Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Zdjecia pociągów, a mechanicy i inni pracownicy kolei - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: KOLEJ HOBBYSTYCZNIE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-96.html)
+--- Dział: FOTOGRAFIA I SYMULATORY KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-16.html)
+--- Wątek: Zdjecia pociągów, a mechanicy i inni pracownicy kolei (/thread-375.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18


Zdjecia pociągów, a mechanicy i inni pracownicy kolei - DamianT - 20.08.2010

Spotkaliście się kiedyś z jakąś niechęcią mechanika bądź innego pracownika kolei z czasie, gdy fotografujecie pociągi i inne rzeczy związane z koleją?


- mikrobart - 20.08.2010

Tak, jak najbardziej. Fotografując wyluzowanego rumuna wracającego z Miejskiej Górki do Rawicza ładnie się do panów uśmiechnąłem, zrobiłem zdjęcie, na co otrzymałem wiązkę słów: "Kolejny debil z aparatem" i ujrzałem gest powszechnie uważany za obraźliwy.

Moja wrodzona kultura osobista nie pozwoliła mi pozostać dłużnym :lol:


- rustsaltz - 20.08.2010

Ja raz w życiu spotkałem się z opierniczem przez okno jadącego składu (niestety słów pana mechanika nie dosłyszałem, wnioskuję po mimice). Poza tym kolejarze są raczej mili lub obojętni (nie zwracają uwagi). Kiedyś usłyszeliśmy na dworcu w Katowicach pytanie, dlaczego fotografujemy lokomotywy a nie dziewczyny :mrgreen:


- przem710 - 20.08.2010

Fotografowałem kiedyś EP08 w Gdyni z czego pan mechanik był bardzo niezadowolony, wykrzykiwał różne rzeczy między innymi czy mam pozwolenie na papierze. Odpowiedziałem mu że mam, po czym zamknął się w kabinie i tyle. Dodam że na peronie stali dwaj funkcjonariusze SOK którzy przyglądali się całej sytuacji ale wyraźnie się tym nie przejęli. Więcej problemów ma w lokomotywowni Zajączkowo do której dostać się to jak operacja pustynna burza w zależności jaki dyspozytor, przeważnie słyszę NIE.


- mikrobart - 20.08.2010

A pozytywnych akcentów było dużo więcej. Kiedyś Panowie z sieciowego który czekał pod semaforem zawołali mnie do siebie, bo widzieli że czekam już dość długo przy torach, nawet oprowadzili mnie po zakamarkach pojazdu. Pytali, czy jestem miłośnikiem kolei, gdzie publikuję zdjęcia.

Przypadków takich można mnożyć, o machaniu czy wyglądaniu przez okienko lokomotywy aby zapozować do zdjęcia już nie wspominam, bo tego były dziesiątki jak nie setki ;-)


- Tp4 - 20.08.2010

Salutowanie i machanie podczas biegu pociągu (nawet przy wysokich prędkościach) też się często zdarza. O sygnałach nawet nie wspominam.


- Łukasz Turek - 20.08.2010

W Siedlach podczas focenia zdawki poleciała w moja strone butelka z wodą - miał koleś szczęście bowiem stałem blisko torów a z SOK z Siedlec mam na pieńku. Próba wezwania mnie do sądu grodzkiego, wystawienie mandatu i kłótnia.

Innym razem koleś ze zdawki z Wołczyna, która stała na wjazdowym w Kluczborku wydzierał się coś do mnie, że po policję dzwoni itp. Nie lubie czegos takiego i powiedziałem mu by ruszył dupsko po policje bowim nie mam czasu stać tu cały dzień - szybko się schował.

Z 1,5 temu drogowcy z PLK-i podwalili mnie SOK z Kluczborka i capneli mnie jak byłem na torach. Miła rozmowa z SOK z Kluczborka (serio), którzy wiedzą co i po co to robię. Nie musze nawet byc legitymowany.

W tamtym roku ktoś z cargo podwalił nas SOK bo pojechali do nas - jednak walneli się o jakieś 500 m:
http://www.sony25.cal.pl/galeria/albums ... 2-1843.jpg
W tle ich widać.

Rada taka - nie być dupą, znać swpje prawa, wiedzieć kiedy spasować bo czasem warto.


- mikrobart - 20.08.2010

Ano nie zawsze można spasować, tym bardziej jak na się niespokojny charakter.

Niektórzy Panowie z SOK są na prawdę bardzo wygłodniali mandatów, więc starają się wlepić je za wszystko.

W Rawiczu była taka sytuacja, że Panowie spali sobie w kibelku na żeberku, a grafficiarze przez noc pięknie go pomalowali. Nie ma to jak opieka stróżów prawa.

Tp4, najgorzej jak niektórzy salutują środkowym palcem.


- przem710 - 20.08.2010

Dzięki bogu ja z SOK nigdy poważnie nie miałem do czynienia.


- DamianT - 20.08.2010

To ja miałem dość dziwną sytuację Smile
A mianowicie jakieś półtora miesiąca temu jeżdżąc sobie na rowerze koło węglówki na wysokości Wręczycy zauważyłem, że na bocznym torze stoi jakiś skład. Podjechałem i widzę, że to dwa gagary z Rail Polska. Wyciągnąłem telefon (na wycieczki rowerowe aparatu nie zabieram Wink ), co by zdjęcie zrobić (i zrobiłem), po czym za chwilę z czołowego loka wychyla się mech i patrzy na mnie, i mówi, że tu zdjęć nie można robić. Podjechałem do niego nieco bliżej po czym mówię, że jestem MK itp. I ten nagle zmienił swoje poglądy o 180 stopni. Zaprosił mnie do środka gagara, opowiedział o nim wszystko, pozwolił na kilka fotek środka maszyny, oprowadził i do tego pogadaliśmy o jego pracy itp.
Także w jednym wypadku jeden gość okazał się przeciwny, a za chwilę pozytywnie do mnie nastawiony Smile

Nadmienię jeszcze, że skład stał na bocznym torze bo panowie czekali na wymianę mechów.


- mikrobart - 20.08.2010

DamianT, czyli Pan wyszedł z założenia - jak się nie znasz, to się nie gap. Jak zobaczył z kim na do czynienia, to i podejście się zmieniło.


- Łukasz Turek - 20.08.2010

przem710 napisał(a):Więcej problemów ma w lokomotywowni Zajączkowo do której dostać się to jak operacja pustynna burza w zależności jaki dyspozytor, przeważnie słyszę NIE.

Ja jeszcze nie usłyszałem nie. Z racji mojej pracy piszę podanie o wejście o z głowy.


- Lubuszanin - 20.08.2010

Miłośników kolei widzę nie raz. Miałem nieprzyjemną sytuację w marcu (około 5-7 C) gdzie w pociągu jakiś facet (młody, określający się jako "MK" nie jako miłośnik kolei) zaczął otwierać okna, wychylać się, robić zdjęcie itp. Wówczas w przedziale (dla ścisłości był to EN57) siedziało jeszcze 3 osoby. Nasz "MK" zajął sobie tylnie miejsca i robił swoje. Gdy obchodziłem skład, te 3 osoby (jadące razem) poprosiły mnie abym coś temu panu powiedział by zamknął okno bo zimno, bo przeciąg. Gdy do niego podeszłem i poprosiłem o nieotwieranie okna, ten mi w ("z wielkim ryjem" prawde mówiąc) odrzekł że ma prawo do tego by jechać w ten sposób, i może "wietrzyć przedział jak mu się żywnie podoba". Na to ja odparłem że w przeciwnym wypadku wywalę go z pociągu na najlbiżesz stacji (tj. Wołowie) i wezwę policję. "MK" mi na to że nie mam podstawy żeby to zrobić, na co ja spokojnie nastraszyłem go że i tak czy siak wezwę policję. Resztę drogi spędził przy zamkniętym oknie. Była też sytuacja z niektórymi, których widziałem podróżując w kabinie mechanika, że stali zbyt blisko toru, i wymachiwali rękoma (coś na styl ciągnięcia za wajchę z ugiętym pod 90stopni łokciem). Nie mam w zasadzie wielkich zastrzeżeń, choć wiem dobrze że do takich osób należy podhodzić z dystansem.


- mikrobart - 20.08.2010

A to tzw. pseudoMK, sam ich widuję w pociągach i na szlaku. EN57 chyba mają obfotografowany od kół po pantograf. Podróżowałem obok takiego jednego z Wrocławia do Rawicza, musiał mieć na zdjęciu wszystko - drzwi, naklejki PR, kosze na śmieci, okna - wszystko. Chciałem początkowo zagadać, ale po zachowaniu poznałem, że to ten gatunek, z którym nie mam wspólnych tematów chyba.


- Łukasz Turek - 20.08.2010

Łowcy rp1 - takich należy tepić, wyśmiewać. Wstyd.

mikrobart:

A może to był jeden z twórców dodatków do gry kolejowej. Bez takich zdjęć ni huhu.