KDP dla mniejszych miast

[DamianT]

Dlatego w Jarocinie, że byłaby to jedyna stacja na odcinku Poznań - Wrocław, bo jak widać na załączonej mapie składy nie wjeżdżałyby do Nowych Skalmierzyc i mijały Ostrów Wielkopolski z lewej strony i byłaby to stacja przesiadkowa na linii północ - południe, tak jak Sieradz na linii wschód - zachód, nie licząc Nowych Skalmierzyc jako ważny węzeł rozgałęźny.

No to może coś bliżej Wrocławia Szczerze mówiąc ten argument do mnie trafił, ale dlaczego Jarocin, a nie inne miasto...

[ Dodano: 2011-09-02, 20:57 ]

Ale należy zauważyć też iż powinno wprowadzić się normy zatrzymań dla kategorii pociągów np. EX miejscowość minimum 50tyś, EIC minimum 100tyś a KDP minimum 200tyś. Bądzmy szczerzy nie przystoi żeby EIC, KDP zatrzymywały się po wsiach.

Zgadzam się. Choć wtedy potraciłyby takie miejscowości jak Tychy, Zawiercie, a nawet Kędzierzyn-Koźle...

[pitagoras23]

No to może coś bliżej Wrocławia Szczerze mówiąc ten argument do mnie trafił, ale dlaczego Jarocin, a nie inne miasto...

Bliżej Wrocławia poza Oleśnicą nie ma żadnego miasta, które mogłoby być takim przystankiem. Najbliższe to Krotoszyn, ale za bardzo w bok i KDP nie ma tam być budowane, więc tylko Jarocin wchodzi w grę lub same Nowe Skalmierzyce.

[JONIN_EZT]

Jeżeli już chodzi o jakieś dodatkowe przystanki na KDP, to ja bym to widział tak:
- przed rozgałęzieniem na Wrocław i Poznań dobudować stację przesiadkową, którą by też obsługiwały PRy i TLKi, by było połączenie z tymi mniejszymi miastami
- wspomóc linie z poza KDP (modernizacja do przynajmniej 120km/h). Sprawa z szybkim dojazdem do KDP załatwione. Ustawić rozkłady regionalnych pociągów z mniejszych miast by można było na spokojnie do takiego superpociągu się przesiąść i sprawa załatwiona.

Czemu tak? KDP nie jest od ruchu regionalnego tylko expresowe dojście pomiędzy aglomeracjami i największymi miastami. Po to jest to budowane, dokładanie mniejszych stacji dla miasteczek jest tylko wyrzucaniem kasy. Samo wybudowanie stacji mijankowej obsługującej KDP to już miliony są. Zresztą tak czy inaczej bilety na KDP i tak będą drogie, co jednocześnie mówi, że się będą poruszać ludzie z większym portfelem.

Osobiście jakbym miał się dostać z Warszawy do Poznania/Wrocławia to tylko najszybciej, nawet jeżeli by to miała być różnica tych 5/10 minut. Jak ma to być konkurencyjne z samolotami to tylko tak, a klientów się jeszcze więcej zyska. Tyle na ten temat

[mikrobart]

Zgadzam się z JONIN_EZT w stu procentach, przedstawił w sposób dość uporządkowany moje argumenty.

Dobrze, że wspomniano o samolotach - zapomnieliśmy o tym całkowicie. Na razie trudno nam sobie wyobrazić polski pociąg konkurujący z samolotem, ale KDP ma właśnie takie zadania - odprawić i przewieźć pasażerów szybciej lub porównywalnie szybko, jak robi to transport lotniczy. Zatrzymanie pociągu po drodze to tylko dystansowanie się i przegrywanie rywalizacji z samolotami - na własne życzenie.

[pitagoras23]

Mówisz o transporcie lotniczym, a zapominasz, że odprawa na lotnisku i sam dojazd z centrum na lotnisko to już mnóstwo czasu, a tym czasie można dojechać pociągiem i nawet wydłużenie czasu o 5 minut poprzez zatrzymanie składu na stacji mijankowej nadal w moim odczuciu będzie konkurencyjne.
Ile czasu potrzeba teraz, aby z dworca głównego we Wrocławiu / Warszawie / Poznaniu dostać się na lotniska w tych miastach. Myślę, że godzina to wartość średnia. Ile czasu potrzeba na zakup biletu, odprawę i inne lotniskowe sprawy, sądzę, że kolejną godzinę i na koniec w mieście docelowym należy czekać za bagażem i również dostać się do centrum. Tak więc z przelotem i wszystkimi tymi sprawami podróż z centrum Warszawy do centrum Wrocławia może nam zając około 4-5h, pociągiem po linii KDP nawet z zatrzymaniem się w Sieradzu i Nowych Skalmierzycach dużo mniej. Ten czas, o którym napisałem jest możliwy do osiągnięcia jadąc EIC przez Katowice czy Poznań, a ile zajęłoby to gdyby zmodernizowano linię 14 przynajmniej na odcinku Łódź - Kalisz? Wówczas czas przejazdu byłby porównywalny. Zatem wynika stąd, że pociąg może być konkurencyjny z samolotem.

[mikrobart]

Dokładnie - pociąg może być konkurencyjny i w Europie najczęściej takim jest, ale nie przedstawiam mi tu myślenia typowo polskiego - a co się stanie, jak będzie jechał dłużej o 10 minut? A co się stanie, jak się opóźni 30 minut? Przecież i tak jedzie szybko.

Otóż nie - KDP ma działać trochę na zasadzie samolotu - docierać z punkt A i B bez czasochłonnych i drogich "międzylądowań".

[pitagoras23]

Zakładam, że na sieci KDP do opóźnień dochodzić nie będzie, gdyż będzie to linia zupełnie oddzielona od starej sieci kolejowej i poza wyłączeniem napięcia i naprawdę ekstremalnymi warunkami atmosferycznymi pociągi te powinny jeździć punktualnie, jak w Japonii.

Wiesz Polacy są przyzwyczajeni do tego, że pociągi jadą długo. Dla nich 10 minut w tę czy inną stronę nie gra roli. Dla zachodnich Europejczyków każda sekunda jest cenna, dla przeciętnego Polaka nie. Może dla klasy business, ale jeśli ta klasa to w większości Polacy to nagle po wybudowaniu tej sieci nie będą spoglądać na zegarki i doliczać się każdej minuty czy sekundy.

[mikrobart]

Może dla klasy business

Do niej głównie będzie skierowana oferta pociągów KDP.

nagle po wybudowaniu tej sieci nie będą spoglądać na zegarki i doliczać się każdej minuty czy sekundy.

Na to już przez grzeczność nie odpowiem, ale przyznam, że masz spore zadatki na ukształtowanie się w Tobie iście betonowych poglądów. Chyba nie rozumiesz do końca, że niektórym naprawdę zależy na czasie i to głównie dla nich na świecie buduje się KDP.

[pitagoras23]

Czy ja wiem czy moje poglądy graniczą z "betonem", jak mi to przyznajesz? Nie sądzę, gdyż też jestem Polakiem i jak naprawdę większość społeczeństwa sądzę, że te 5 minut to niewiele. Oczywiście gdyby to było 10-20 to już co innego. Zauważ też, że pociąg na "zagięciu" linii również będzie zwalniał, co też powoduje minimalne wydłużenie czasu podróży.

[mikrobart]

Zagięcie linii a zatrzymanie pociągu bez celu to dwie różne sprawy. Na zagięciu pociąg nie musimy być ponownie rozpędzany, nieprawdaż?

Skończmy już te przepychanki, bo najwidoczniej po prostu każdy z nas nadal pozostanie przy swoim, bez możliwości konsensusu. Może ktoś z forumowiczów ma do zaproponowania jakiś kompromis?

[przem710]

Przecież na niektóre linii wydaje się miliony po to by zyskać 5-10 minut! Każda minuta jest ważna.

[JONIN_EZT]

Czy ja wiem czy moje poglądy graniczą z "betonem", jak mi to przyznajesz? Nie sądzę, gdyż też jestem Polakiem i jak naprawdę większość społeczeństwa sądzę, że te 5 minut to niewiele. Oczywiście gdyby to było 10-20 to już co innego. Zauważ też, że pociąg na "zagięciu" linii również będzie zwalniał, co też powoduje minimalne wydłużenie czasu podróży.

Wystarczy spojrzeć na modernizację CMKi, tam walczą o zyskanie każdej minuty, mimo, że to jeszcze nie jest linia przystosowana na prędkości powyżej 200km/h. Po to aby najszybciej się dostać z Warszawy na Katowice i Kraków.

Niby jest prawda w tym co mówisz, że 5 minut to niewiele, ale na teraz. KDP to myśl przyszłości i nie można zakładać (wręcz nie myśleć teraźniejszością), że za 20/30 lat się będzie myślało na tej samej zasadzie. Po to jest to robione, żeby jak na Zachodzie się prowadzi zabiegi, żeby jak najszybciej się dostać z dużego miasta do dużego miasta, ewentualnie w mniejszym ale też ważnym jakiś węzeł przesiadkowy czy sam węzeł dużych prędkości. Tutaj można podać przykład Centralnego, myśl z XIX wieku, a sama budowa posłużyła na przyszłość, bo tak zakładano wcześniej, że się tak ludzkość rozwinie.

[Tet]

Inna sprawa to tłok na torach. Im szybciej pociągi jadą, tym więcej ich na szlak wrzucisz. A to bezdyskusyjny plus dla podróżnych.

[pitagoras23]

O ile chodzi o kolej zagranicą, przykładowo Niemczech i Holandii to tam szlaki kolejowe są tak budowane, że pociągi lokalne oraz pociągi IC jeżdżą po tych samych torach, które zbudowane ogromny czas temu (jeszcze na drewnianych podkładach) pozwalają na osiąganie prędkości co najmniej 120 km/h dla pociągów osobowych oraz więcej dla pociągów IC. Ale tam raz zbudowali tory i zrobili to tak dobrze, że jeszcze te na tych drewnianych podkładach długo posłużą. A w Polsce jak to wygląda? Większość tych na tej technologii to jazda jak w lunaparku.

A co do wrzucania składów. Z tym się zgodzę, bo za granicą tak jest, że im szybciej coś jedzie, to praktycznie co 10 minut (średnio) jedzie jakiś pociąg, których w Holandii, Belgii, Niemczech w każdym kierunku jest mnóstwo.

[rustsaltz]

które zbudowane ogromny czas temu (jeszcze na drewnianych podkładach)

A wiesz po co się stosuje drewniane podkłady? (reszta- ciiiiii...)

O ile chodzi o kolej zagranicą, przykładowo Niemczech i Holandii to tam szlaki kolejowe są tak budowane, że pociągi lokalne oraz pociągi IC jeżdżą po tych samych torach

Takie rozwiązanie ma zasadnicze wady: vide GOP czy węzeł Warszawski (w nieco mniejszym stopniu). Nieprzypadkowo SKM Trójmiasto czy KRR w GOPie były projektowane na wydzielonych torowiskach.

Ale tam raz zbudowali tory i zrobili to tak dobrze, że jeszcze te na tych drewnianych podkładach długo posłużą.

A guzik prawda. Jak nie będziesz konserwował to wszystko zajedziesz.