek lat 90-tych) było połączenie Bytom - Wrocław. Ów kibel jeździł przez Strzelce Opolskie. Tylko do dziś nie wiem (stary rozkład z lat 1990/92 zaginął), czy jechał z Bytomia od razu na Pyskowice przez Zabrze Mikulczyce czy przez Gliwice. I nie wiem czy jechał w relacji odwrotnej tj. z Wrocławia do Bytomia, bowiem to były takie dziwne czasy, że pociągi miewały "jednokierunkowe" relacje. Przydałoby się przedłużyć relacje szynobusu z Brzegu do Gliwic, właśnie do Bytomia; zapewniłoby to połączenie Bytomia z Opolszczyzną, jak też było miłym ukłonem w stronę tradycji. Przecież wielu z Was pamięta piętrusy na trasie Bytom - Brzeg - Bytom. Myślę, że potrzebna byłaby parka dziennie.
Odpowiedz

#3
Zabójcza trzydziestka na od Biskupic do Maciejowa zapewne przysporzy pasażerów, utknięcia w drugą stronę też. Zresztą pociąg jeżdżący raz dziennie to tylko dla mikolstwa może być interesujący. W ruchu aglomeracyjnym albo pociąg pojedzie 20-30 razy na dzień albo może nie jeździć wcale.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#4
Maniek napisał(a):Myślimy nad wydłużeniem niektórych pociągów do Kędzierzyna-Koźla/Strzelec Opolskich/Opola

A macie taką moc sprawczą, aby decydować o tym? Jeśli tak, to nie myślcie, ale zróbcie. :-)

A realnie, to kasa będzie na to potrzebna. O ile w kwestii Strzelec lub Kędzierzyna-Koźla, to można uznać to za połączenie stykowe, czyli to "tylko" trzeba wydębić kasę z Katowic, to w przypadku Opola, to i bez kasy z opolskiego się nie obędzie...
Odpowiedz

#5
To jest chore, że nagle granica województwa stała się barierą niemal nie do przeskoczenia. Mam wrażenie, że my się cofamy w rozwoju. Strzelce Opolskie, a przeciwieństwie do Kędzierzyna-Koźla nie jest jakimś istotnym punktem na kolejowe mapie Polski. Już od ładnych paru lat nie dojeżdżają tu pociągi z Kędzierzyna - Koźla i Kluczborka przez Fosowskie. Jest tylko jedna linia, która tak naprawdę jest jedynie alternatywą dla linii przez KK. To, że zmodernizowano ją w pierwszej kolejności, to skandal! Pociąg z Bytomia do Strzelec nie ma racji bytu, jeśli już ciągnąć od Bytomia to do Opola lub Wrocławia. Wielka szkoda, że zlikwidowano odcinek Bytom - Pyskowice przez Czekanów, bo te hipotetyczne na razie pociągi mogłyby tamtędy jeździć w stronę Strzelec i Opola. Jakąś alternatywną byłaby reaktywacja linii Opole - Tarnowskie Góry na odcinku Kielcza - Tarnowskie Góry i puścić tędy składy z Bytomia do Opola.
Odpowiedz

#6
Ale po co ktoś by miał jechać z Bytomia do Opola, w dodatku pociągiem regionalnym?
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#7
Kuba J. napisał(a):To jest chore, że nagle granica województwa stała się barierą niemal nie do przeskoczenia.

Dlaczego nie do przeskoczenia? Najpierw myśleliście o decyzji w sprawie pociągu, a teraz macie barierę nie do przeskoczenia? :-)

Ale co do celowości kursu to jest wypowiedź powyżej...
Odpowiedz

#8
rustsaltz napisał(a):Ale po co ktoś by miał jechać z Bytomia do Opola, w dodatku pociągiem regionalnym?
Z tego samego powodu, dla którego ludzie jeżdżą z Gliwic do Opola pociągiem regionalnym. W ten sposób można poddać w wątpliwość celowość dowolnego połączenia.
Odpowiedz

#9
Nie. Między Gliwicami a Opolem są miejscowości, które potrzebują połączeń regionalnych. Między Bytomiem a Opolem są Gliwice i Bytom Bobrek (Biskupice nie mają infrastruktury do obsługi podróżnych, zresztą na tym końcu świata i tak nikt by nie wsiadał, z Zabrza Północ nawet peron nie został) i miejscowości obsługiwane przez połączenia Gliwice-Opole. Zatem:
-połączeniem Bytom-Opole uszczęśliwimy tych, którzy mają połączenia Gliwice-Opole (co nie daje sensu połączeniu Bytom-Opole, bo i tak połączenia Gliwice-Opole istnieją i lepiej zadbać o tych pasażerów, którzy już jeżdżą niż ich kosztem szukać nowych w Bytomiu)
-Może zdarzyć się, że ktoś pojedzie z Bytomia do Strzelec czy Gogolina, ale takich podróżnych upchniesz do WM10 (najdalej do SN80), więc bez sensu uruchamiać cały pociąg (w dodatku niemożliwe jest, żeby wszystkich kilkoma parami zadowolić), niech się przesiadają.
-Mieszkańcy Bytomia jadący do Opola mają pociąg pospieszny, jeśli nie z Bytomia to z Katowic. Uruchomienie takiego z Bytomia mija się kompletnie z celem, bo kawałek wcześniej są Katowice, które będą dużo większym generatorem ruchu. Połączenie regionalne Katowice-Bytom-Opole nie ma sensu z tego samego powodu, co połączenie Bytom-Opole. Lepiej zwiększać liczbę połączeń na odcinku Bytom-Katowice, który w jako takim stanie jest i może być użyteczny dla mieszkańców niż wozić powietrze na Bytom-Gliwice kilkoma parami w ciągu doby.
Podsumowując: uruchomienie czegokolwiek z Bytomia mija się z celem, połączenia Bytom-Gliwice jeśli już to 20-30 par (nierealne na Śląsku), jeśli ktoś chce puszczać tam 8 par, to lepiej wzmocnić odcinek Bytom-Katowice (gdzie to wzmocnienie będzie odczuwalne).
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.