05.11.2016, 15:04
Cytat:Nowa ekipa w spółce PKP Polskie Linie Kolejowe zapowiedziała, że przyspieszy remonty. Problem w tym, że pieniądze nie zawsze będą wydawane z sensem.
Tak będzie w przypadku linii Warszawa - Poznań, która ma być gruntowanie zmodernizowana w latach 2017-20. Prace będą prowadzone na blisko 250-kilometrowym odcinku od Sochaczewa do Swarzędza. . Na rok całkowicie zamknięty ma być 60-kilometrowy odcinek linii od Konina do okolic Wrześni, a potem przez kolejny rok 40-kilometrowy fragment od Konina do Koła. Oznacza to, że przez dwa lata wszystkie pociągi z Warszawy do Poznania, a także do Berlina, pojadą objazdem przez Inowrocław. Podróż wydłuży się o kilkadziesiąt minut, spadnie liczba połączeń. Wielu podróżnych przesiądzie się do samochodów i autobusów jeżdżących autostradą A2.
Prace na tej linii są potrzebne, ale w dużo mniejszym zakresie. Będą tam zrywać tory, które są w bardzo dobrym stanie. Teraz pociągi mogą się na nich rozpędzić do 160 km/godz., ale po tej modernizacji będzie tak samo. Początkowo przebudowa torów miała być skromniejsza, ale z niejasnych powodów projekt rozrósł się do niepotrzebnych rozmiarów.
Ta trasa była remontowana w latach 90. Najszybsze pociągi trasę z Warszawy do Poznania pokonują w ciągu 2 godzin i 25 minut. W 2020 r., po zakończonej modernizacji torów, podróż ma się skrócić tylko o pięć minut. Ale ta oszczędność czasu dotyczy tylko dwóch pociągów, które między Warszawą i Poznaniem nigdzie się nie zatrzymują. Czas przejazdu innych składów, w tym ekspresu do Berlina, skróci się zaledwie o dwie minuty .
Nigdzie w Europie Zachodniej nie wymienia się torów, które mają 20 lat, bo pociągi mogą po nich jeździć drugie tyle.
Całość: Gazeta Wyborcza