20.03.2019, 09:12
Pierwszą sugestię zostawię bez komentarza.
Natomiast jeśli chodzi o uprzywilejowanie przez PKP IC Krakowa względem Śląska jak najbardziej się zgadzam, tyle że nie w kwestii połączeń do Kołobrzegu, a Warszawy. Konkretnie chodzi o poranne połączenie do Stolicy i wieczorne w drodze powrotnej. Od zalania dziejów takowe zapewniał międzynarodowy "Chopin". Dwa lata temu z ten pociąg został przetrasowany na skrajnie okrężną trasę przez Kraków, przez co aglomeracja Śląska została pozbawiona taniego, szybkiego i dogodnego połączenia ze stolicą. Wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy ktoś poszedł po rozum do głowy i w miejsce Chopina przetrasowano Hańczę do Gliwic w zbliżonych godzinach. Niestety ten stan rzeczy nie trwał długo, gdyż na wniosek suwalskiego "słoikowego" lobby od marcowej korekty "Hańcza" wróciła do Krakowa ponownie dublując "Chopina", a Śląsk nie dostał nic w zamian. A przecież wystarczyło w Warszawie dogodnie skomunikować "Hańczę" z "Chopinem" i byłby wilk syty i owca cała. Przesiadki nie bolą.
Przypomnę że w czasach kiedy "Hańcza" jeździła tylko z Warszawy miała sztywne skomunikowanie z "Chopinem", co oznaczało że ten pociąg nie wyjechał z Warszawy dopóty, dopóki nie przyjechał "Chopin". Jakoś kiedyś się dało, a teraz już nie, tylko się stwarza sytuacje że jeden region ma nadmiar, a drugi nic tylko dlatego że jakaś grupka ma kaprycho. Tak właśnie wygląda polityka PKP IC.
Natomiast jeśli chodzi o uprzywilejowanie przez PKP IC Krakowa względem Śląska jak najbardziej się zgadzam, tyle że nie w kwestii połączeń do Kołobrzegu, a Warszawy. Konkretnie chodzi o poranne połączenie do Stolicy i wieczorne w drodze powrotnej. Od zalania dziejów takowe zapewniał międzynarodowy "Chopin". Dwa lata temu z ten pociąg został przetrasowany na skrajnie okrężną trasę przez Kraków, przez co aglomeracja Śląska została pozbawiona taniego, szybkiego i dogodnego połączenia ze stolicą. Wraz z wejściem w życie nowego rozkładu jazdy ktoś poszedł po rozum do głowy i w miejsce Chopina przetrasowano Hańczę do Gliwic w zbliżonych godzinach. Niestety ten stan rzeczy nie trwał długo, gdyż na wniosek suwalskiego "słoikowego" lobby od marcowej korekty "Hańcza" wróciła do Krakowa ponownie dublując "Chopina", a Śląsk nie dostał nic w zamian. A przecież wystarczyło w Warszawie dogodnie skomunikować "Hańczę" z "Chopinem" i byłby wilk syty i owca cała. Przesiadki nie bolą.
Przypomnę że w czasach kiedy "Hańcza" jeździła tylko z Warszawy miała sztywne skomunikowanie z "Chopinem", co oznaczało że ten pociąg nie wyjechał z Warszawy dopóty, dopóki nie przyjechał "Chopin". Jakoś kiedyś się dało, a teraz już nie, tylko się stwarza sytuacje że jeden region ma nadmiar, a drugi nic tylko dlatego że jakaś grupka ma kaprycho. Tak właśnie wygląda polityka PKP IC.
Kolejowo-turystyczne Klimaty by Facebook - polub nas