07.02.2018, 23:18
Coś tam wymamrotał po wypadku, był w szoku. Nie miałeś nigdy żadnej drobnej stłuczki, nie zauważyłeś że nawet po takim drobnym zdarzeniu kilka sekund jesteś w szoku, a co dopiero po przewróceniu się lokomotywy. Wiesz jaki to musiał być huk? Brać słowa człowieka w szoku pod uwage w poważnej sprawie? Totalny absurd.
Przekaźniki to nie komputer z mechanizmem ECC (error correction code), gdzie masz 100% pewność że zadziała zgodnie z programem, a jakiekolwiek błędy na poziomie elektrycznym w pamięci zostaną skorygowane z wykorzystaniem kodu Hamminga (takie komputery wykorzystuje się w jakichkolwiek poważniejszych zastosowaniach, włącznie z skomputeryzowanymi SRK). Jednak tam takiej techniki nie było. To że zapaliły odpowiednie żarówki kilka minut później nie oznacza, że było tak również kilka minut temu. Pracowałeś kiedyś na jakichkolwiek obwodach analogowych? Wiesz jakie drobnostki wpływają tam często na działanie?
Przekaźniki to nie komputer z mechanizmem ECC (error correction code), gdzie masz 100% pewność że zadziała zgodnie z programem, a jakiekolwiek błędy na poziomie elektrycznym w pamięci zostaną skorygowane z wykorzystaniem kodu Hamminga (takie komputery wykorzystuje się w jakichkolwiek poważniejszych zastosowaniach, włącznie z skomputeryzowanymi SRK). Jednak tam takiej techniki nie było. To że zapaliły odpowiednie żarówki kilka minut później nie oznacza, że było tak również kilka minut temu. Pracowałeś kiedyś na jakichkolwiek obwodach analogowych? Wiesz jakie drobnostki wpływają tam często na działanie?