23.06.2018, 14:36
Kapitalizm działa tak, że firma, która powinna upaść (z różnych przyczyn: złego zarządzania, dekoniunktury, nietrafionych inwestycji itd.) zwyczajnie upada. Ratowanie prywatnej firmy tylko dlatego, że jest naszą wątpliwą chlubą albo dlatego, że jej upadek miałby złe skutki społeczne to nie głupota - to zwyczajnie zbrodnia na gospodarce. Bo powinni zadać pytanie byli pracownicy firm, które faktycznie miały renomę i upadły (przykładów od początku lat 90. są setki), oraz ci, którzy wylecieli z roboty i miało to tragiczne skutki społeczne (że pierwszy z brzegu upadek przemysłu na Śląsku przytoczę). Jelcz upadł i nikt nie pytał, czy pomóc, a efekt dla przedsiębiorstw (utrata gwarancji na pojazdy) był podobny do tego, który pojawiłby się w momencie upadku Pesy. Kończąc: pozwolić paskudztwu upaść, b. prezesowi T. Zaboklickiemu przyznać ekonomicznego Nobla za dorobienie się na upadających ZNTK i zwianiu w odpowiednim momencie, konstruktorów rozstrzelać, pozostałe ruchomości i nieruchomości sprzedać i postawić mentalny nagrobek gdzieś w rogu cmentarza, daleko od Pierwszej Fabryki Lokomotyw.
P.S. Tak, wolę kible - i jako pasażer, i jako maszynista.
P.S. Tak, wolę kible - i jako pasażer, i jako maszynista.
Po pierwsze, wolę pić wódkę niż pisać wiersze.
PL-KSL
PL-KSL