Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Zdjecia pociągów, a mechanicy i inni pracownicy kolei - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: KOLEJ HOBBYSTYCZNIE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-96.html)
+--- Dział: FOTOGRAFIA I SYMULATORY KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-16.html)
+--- Wątek: Zdjecia pociągów, a mechanicy i inni pracownicy kolei (/thread-375.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


- *ARTUR* - 21.08.2010

Ja SOKistów się nie boję :-D Mam pozwolenie chodzenia po torach, więc niewiele mogą mi zrobić ale kilka przygód mieliśmy z nimi ;-) Raz w Kluczborku parę lat temu przechodziliśmy z kolegą po torach a nie po kładce i pewnie starszy SOKista myślał że nas złapał, jak się dowiedział że my (ja) jestem ze skansenu i mam pozwolenie to nawet kolegi nie sprawdził :lol: dostał naszą ulotkę i pogadaliśmy trochę o kolei na peronie.
Lepszą przygodę mieliśmy w Kędzierzynie w pewien piątek wieczorem, kiedy to SOkiści wzieli nas za złomiarzy :lol:
We Wrocławiu natomiast mieliśmy atak SOKistów na nasz wagon sypialny, ale nas potem przepraszali :-D , więcej z tych przygód śmiechu niż strachu.
Co do mechaników to bardzo mili są z RAILa zawsze pozdrawiają nas na szlaku no i pomogli nam w transporcie naszej sypialki kilka lat temu.
No i oczywiście z naszego dawnego PTKiGK Zabrze 8-)
Mechanicy z PKP no cóż są różni większość sporadycznie używa sygnału nawet na trasie nie mówiąc już o pozdrowieniach innego mechanika na trasie :-(
Ja parę razy widywałem na trasie dziwnych gości którzy pokazywali dziwny znak ręką (opisany przez Lubuszanina powyżej) w takim przypadku sygnału nie podaje, ale zawsze pozdrawiam po kolejowemu każdego mechanika na trasie kiedy się mijamy 8-) niestety mało kto nam odpowiada wyjątek stanowi jazda na parowozie wtedy to zawsze nam odpowiadają a na postoju mamy dużo gości w budce przeważnie z pobliskich składów :-)


- mikrobart - 21.08.2010

Łukasz Turek - na twórcę dodatków to on na prawdę nie wyglądał, kręcił się jak przysłowiowy smród, usiedzieć nie mógł. Chyba, że bardzo mu się z tym dodatkiem spieszyło ;-)


- MichałŁ - 21.08.2010

A ja się nie dziwię że maszyniści i inni pracownicy czasami nie chcą żeby ich fotografować czasami zapomną się i zrobią coś nie zgodnie przepisami np. zapomni zagasić reflektory na manewrach i manewruje na wszystkich trzech ktoś to pstryknie napisze MANEWRY lokomotywę datę miejsce. I maszynista Będzie się musiał głupio tłumaczyć potem.
Miło by wam było jak ktoś nakręcił by wam filmik jak jedziecie bez świateł samochodem i dał to potem na yT podając miejsce datę i numery samochodu ?

Jeżeli nawet (odpukać w niemalowane) coś komuś by się stało to kto za to odpowie?

Też nie wszyscy kolejarze maja zawsze dobry dzień może miał jakąś stresującą sprawę albo jakieś sprawy prywatne i takie bieganie wkoło niego z aparatem też wkurza.

Ja kiedyś miałem taka sytuację że stałem sobie koło nastawni i patrzyłem na manewry. Kiedy się skończyły nastawniczy nagle wyszedł i pyta się co ja tu robię ? Ja odpowiadam że chciałem sobie popatrzeć na manewry. A on do mnie: to nie jest do oglądania proszę odejść ! Ja taki zdziwiony co go naszło że stałem 20 min i nic i nagle wybiegł. Ale jak odchodziłem od nastawni okazało się że pod nią podjechał jakiś wypasiony służbowy samochód a w środku nastawni siedzieli jacyś w marynarkach. Czyli przyjechała kontrola no i wszystko jasne.

Dlatego zawsze zwracajcie uwagę bo zwykle kolejarze lubią ludzi którzy interesują się ich co jak co monotonną pracą ale czasami są sytuacje jw. żeby lepiej się nie kręcić tam gdzie nie powinno i uszanujcie to.


- mikrobart - 21.08.2010

MichałŁ, ale to, że kolejarz zapomina zaświecić odpowiedniego oświetlenia to nie jest wina miłośników kolei, oni często jadą kilkanaście kilometrów, żeby trochę poobserwować i porobić zdjęcia. MK mobilizują kolejarzy do ścisłego stosowania się do przepisów ;-)


- DamianT - 21.08.2010

Kiedyś w necie widziałem filmik, jak mechanik zatrzymał skład i podbiegł do MK kręcących filmiki z przejazdu. Zwyzywał itp. Chłopaki się nie przejęli tylko powiadomili jego przełożonych i z tego co pamiętam, chłop miał niezbyt miło.

Czytając Wasze wpisy można dojść do wniosku, że i z tej, i z tej strony można spotkać spoko człowieka, a także kogoś, kogo trzeba omijać szerokim łukiem. Wcale się też czasami nie dziwię mechanikom, że się wkurzają. Wchodzi teki na tory bez kamizelki odblaskowej i pewnie każdy za sterami choć przez chwilę pomyśli, że to samobójca. Zaczyna hamować itp. Ma to swoje uroki i to nie zawsze miłe.


- mikrobart - 21.08.2010

DamianT, też widziałem ten filmik, najpierw krzyczał z kabiny, potem wyszedł i podbiegł do chłopaków. Został ukarany za pozostawienie taboru bez opieki.

A co do kamizelek, to i tak zawsze jestem otrąbiony, ale jak mechanik podjedzie bliżej i widzi aparat w mojej dłoni to zazwyczaj tak jak pisałem - macha, uśmiecha się, albo prostuje się i pozuje do zdjęcia ;-)


- DamianT - 21.08.2010

Chyba nie napiszę głupot stwierdzeniem, że duża część mechaników po prostu lubią to co robią. Innymi słowy - też są Miłośnikami Kolei Wink


- mikrobart - 21.08.2010

DamianT, mamy przedstawicieli tego rodzaju mechaników na forum, np. Poznanski_mech ;-)


- puma2091 - 21.08.2010

http://www.youtube.com/watch?v=WRMbZcF0PpI
I to jeszcze znalazłem w necie http://kmd.pl/2010_1_28_movie.html

Natomiast z moich przeżyć. Wczoraj taka sytuacja:
Stoję sobie z kolegą na peronie, aparaty w łapie, a idzie obok nas po torze jakiś drogowiec. My ani me, ani ce, a ten do nas wyjeżdża, że nie wolno robić zdjęć. Tak na siebie spojrzeliśmy, potem na niego i mówimy, że zakaz zniesiono. A tamten już niemoże wytrzymać, uśmiech na twarzy, ale trzyma na swoim. No i się tam jeszcze potoczyła wymiana słów i na tym się skończyło, że on poszedł a my dalej fociliśmy :mrgreen:

A dziś stoimy na ładowni (wiem że nie wolno, no ale dużo rzeczy nie wolno :mrgreen: ) Wpychają wagony na pierwszym wagonie jedzie manewrowy i krzyczy "Ej co to ma być ??!! Gdzie aparaty??" My na to, że w kieszeni "uuuu to cienko a jest tu gdzieś sklep??" "-no tak do końca rampy i w prawo" :mrgreen:
Ja już się na Ludzi pracujących z OW (Cargo) czy z HN (ZPLK) poznałem. Spoko ludzie :-)
Choć niestety na jednej z nastawni tutejszej stacji jest taki koleś co mnie nie lubi o byle co się czepia, no cóż.
Co do SOKmeanów z Kępna Yhhh. Skubańce. Przekroczysz linię chodźby o pół stopy, a oni już lecą z trzech albo w parze i zacierają ręce Undecided .

Pojawiły się tu również takie sytuacje z łowcami erpejeden (Ci co uginają rękę) (mogła by im odpaść :mrgreen: ). Takich tępić, wstyd dla Prawdziwych MK :evil:
są kanały na YT przeciwko takim zachowaniom
http://www.youtube.com/user/AntyMK
http://www.youtube.com/user/idiocinatorach w tym kanale można sobie przeczytać ciekawą wojnę pomiędzy użytkownikiem http://www.youtube.com/user/Sakor84 (ten dobry) a użytkownikiem http://www.youtube.com/user/Piotr998p (ten zły)
Poza tym tych niedobrych to takie konta jak
http://www.youtube.com/user/krzychu2407 czy
http://www.youtube.com/user/szumiW80

Ale się rozpisałem PZDR ;-)

//edit by Obleśny Szczur
Ortografia. Nie nadużywaj emotek.



- Tomasz Smukała - 22.08.2010

Przem710, napisałeś, że na lokomotywownie w Zajączkowie Tczewskim trudno się dostać?? Jeżeli pyta się ochrony to tak, bo oni nigdy nie wpuszczą.Mi nawet na odczepnego raz powiedzieli, że NIE MA DYSPOZYTORA AKTUALNIE. Wtedy już wiedziałem, że mnie tam nie chcą. Ale następnym razem poprosiłem o zgodę dyspozytora (nie podam danych osobowych). I normalnie mogłem sobie chodzić po "wachlarzu" i cykać zdjęcia moich ulubionych lokomotyw ST44 Smile Trzeba próbować. Smile


- przem710 - 22.08.2010

Wiem tyle że nie lubię być natrętny ,za jakiś czas znów spróbuję i masz racje ochrona jest tam do bani.


- Lubuszanin - 22.08.2010

A wiecie może do czego służy ochrona?

//edit by Obleśny Szczur
Ortografia.


Edit:
To nie błąd ortograficzny tylko stylistyczny, panie profesorze. Człowiek się nie może pomylić bo zaraz pewien nadgorliwy moderator w każdym poście znajdzie błąd. Osobiście w wypowiedziach innych użytkowwników nie widuję rażących błędów, tylko pomyłki/literówki itp. ale i tak trzeba poprawic choćby niewiem co.


- mikrobart - 22.08.2010

Ochrona jest od tego, że nie wpuszczać osób trzecich, Panowie mieli rację że Was zastopowali. Jakby ochrona wpuszczała każdego miłośnika i pseudomiłośnika, to nie wiadomo co by w lokomotywowni zostało - chyba sam dyspozytor.
Jak się chce wejść, to się rozmawia z dyspozytorem, czy pisze się do niego podanie.


- rustsaltz - 22.08.2010

Nie z dyspozytorem się uzgadnia, a z naczelnikiem. Należy udać się do tegoż pana, on wzywa mistrza zmiany, ten przydziela pracownika "oprowadzającego" i możemy w pełni legalnie po szopie spacerować. Tak to przynajmniej wygląda oficjalnie.


- mikrobart - 22.08.2010

rustsaltz, ano tak, co nie zmienia faktu, że ochrona w procesie decyzyjnym nie ma tu nic do powiedzenia.