23.05.2018, 19:34
Tak nieco ucichł ten wątek więc go wskrzeszę.
Od małego interesowały mnie maszyny rolnicze itp. Gdy miałem 6 lat na dworcu kolejowym w moim mieście był zorganizowany dzień dziecka. Dzięki mojej mamie poszliśmy na to całą klasą. Wtedy wszystko się zaczęło... Dużo opowiadanek o kolei, gry, zabawy, oglądanie całego dworca i nastawnii oraz przejazdy drezynami na bocznicy betoniarnii. Była klasyczna kiwajka i TICOZYNA. Później przejechała SM42 z węglarkami po czym razem z kolegą stwierdziliśmy, że będziemy maszynistami. Jemu się odmieniło, bo chce być architektem ja natomiast spędzam z koleją prawie cały wolny czas. Do tego dochodzi jeszcze modelarstwo, ale o tym też mogę dużo pisać.
Od małego interesowały mnie maszyny rolnicze itp. Gdy miałem 6 lat na dworcu kolejowym w moim mieście był zorganizowany dzień dziecka. Dzięki mojej mamie poszliśmy na to całą klasą. Wtedy wszystko się zaczęło... Dużo opowiadanek o kolei, gry, zabawy, oglądanie całego dworca i nastawnii oraz przejazdy drezynami na bocznicy betoniarnii. Była klasyczna kiwajka i TICOZYNA. Później przejechała SM42 z węglarkami po czym razem z kolegą stwierdziliśmy, że będziemy maszynistami. Jemu się odmieniło, bo chce być architektem ja natomiast spędzam z koleją prawie cały wolny czas. Do tego dochodzi jeszcze modelarstwo, ale o tym też mogę dużo pisać.