14.04.2021, 19:40
Z doświadczenia pomocnika: Pierwszy raz wjechałem w mgłę w nocy... O mało nie narobiłem w gacie: Piękna pogoda, dość zimno ale temperatura plusowa, wypadamy z lasu i nagle widoczność zerowa, semaforów w ogóle nie było widać (w sensie masztów), same światła dopiero na ok 20-30 metrów przed lokiem, oczywiście prędkość dostosowana do warunków. Dość specyficzne przeżycie, zwłaszcza jak się wpadnie w tę mgłę pojazdem bez ETCS-a przy 140km/h.