Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Poznań: miejska kasa świeci pustkami - czy miasto stanie się niewypłacalne?
#1
Dramat w poznańskiej oświacie. Brakuje 78 mln zł

O 33 mln zł mniej wpłynie do miejskiej kasy Poznania z podatku PIT. Najwięcej brakuje w oświacie - 78 mln zł.

-
Źródło: Głos Wielkopolski

900 etatów za dużo. :-O No, to nieźle poznańskie państwo się rozpasło. A następnych 500 na płatnym urlopie zdrowotnym. Nieźle, nieźle... A warto zauważyć, że napisane jest na razie brakuje 78 milionów. " A jak oświata wygląda u was? Też można powiedzieć, że leży i kwiczy? U mnie nie wygląda to źle, chociaż w sąsiedniej gminie Czempiń likwidują dwie podstawówki. I też, tradycyjne pytanie: co o tym sądzicie? Pomyśleć, że kiedyś na siłę dzieciaki do szkół zaganiali... :->
Odpowiedz

#2
Likwiduje się kolejne szkoły, uczniów przerzuca do szkół w większych miejscowościach, tworząc kombinaty po 1000 uczniów. Przenosi się też nauczycieli. A zamiast pozornych oszczędności wystarczy zmniejszać oddziały bądź zmniejszać ich liczbę, jednocześnie podnosząc w ten sposób jakość nauczania.
To nieprawda, że w szkołach jest przerost pracowników administracji. W szkole na 400 uczniów skład pracowników administracyjnych przedstawia się następująco: sekretarka, trzy sprzątaczki, kucharz, pomocnik kucharza, woźny, stopek (ten od przeprowadzania przez jezdnię). Wydaje się dużo, ale tyle jest konieczne.
Ponadto, przez lata zmniejszano liczbę godzin lekcyjnych niektórych przedmiotów. Spowodowało to, że niektórzy nauczyciele nie są w staniewyciągnąć etatu ze swojego przedmiotu. Tak jest np. z biologią.
Odpowiedz

#3
Mariusz W. napisał(a):Ponadto, przez lata zmniejszano liczbę godzin lekcyjnych niektórych przedmiotów. Spowodowało to, że niektórzy nauczyciele nie są w staniewyciągnąć etatu ze swojego przedmiotu. Tak jest np. z biologią.

Są też dziwne przedmioty (niewiele mające wspólnego z nauką), którym taki problem nie grozi. Dlatego oszczędności proponuję zaczynać od przeniesienia nauczania religii tam, gdzie jej miejsce. To że programy w technikach przewidują większą liczbę godzin religii (w całym cyklu) niż przedmiotów zawodowych, woła o pomstę.
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

#4
Rzeknę na marginesie, że w znanym i lubianym mieście Będzin jest pracownik od przeprowadzania na pasach... z zainstalowaną sygnalizacją świetlną.

Cytat:A jak oświata wygląda u was? Też można powiedzieć, że leży i kwiczy?
Ona leży i kwiczy systemowo Wink
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#5
rustsaltz napisał(a):Rzeknę na marginesie, że w znanym i lubianym mieście Będzin jest pracownik od przeprowadzania na pasach... z zainstalowaną sygnalizacją świetlną.
Co w tym dziwnego?
Odpowiedz

#6
Cytat: Mariusz W:
Likwiduje się kolejne szkoły, uczniów przerzuca do szkół w większych miejscowościach, tworząc kombinaty po 1000 uczniów. Przenosi się też nauczycieli. A zamiast pozornych oszczędności wystarczy zmniejszać oddziały bądź zmniejszać ich liczbę, jednocześnie podnosząc w ten sposób jakość nauczania.

Nieuniknione w dobie niżu demograficznego. ]-> Poza tym to co proponujesz było już praktykowane i się nie sprawdziło. Próbowano też prowadzenia szkół, zwłaszcza małych wiejskich przekazywać społecznościom lokalnym ale na niewiele się to zdało - Tak, ale nie na moim podwórku :-)

Cytat:To nieprawda, że w szkołach jest przerost pracowników administracji. W szkole na 400 uczniów skład pracowników administracyjnych przedstawia się następująco: sekretarka, trzy sprzątaczki, kucharz, pomocnik kucharza, woźny, stopek (ten od przeprowadzania przez jezdnię).

Zależy w których. W dużych tak zwane ZESPOŁY OBSŁUGI SZKÓŁ to nic innego jak przechowalnia biurwy.

Cytat:Ponadto, przez lata zmniejszano liczbę godzin lekcyjnych niektórych przedmiotów. Spowodowało to, że niektórzy nauczyciele nie są w stanie wyciągnąć etatu ze swojego przedmiotu. Tak jest np. z biologią.

Nieudolna reforma za czasów AWS, pogłębiona przez SLD a także PIS

Cytat:Są też dziwne przedmioty (niewiele mające wspólnego z nauką), którym taki problem nie grozi. Dlatego oszczędności proponuję zaczynać od przeniesienia nauczania religii tam, gdzie jej miejsce. To że programy w technikach przewidują większą liczbę godzin religii (w całym cyklu) niż przedmiotów zawodowych, woła o pomstę.

Psim skończ z tym populizmem błagam. Nie po to pierwsza "S" walczyła o religię w szkołach, aby ją teraz wyrzucać. Dzięki katolickiej etyce wiele z tych dzieciaków wyrosło na porządnych ludzi. Ja wiem, że jesteś za laicyzacją społeczeństwa, jednak to nie jest możliwe ze względu na to, iż Kościół Katolicki wspiera wiele szkół :-)
Odpowiedz

#7
Kościół wspiera publiczne szkoły? Które i w jaki sposób?
Yo pasa de todo!
Odpowiedz

#8
Ja bym rzekł że kościół wręcz żeruje na szkołach.

Cytat:Dzięki katolickiej etyce wiele z tych dzieciaków wyrosło na porządnych ludzi.

:-O co? No rzeczywiście katolicka etyka ma największy wpływ na młodzież, masz poczucie humoru ;-)
Odpowiedz

#9
Mariusz W. napisał(a):Co w tym dziwnego?
To już dziecko kolorów nie rozróżnia?

Cytat:Dzięki katolickiej etyce wiele z tych dzieciaków wyrosło na porządnych ludzi.
Nie zauważyłem, żeby mnie, lub któregokolwiek z moich znajomych zmieniło to, co usłyszał na lekcjach religii (pragnę zauważyć, że program religii nie ma nic wspólnego z etyką, jest to raczej opisywanie jak działa Kościół), wręcz przeciwnie, wielu odrzuciło od Kościoła, gdy ksiądz/katechetka wyzywali ich od antychrystów, ewentualnie stawiali wymagania, jakby religia była jedynym przedmiotem, a nawet jedynym zajęciem na świecie.

Cytat:Kościół wspiera publiczne szkoły? Które i w jaki sposób?
Publicznych nie wspiera, ale prowadzi własne. Ponoć na dość wysokim poziomie.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#10
rustsaltz napisał(a):To już dziecko kolorów nie rozróżnia?

Rozróżnia (chyba że nie ;-) ), ale z subordynacją może być u niego kiepsko, jeśli przejścia "pilnuje" sam sygnalizator. A jeśli dodatkowo jest "stopka", która w razie przebiegania na czerwonym wyłaja gówniarza, to ogólne bezpieczeństwo rośnie.

Nie wyśmiewałbym akurat tego. Zresztą życie uczy codziennie, że sygnalizacja sobie, a blachosmrodziarze sobie... Lepiej jak ktoś dorosły ma nad tym dodatkową pieczę, i machnie dzieciakom żeby przechodziły dopiero, jak upewni się że jest bezpiecznie.

Wot, wydatki związane z chorobliwie rozbuchaną motoryzacją. To błędne koło:
- dlaczego odwozi pani dziecko do szkoły autem?
- nie puszczę dziecka do szkoły pieszo/na rowerze, bo w pobliżu jest za dużo samochodów!

A w wielu przypadkach wystarczyłoby porządne uspokojenie ruchu, WYMUSZAJĄCE FIZYCZNIE jazdę nie szybszą niż 20-30 km/h (progi zwalniające, esowanie toru jazdy).

rustsaltz napisał(a):Nie zauważyłem, żeby mnie, lub któregokolwiek z moich znajomych zmieniło to, co usłyszał na lekcjach religii

Mnie tam zmieniło. W efekcie m.in. głębokich starań kilkorga "katechetów" odsunąłem się od tej instytucji [kościoła watykańskiego] i sądzę że nigdy nie wrócę. Chyba powinienem być im wdzięczny ;-)
Co ciekawe, WF-iści też pracowali w pocie czoła, żeby mi zohydzić sport i ruch, ale na szczęście bezskutecznie.

Przepraszam za wrzucenie wątku religijnego i proponuję go nie ciągnąć, bo skończy się kłótnią, w której każdy będzie mógł zademonstrować swoją "katolicką (lub nie) etykę". ;-)
Bahnfahren ist unser Business
Odpowiedz

#11
rustsaltz napisał(a):Cytat:
Dzięki katolickiej etyce wiele z tych dzieciaków wyrosło na porządnych ludzi.


Dawno się tak nie uśmiałem.

Ja również, bo jedno z drugim często związku nie ma, ale obserwuję też duży wzrost chętnych do nauki (albo i przymuszanych, kto wie), do pewnej szkoły prowadzonej przez zakonników. Dziwne, co nie?

Natomiast kolejne reformy się w szkolnictwie szykują. Już jest kiepsko, będzie raczej nie lepiej.
Odpowiedz

#12
Virakocha napisał(a):Nieuniknione w dobie niżu demograficznego. ]-> Poza tym to co proponujesz było już praktykowane i się nie sprawdziło.
Niby kiedy? Nie ma roku szkolnego, by jakaś placówka nie poszła „do piachu” z powodu niżu demograficznego.
Osobną sprawą jest to, że niżowi demograficznemu powinno się zapobiegać, a likwidacja szkół jest jednym z czynników go pogłębiających.
psim napisał(a):Próbowano też prowadzenia szkół, zwłaszcza małych wiejskich przekazywać społecznościom lokalnym ale na niewiele się to zdało - Tak, ale nie na moim podwórku :-)
Bo to nie ma prawa się sprawdzić. Faktem jest, że państwo ma o wiele większe możliwości sprawnego prowadzenia placówek oświatowych niż różnego rodzaju stowarzyszenia czy fundacje działające w imieniu społecznego lokalnej.
Virakocha napisał(a):Dzięki katolickiej etyce wiele z tych dzieciaków wyrosło na porządnych ludzi.
Nie będę kontynuował tego wątku, ale nie mogę się powstrzymać od napisania, że parsknąłem śmiechem jak to przeczytałem.
rustsaltz napisał(a):
Mariusz W. napisał(a):Co w tym dziwnego?
To już dziecko kolorów nie rozróżnia?
Pewnie i rozróżnia, ale jak już wspomniał psim, stopek działa wychowawczo. Ponadto, sygnały dawane przez stopka mają pierwszeństwo przed sygnałami świetlnymi – w przypadku większej fali stopek może np. przedłużyć zgodę na przejście przez jezdnię.
Odpowiedz

#13
Maciej napisał(a):w placówkach oświatowych jest za dużo etatów - o około 900. Ponadto 500 nauczycieli przebywa na urlopach zdrowotnych.

Może to sprawka związków zawodowych nauczycieli, którzy trzymają się stołków, że łohoho. Każdego można zwolnic, ale nie nauczyciela darmozjada, pracującego 18 godzin tygodniowo. Znajomy ma żonę nauczycielkę. Po cichu mówi, że ona w pracy to bywa, a nie chodzi do niej. W Częstochowie prezydent wymyślił, żeby wydłużyć czas pracy do normalnych 40 godzin (wyższa wyłata itp.) i w tym czasie na przykład sprawdzać klasówki, spotykać się z uczniami z potrzebą konsultacji. To wiecie co zrobili? Manifestacje w mieście, że jaki to prezydent niedobry Smile Nie chcą pracować dłużej niż 18 normalnie, bo zawsze biorą nadgodziny, które są płatne 150%. Ale co tam... ciągle słyszymy, że nauczyciel to biedak. Skoro tak mało płaca to może pracę by trzeba zmienić?

Normalnego robotnika się zwalnia kiedy nie ma popytu na jego pracę. A nauczyciel? Trzeba utrzymać! A budżet państwa cierpi.

W dodatku chora młodzież jeden za drugim idzie na studia pedagogiczne i w przypadku, gdy nie ma się mamusi w szkole zatrudnionej to w najlepszym wypadku kończy w sklepie na kasie i cieszy się, że pracę ma.

Chory kraj!

Na temat kościoła w szkole się nie wypowiadam, bo szkoda moich nerwów Smile
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz

#14
psim napisał(a):A w wielu przypadkach wystarczyłoby porządne uspokojenie ruchu, WYMUSZAJĄCE FIZYCZNIE jazdę nie szybszą niż 20-30 km/h (progi zwalniające, esowanie toru jazdy).
Niech mi państwo (rękami marszałka, starosty, burmistrza, wójta) zapewni normalną komunikację to ja chętnie zrezygnuję z auta. A kwestia ograniczeń prędkości to temat rzeka: to samo 50 obowiązuje na wąskiej uliczce w centrum i w środku lasu, bo komuś się wydaje, że metrowe pobocza to trochę za wąsko dla rowerzystów i pieszych (których ruch i tak jest znikomy). U nas na siłę dostosowuje się życie do przepisów zamiast przepisy do życia. Skoro na drodze dwujezdniowej przedzielonej torowiskiem ustawia się sygnalizację na przejściu w taki sposób, że osoba chcąca dojść do przystanku tramwajowego bezproduktywnie zatrzymuje połowę ruchu to nie dziwmy się, że za setnym razem ktoś się zirytuje i przejedzie na czerwonym (poziomej).

Cytat:Rozróżnia (chyba że nie ;-) ), ale z subordynacją może być u niego kiepsko, jeśli przejścia "pilnuje" sam sygnalizator. A jeśli dodatkowo jest "stopka", która w razie przebiegania na czerwonym wyłaja gówniarza, to ogólne bezpieczeństwo rośnie.
Selekcja naturalna. Nie rozumiem, dlaczego wszystkich się teraz prowadzi za rączkę, pilnuje, wiąże przysłowiowy szaliczek, bo jeszcze zmarznie. No ludzie, przecież ci ludzie za kilka lat będą pracować, mieć rodziny... I kto wtedy będzie prowadził za rączkę? Mnie tatuś nauczył, że pod samochód się nie wchodzi i i jakoś wystarczyło.

Cytat:Nie wyśmiewałbym akurat tego. Zresztą życie uczy codziennie, że sygnalizacja sobie, a blachosmrodziarze sobie...
To działa we wszystkie strony, ale zauważyłem, że tam, gdzie sygnalizacji nie ma idzie sprawniej i nie ma problemu z przepuszczaniem pieszych, wyjazdów z podporządkowanej itd.

Cytat:Co ciekawe, WF-iści też pracowali w pocie czoła, żeby mi zohydzić sport i ruch, ale na szczęście bezskutecznie.
WF w szkole to jest ogromna patologia.

Cytat:w przypadku większej fali stopek może np. przedłużyć zgodę na przejście przez jezdnię.
Jeżeli takie dzieci idą w kolumnie to i tak mają pierwszeństwo.
Cytat:Osobną sprawą jest to, że niżowi demograficznemu powinno się zapobiegać
Niżowi zapobiega się w perspektywie lat trzydziestu, a oszczędności trzeba już.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
Odpowiedz

#15
rustsaltz napisał(a):Selekcja naturalna. Nie rozumiem, dlaczego wszystkich się teraz prowadzi za rączkę, pilnuje, wiąże przysłowiowy szaliczek, bo jeszcze zmarznie. No ludzie, przecież ci ludzie za kilka lat będą pracować, mieć rodziny... I kto wtedy będzie prowadził za rączkę? Mnie tatuś nauczył, że pod samochód się nie wchodzi i i jakoś wystarczyło.

Oj tak. Dawniej dziecko umiało wszystko samo, a dziś jest "kaleką" na każdym kroku, które bez pomocy z zewnątrz nic nie zrobi. Jak te dzieci dorosną, to będą niezłe fajtłapy.
Mój kolejowy kanał na YT: http://www.youtube.com/user/MMERLIN2

Moja strona kolejowa na FB: https://www.facebook.com/DamianTkolej
Odpowiedz



Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Ostrów Wielkopolski - miasto które zyskało olbrzymią liczbę pociągów regionalnych w ostatnich 10 latach ET40 2 2 646 24.06.2011, 18:49
Ostatni post: pitagoras23
  Podziel się państwową kasą! Ty2.pl 0 3 076 25.02.2011, 11:35
Ostatni post: Ty2.pl

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.