16.07.2016, 12:57
Koni napisał(a):Tu chodzi o to, żeby jakaś uczelnia dobrze przygotowywała w danym kierunku, żeby były to kierunki praktyczne, popularne, po których jest szansa na dobrą pracę.
Nierealne w Polsce. Kierunki są, ale dla picu. Przykładowo mój kolega na podobnym kierunku za wczesnego Gierka studiował mniej więcej to samo co ja. Inny kolega już w XXI w. też studiował to samo co ja. A w robocie to ani razu się nie przydało. W pracy zawodowej wykorzystuję jakieś 0.1% tego co nauczyli mnie w szkole wyższej. Reszta to wiedza spoza uczelni. No bo uczelnie głównie zajmują się utrzymywaniem kadry...
Cytat:Oczywiście to nie gwarantuje jeszcze tego, że ktoś dostanie taką pracę, bo wiele też zależy od samych ludzi, od ich dyspozycyjności, pracowitości, dokładności i uczciwości.
Bez tych cech nikt takich ludzi nie trzymałby dłużej w pracy.
Problem w tym, że wielu ludzi nie może dostać w tym kraju żadnej pracy.
ET40 napisał(a):Gdyby najzwyczajniej w świecie sprofilowano wszystkie klasy w gimbazach i przykręcono w nich śrubę, to żadna reforma nie byłaby potrzebna.
Tylko już tak od 60 lat raz przykręcają i raz rozluźniają śrubę, a dzieci po szkole jak były głupie tak są. A może tu nie chodzi zabawę ze śrubę czy tworzenie czy likwidowanie gimnazjów, a o zmianę całego systemu niewydolnej i nieskutecznej edukacji?