Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Brosius, Koch - Szkoła Maszynisty - reprint z 1879
#1
[Obrazek: DSC-0258.jpg]
[Obrazek: DSC-0288.jpg]
[Obrazek: DSC-0276.jpg]

Brosius, Koch - Szkoła Maszynisty

Oprawa: kolekcjonerska
Strony: 750
Wymiary: 170 x 240 mm
ISBN: 978-83-62905-81-2
Do kupienia w księgarni Volumina.pl

Wśród naszych publikacji zagościł prawdziwy biały kruk. Książka bardzo trudno dostępna, z rzadka pojawiająca się na aukcjach. Szkoła maszynisty. Podręcznik dla urzędników dróg żelaznych i uczniów szkół technicznych. to kompendium wiedzy na temat parowozów. Od budowy poszczególnych części, zasad ich działania, konserwacji po dobre rady przy użytkowaniu kotłów. Jest to niezwykła publikacja, pełna rycin i schematów, "przewodniczy w poznaniu budowy i eksploatacyi dróg żelaznych, nie tylko poczynającym technikom kolejowym, lecz i ogółowi publiczności". W przedmowie tłumacz zaznacza, że do zainteresowania tą publikacją skłonił go sukces, jakim cieszyła się ona na rynku niemieckim. Trudno było znaleźć wydawcę, lecz dzięki wstawiennictwu Mechanika Głównego Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej oraz poparciu inżynierów i mechaników, książkę zgodzili się wydać Gebethner i Wolff. Zreprodukowane wydanie pochodzi z 1879 roku. Co ciekawe, tłumacz pozostawił w nawiasach nazwy poszczególnych części w języku niemieckim i rosyjskim, aby technicy, którzy przywykli do tych języków nie mieli problemów z tłumaczeniem. Reprint tej wspaniałej publikacji zainteresuje wszystkich miłośników kolejnictwa. Wszystkie trzy tomy mają wspólną oprawę introligatorską.

Książka dostępna jest w oprawie kolekcjonerskiej - brązowej skórce z tłoczeniami i papierowymi wklejkami na przedniej okładce oraz grzbiecie. Posiada zadrukowane wyklejki, kapitałkę oraz wstążeczkę czytelniczą. Reprint będzie doskonałym prezentem nie tylko dla kolejarzy, ale i miłośników parowozów.
Odpowiedz



Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB MyBB, © 2002-2024 Melroy van den Berg.