Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Katastrofa pod Szczekocinami - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-93.html)
+--- Dział: AKTUALNOŚCI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-4.html)
+---- Dział: WYPADKI I ZDARZENIA KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Katastrofa pod Szczekocinami (/thread-1832.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


- DamianT - 04.12.2012

Mariusz W. napisał(a):nie świecił mu się W24.

Czy w takim razie nie powinien w ogóle pojechać dalej?

To świadczy o tym, że mamy więcej winnych niż dyżurni.
Dobrze piszesz, pewnie wiedział, że popełnił błąd wjeżdżając bez W24 i tym samym wiedział co się święci. Mechanik z EP09 już nie i pewnie do końca myślał, że iR jedzie po innym torze.


- loony - 04.12.2012

Lutek, gdzie obwiniam mechanikow?
Zastanawialem sie nad sensem istnienia funkcji pomocnika, oraz pisalem o tym, ze nie bez znaczenia jest kto hamowal. To Ty na mnie naskoczyles nie wiem dlaczego. Jak masz personalny klopot to pisz na PW zamiast wkladac w moja klawiature czegos czego nie napisalem.


- Ariel Ciechańsk - 04.12.2012

loony napisał(a):Zastanawialem sie nad sensem istnienia funkcji pomocnika, oraz pisalem o tym, ze nie bez znaczenia jest kto hamowal.
Jakoś nie widziałem w żadnych przepisach, by obowiązkiem pomocnika maszynisty było wróżenie z fusów i jasnowidzenie. Na kolei obowiązuje zasada zaufania do innych kolejarzy; maszynistów do dyżurnych, dyżurnych do maszynistów. Drużyna trakcyjna IC została skierowana na tor właściwy i jechała zgodnie z przepisami. Oba tory były czynne. Każdy, kto ma jakieś doświadczenie w jeździe lokomotywą naturalnie by zakładał, że światła z naprzeciwka należą do pojazdu jadącego również prawidłowo... Co innego, gdyby nadal obowiązywał sygnał oidp Pc2 i drużyna z IC na niego nie zareagowała...


- loony - 04.12.2012

Ariel Ciechańsk, to co piszesz jest przekonywujące.

Jednak jeśli TLK wjechał na zastępczym, gdzie normalnie powinien wjechać na S2 (tak?), to chyba też powinno to wzbudzić jakieś podejrzenia u mechaników.

Zresztą, macie racje, nie ma sensu na tym rozprawiać, bo i tak nikt już nie odpowie..


- Ariel Ciechańsk - 04.12.2012

loony napisał(a):Jednak jeśli TLK wjechał na zastępczym, gdzie normalnie powinien wjechać na S2 (tak?), to chyba też powinno to wzbudzić jakieś podejrzenia u mechaników.

Nie, bo większości przypadków Sz wynika z drobnych usterek nie wpływających na bezpieczeństwo ruchu. Na szczęście wyprawienie na Sz dwóch pociągów na przeciw siebie ma miejsce stosunkowo rzadko.


- loony - 04.12.2012

Tyle, że pod Szczekocinami użycie Sz było zupełnie nieuzasadnione.
Według mnie to są najzwyczajniej w świecie nawyki dyżurnych, że trzeba dać Sz i nie sprawdzać nawet co się dzieje i dlaczego.

Ostatnio u mnie w Lesznie zauważyłem wpuszczanie wszystkiego co w stronę Głogowa na Sz. I nikt nic nie robi.


- rustsaltz - 04.12.2012

Zwolnijmy jeszcze trochę ludzi, pozostałym obetnijmy pensję, coby musieli dorabiać gdzieś indziej, wtedy z pewnością pełni zapału i zmotywowani będą dbali o to, by urządzenia były sprawne, a ruch prowadzony zgodnie z przepisami.


- przewoz - 04.12.2012

loony napisał(a):Jednak jeśli TLK wjechał na zastępczym, gdzie normalnie powinien wjechać na S2 (tak?), to chyba też powinno to wzbudzić jakieś podejrzenia u mechaników.

TLK powinien dostać S10a (jazda 60km/h, potem z maksymalną prędkością), bo wracał z niewłaściwego na właściwy. Ten sygnał wygasł, kiedy IR wjechał na odcinek. Wtedy Sprowa wystawiła Sz i tu powazny błąd - nie zainteresowała się, dlaczego semafor wygasł. Ale to niestety "norma", bo sygnalizatory potrafią się wygaszać z byle powodu, zwykle wystarczy mocniej "zakręcić kołem" i po zabawie. Ale na nowych urządzeniach z licznikami osi problemu izolacji nie ma. Jedynym powodem mogła być usterka SRK lub wjazd jakiegoś pojazdu na odcinek. Tak to wyglądało od tej strony...


- rustsaltz - 05.12.2012

Jak semafor gaśnie z powodu "zakręcenia kołem" to znak, że ktoś spieprzył robotę (bo jest niewłaściwe odprowadzenie prądów trakcyjnych, które "szukają" ujścia przez urządzenia). Co nie zmienia faktu, że dyżurna popełniła błąd.


- mikrobart - 04.01.2013




- DamianT - 04.01.2013

Nic dodać, nic ująć. To musiało być straszne dla tych ludzi.


- Gżągal - 04.01.2013

DamianT, dla mnie do teraz jest to straszne, szczególnie moment zderzenia w filmie...coś okropnego, co najgorsze ta tragedia praktycznie nie wprowadziła żadnej reform na naszej kolei...


- Adams - 04.02.2013

Wieczorem 3 marca 2012 r. pod Szczekocinami, w wyniku naruszenia (trudno na tą chwilę dociec, czy świadomie, czy przez niedouczenie) podstawowych procedur prowadzenia ruchu pociągów przez osoby zobowiązane do ich bezwzględnego stosowania, doszło do jednej z największych w ostatnich latach tragedii na torach.

Szczegóły: Rynek Kolejowy


- Damian Łódź - 04.02.2013

A film niestety nie istnieje. Szkoda.


- mikrobart - 05.02.2013

Damian Łódź, najwyraźniej go usunięto, jeszcze niedawno link działał.