25.01.2018, 20:19
Mój znajomy mi opowiadał jak to z tym jest. Jadąc kiedyś z Warszawy do Trójmiasta, celowo sobie wziął bilet w strefie ciszy, bo liczył że się w czasie podróży zdrzemnie. Niestety, przeliczył się , gdyż obok miejsce zajmowała rodzinka z małymi dziećmi, które notorycznie biegały i wrzeszczały. Na zwrócenie uwagi opiekunom, dostał od nich ciętą ripostę, że przecież to tylko dzieci i nikt nie ma prawa zabronić im się bawić.
Kolejowo-turystyczne Klimaty by Facebook - polub nas