26.06.2019, 11:42
Nadchodzą kolejne zaległe relacje
Majówka we Lwowie
W dniach 3 - 5 maja, wybrałem się na wycieczkę do Lwowa. Wyruszam przed 6 REYMONTEM do Krakowa. W Krakowie przesiadka na WYSPIAŃSKIEGO do Przemyśla. Jedziemy objazdem przez Nową Hutę, zaliczam więc ten odcinek. Od Podłęża jazda po zaliczonej trasie. Od Rzeszowa znowu zaliczam. W Przemyślu jestem po 13. Zakupuję bilet do Lwowa, kręcę się trochę po mieście i zjadam obiad. Na stację powracam około 15. Chwilę później zjawia się pociąg do Kijowa. Przed drzwiami kontrola biletów. Odjeżdżamy planowo. Po odjeździe kontrola paszportów. Po postoju w Medyce, wjeżdżamy na Ukrainę. We Lwowie jestem po 18.30 czasu Ukraińskiego. Następny dzień cały spędzam we Lwowie. Zwiedzam centrum miasta, pozostały czas wykorzystuję również na przejażdżkę marszrutką, tramwajem oraz trolejbusem. Odwiedzam również dworzec główny i podmiejski. Trzeciego dnia wyruszam po 5.30 czasu Ukraińskiego. Elektriczką docieram do przystanku Derżkordon (granica). Granicę przekraczam pieszo, co zajmuje sporo czasu. Następnie busem udaje się do Przemyśla. Po 10 odjeżdżam MEHOFFEREM do Krakowa. Mój kolejny pociąg, TLK MAŁOPOLSKA, zjawia się z półgodzinnym opóźnieniem. Panuje straszny tłok. W związku z upychaniem ludzi, ruszamy +45. Do Koluszek dojeżdżamy około +30. Następnie specjalnym majówkowym IR powracam do Łodzi.
Szczegółowa relacja: http://kolejwedlugmnie.blogspot.com/2019...wowie.html
Majówka we Lwowie
W dniach 3 - 5 maja, wybrałem się na wycieczkę do Lwowa. Wyruszam przed 6 REYMONTEM do Krakowa. W Krakowie przesiadka na WYSPIAŃSKIEGO do Przemyśla. Jedziemy objazdem przez Nową Hutę, zaliczam więc ten odcinek. Od Podłęża jazda po zaliczonej trasie. Od Rzeszowa znowu zaliczam. W Przemyślu jestem po 13. Zakupuję bilet do Lwowa, kręcę się trochę po mieście i zjadam obiad. Na stację powracam około 15. Chwilę później zjawia się pociąg do Kijowa. Przed drzwiami kontrola biletów. Odjeżdżamy planowo. Po odjeździe kontrola paszportów. Po postoju w Medyce, wjeżdżamy na Ukrainę. We Lwowie jestem po 18.30 czasu Ukraińskiego. Następny dzień cały spędzam we Lwowie. Zwiedzam centrum miasta, pozostały czas wykorzystuję również na przejażdżkę marszrutką, tramwajem oraz trolejbusem. Odwiedzam również dworzec główny i podmiejski. Trzeciego dnia wyruszam po 5.30 czasu Ukraińskiego. Elektriczką docieram do przystanku Derżkordon (granica). Granicę przekraczam pieszo, co zajmuje sporo czasu. Następnie busem udaje się do Przemyśla. Po 10 odjeżdżam MEHOFFEREM do Krakowa. Mój kolejny pociąg, TLK MAŁOPOLSKA, zjawia się z półgodzinnym opóźnieniem. Panuje straszny tłok. W związku z upychaniem ludzi, ruszamy +45. Do Koluszek dojeżdżamy około +30. Następnie specjalnym majówkowym IR powracam do Łodzi.
Szczegółowa relacja: http://kolejwedlugmnie.blogspot.com/2019...wowie.html