Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
EN57 - 50 lat w służbie - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: TECHNICZNA STRONA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-95.html)
+--- Dział: TABOR KOLEJOWY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-8.html)
+---- Dział: ZESPOŁY TRAKCYJNE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-88.html)
+---- Wątek: EN57 - 50 lat w służbie (/thread-739.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


- kaktus - 09.03.2011

Myślę, że za 10 lat już będziemy "polować" na kibelki, jak teraz na gagary.


- DamianT - 09.03.2011

Skoro była mowa o siedzeniach... W zimę nie da się wysiedzieć dłużej na żadnych, bo grzejniki pod siedzeniami tak je nagrzewają, że dla mężczyzny robi się niebezpiecznie Wink Prym w tym wiodą oczywiście plastiki. Skaje są bardzo wygodne, te po modernizacjach już mniej, ale do wytrzymania. Za to fotele w pierwszych klasach są lux malina. Każdy egzemplarz ma coś unikalnego i myślę, że w dużej mierze to pozwala lubić te pojazdy szynowe.


- rustsaltz - 09.03.2011

mikrobart napisał(a):kaktus, to już nasze dzieci chyba doczekają tego ostatniego kibelka, za mojego życia chyba nadal będzie ich duuużo ;-)
Żebyś tego w złą godzinę nie powiedział, bo patrząc po tempie zwijania kolei w Polce to albo szybko planujesz założyć rodzinę albo liczysz na kible na igreku Tongue


- przem710 - 09.03.2011

EN57 to jednak symbol polskiej kolei, i wątpię żeby cokolwiek innego szybko go zastąpiło.


- Mannerheim - 09.03.2011

Dodać należy iż według niektórych źródeł EN57 to najdłużej produkowana seria EZT na świecie Smile


- Adams - 09.03.2011

Bo to prawda. Ale trzeba przyznać że jak na swój wiek kibelki są niezawodne w porównaniu do współczesnych EZT. Najlepszym tego przykładem są krakowskie Acatusy, które wiecznie się psują.


- Son. - 09.03.2011

Widzisz, Adams, o nowoczesny sprzęt trzeba dbać w nowoczesny sposób. Drut i młotek kiepsko się nadają do naprawy i konserwacji nowych EZT.


- Adams - 09.03.2011

Co racja to racja, ale nowy sprzęt także nie powinien się psuć tak często. :-P


- kris123 - 11.03.2011

A ja popieram EN 57. Powiem Wam , że wole ten skład niż nowoczesność psującą się stale. A będą używane aż się całkowicie nie posypią Smile


- mikrobart - 11.03.2011

Wolę - czyli? Ile razy zepsuł się "nowy" skład, w którym jechałeś? Zaufaj mi - kible też się psują, jak każdy "przedmiot" czy pojazd ;-)

Kible możemy popierać, możemy walczyć, ale nawet EN57-6000 to będzie nadal kibel wyprodukowany dobre 30 lat temu, nie może jeździć do końca świata i jeden dzień dłużej. Trzeba odłożyć na bok miłośnicze sentymenty.


- kris123 - 12.03.2011

Nawiązując do Twojego pytania 3/3 razy skład nowy się popsuł. Dla porównania 57 jechałem setki razy i były chyba 2 awarie.
Pewnie masz rację Maluchy także przestali produkować.

//Ostrzegam ostatni raz.
przem710



- Lutek - 12.03.2011

No i to jest normalne, ze nowe się psuje. Nowa technologia więcej elektroniki to jest normalna sprawa.


- Son. - 12.03.2011

Zwłaszcza, jak się do obsługi tej nowoczesnej elektroniki biorą załogi z przyzwyczajeniami z EN57 i stosują "sprawdzone metody" Smile


- ET40 - 12.03.2011

Son. napisał(a):Widzisz, Adams, o nowoczesny sprzęt trzeba dbać w nowoczesny sposób. Drut i młotek kiepsko się nadają do naprawy i konserwacji nowych EZT.
Szkoda, że pieniędzy nie wystarcza na wiele więcej niż drut i młotek :-|
Dlatego EN57 pojeżdżą jeszcze dłuugie lata. Niech tylko zakłady naprawcze podczas NR wymienią te plastikowe siedzenia w niektórych jednostkach na bardziej cywilizowane i będzie dobrze Wink.


- MichałŁ - 13.03.2011

Son. napisał(a):Zwłaszcza, jak się do obsługi tej nowoczesnej elektroniki biorą załogi z przyzwyczajeniami z EN57 i stosują "sprawdzone metody" Smile

No właśnie to jest plusem starych maszyn że naprawisz a raczej połatasz je szybko "sprawdzonymi metodami" i pojedziesz dalej. A w nowych co ? Trzeba wzywać serwis.