28.04.2013, 21:59
Chętnie powyższy post przeczytałem, bo mi się ostatnio właśnie zdarzył w terenie taki nadgorliwy pracownik z dosyć "przeterminowaną" wiedzą, który twierdził, że zdjęć taboru stojącego na terenie ich obiektu nie mogę robić nawet z ulicy będącej obszarem publicznym i ogólnodostępnym (?!).
Ciekawe natomiast jak to się ma do spraw własności (lub użytkowania) terenu: Jeżeli spółka Y dzierżawi teren od spółki X (i każda ma swoją prywatną ochronę), a wszystko to w sumie jest jakiś obszar kolejowy, choć trudno powiedzieć, by państwowy, to na czyim terenie w końcu jestem i kto ustala panujące tam zasady?
Ciekawe natomiast jak to się ma do spraw własności (lub użytkowania) terenu: Jeżeli spółka Y dzierżawi teren od spółki X (i każda ma swoją prywatną ochronę), a wszystko to w sumie jest jakiś obszar kolejowy, choć trudno powiedzieć, by państwowy, to na czyim terenie w końcu jestem i kto ustala panujące tam zasady?