21.05.2014, 09:35
Tak dużo się zmienia na dobre wszędzie dookoła, że naprawdę trudno tego nie widzieć! :]
Ale a propos, że sporo jest do zrobienia, historia z jednego z tych wyjazdów:
Jedziemy z Gdańska do Pszczółek, dwie-trzy stacje wcześniej przychodzi konduktor, sprawdza bilety, zagaduję go o nowy pociąg. Mówi że fajny, aaale że sporo usterek. Że drzwi między przedziałami a korytarzem się nie domykają (podobno tylko w tym składzie są), że fotokomórka nie otwiera drzwi wyjściowych...
Stacja przed Pszczółkami - wspomniane drzwi przed kierownikiem - przy przedziale bagażowym z naszymi rowerami - nie otwierają się... ;-D . Przezornie do Pszczółek przeprowadzamy rowery do drzwi obok, udaje się wysiąść.
... a gdyby kierownik nie przyszedł, lub przyszedł stację później... :]
Pozdro,
Szy.
Ale a propos, że sporo jest do zrobienia, historia z jednego z tych wyjazdów:
Jedziemy z Gdańska do Pszczółek, dwie-trzy stacje wcześniej przychodzi konduktor, sprawdza bilety, zagaduję go o nowy pociąg. Mówi że fajny, aaale że sporo usterek. Że drzwi między przedziałami a korytarzem się nie domykają (podobno tylko w tym składzie są), że fotokomórka nie otwiera drzwi wyjściowych...
Stacja przed Pszczółkami - wspomniane drzwi przed kierownikiem - przy przedziale bagażowym z naszymi rowerami - nie otwierają się... ;-D . Przezornie do Pszczółek przeprowadzamy rowery do drzwi obok, udaje się wysiąść.
... a gdyby kierownik nie przyszedł, lub przyszedł stację później... :]
Pozdro,
Szy.