Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Katastrofa pod Szczekocinami - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-93.html)
+--- Dział: AKTUALNOŚCI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-4.html)
+---- Dział: WYPADKI I ZDARZENIA KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Katastrofa pod Szczekocinami (/thread-1832.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


- pitagoras23 - 09.03.2012

Bo wszyscy myślą że jak się zrobi taniej, to zaoszczędzoną kasę przeznaczy się na kolejną linię. I o ile może w przypadku dróg można część rzeczy zrobić taniej, o tyle w przypadku kolei nie ma na to szans i już nie raz widać efekty skąpstwa.

Przy okazji taki fajny artykuł

Zderzają pociągi dla naszego bezpieczeństwa

Crash testy, w których analizuje się zderzenia lokomotyw na torach to specjalność kolejarzy ze Żmigrodu na Dolnym Śląsku. Na każde tego typu wydarzenie z całego świata zjeżdżają się specjaliści.

źródło: www.tvn24.pl

Nawet nie wiedziałem, że my w Polsce mamy takie coś i że do nas przyjeżdża się z różnych stron, aby przetestować lokomotywy czy wagony. To potwierdza poniekąd to, co napisałem wyżej, że może i my damy radę jeździć bezpiecznie, może i specjaliści i producenci bardzo tego chcą, ale politycy i ci co dają kasę już niekoniecznie.


- mikrobart - 09.03.2012

Poligon doświadczalny z pętlą jest w Węglewie od lat, ale kto przeprowadza crash testy przy takich prędkościach? Dziennikarze już nie mają o czym pisać.


- loony - 09.03.2012

przem710 i pitagoras23 - tylko naprostuję jedną sprawę. To nie jest tak, że na przetarg wybierany jest tańszy, bo on weźmie najmniej i się później będzie kasa na co innego. Najmniejszą ofertę daje ktoś tam, jego wybierają i on robi. Ale za chwilę jest omawiany jeden, drugi, trzeci aneks do przetargu i w efekcie inwestor/zleceniodawca płaci tyle ile wynosiła najwyższa oferta, albo i więcej.
O aneksach się nie mówi, bo o tym nikt nie chce mówić. Bo to jest sprawa, która wybuchnie, gdy będzie jakaś afera.

Taka na przykład Skanska - robi chyba 1/3 prac budowlanych w Polsce, zawsze ma najniższe ceny na przetargu, a jakoś u nich wszyscy są zadowoleni. Bo oni mają gwardię prawników, którzy wiedzą jak przygotować i 'przepchnąć' aneks.

To tyle jeśli chodzi o pieniądze, przetargi i inne takie Smile Więc nie zawsze najtańszy znaczy najgorszy, a najdroższy najlepszy Wink


- pitagoras23 - 09.03.2012

A no tutaj też masz rację, że o pewnych rzeczach się nie dowiadujemy. A powinniśmy chyba w myśl o powszechnym dostępnie do informacji publicznej (chyba taka ustawa jest).
Drugą sprawą jest także firma. Jeżeli firmie zależy na renomie to stara się robić dobrze, nawet kosztem aneksów.


- przem710 - 09.03.2012

Hołd ofiarom katastrofy

http://www.rynek-kolejowy.pl/31409/Masz ... strofy.htm


- pitagoras23 - 09.03.2012

Bardzo wymowny gest w ramach solidarności.


- przewoz - 09.03.2012

pitagoras23 napisał(a):Nawet nie wiedziałem, że my w Polsce mamy takie coś i że do nas przyjeżdża się z różnych stron, aby przetestować lokomotywy czy wagony.

http://www.ikolej.pl/zaklady-laboratori ... dczalnego/

Większość nowych produkcji tam trafia na pierwsze próby.
Ale przy 100-120km/h prób zderzeniowych tam się jednak nie wykonuje Smile
Przynajmniej nikt nie robił do tej pory.


- psim - 11.03.2012

A na to nie wpadłem:

Cytat:- W jaki sposób władza się ośmiesza?
- Gdy minister Nowak wypowiada się w TV na temat katastrofy, to jednak mógłby go ktoś do tego przygotować. Bo co on na przykład wygaduje? Że pociąg jechał lewym torem, więc niewłaściwym. Na Boga, to nie szosa. Pociągi mogą jeździć lewym torem, mogą nawet tym lewym torem wyprzedzać. Ale co zrobi pasażer, który wziął sobie do serca słowa ministra i nagle zobaczy przez okno, że jedzie po niewłaściwym torze?

- Wpadnie w panikę.
- I zerwie hamulec bezpieczeństwa.

- I pociąg będzie miał spóźnienie.
- A pasażer dostanie słony mandat.

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... F120309647


- DamianT - 11.03.2012

Dziś pogadałem sobie z pracownikiem nastawni i powiedział mi, że według niego winę za wypadek trzeba podzielić n dwie osoby. Na początek obwinił dyżurnego, ale wspomniał też, że w efekcie domina winny był też mechanik jadący pociągiem iR, który co prawda dostał Sz, ale pod tymi światłami nie zapalił się wskaźnik W24 czyli tak naprawdę powinien się zatrzymać.

Powtarzam tylko słowa. Nie znam się na tym aż tak, żeby wiedzieć do czego służy ten wskaźnik. Ale obiecuję, że poczytam o tym Wink


- rustsaltz - 11.03.2012

W24 informuje, że pociąg wyjeżdża na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego. Zgodnie z przepisami należy pociąg niezwłocznie zatrzymać po zorientowaniu się, że taki wyjazd nastąpił, a drużyna nie została o tym powiadomiona (drogą radiową lub właśnie W24)


- pitagoras23 - 12.03.2012

Nowy wątek śledztwa. "Możliwe zarzuty za zaniedbania"

Do końca tygodnia częstochowscy prokuratorzy sporządzą dokładny plan śledztwa ws. katastrofy pod Szczekocinami. Jak ustaliliśmy, postępowanie będzie prowadzone równolegle w dwóch wątkach. Pierwszy dotyczyć ma bezpośrednich przyczyn wypadku, w drugim prokuratorzy zajmą się odpowiedzialnością osób, które dbały o infrastrukturę oraz organizację pracy na tym odcinku. – Nie wykluczamy, że w tym wątku może dojść do stawiania zarzutów – mówi tvn24.pl prok. Tomasz Ozimek.


źródło: www.tvn24.pl


- DamianT - 12.03.2012

rustsaltz napisał(a):W24 informuje, że pociąg wyjeżdża na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego.

Według słów tego pracownika nastawni, pociąg iR wjechał na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego, a W24 nie było podświetlone. Czyli jeśli tak było to sam maszynista powinien się zatrzymać?

Polecam do poczytania wywiad, który znajduje się pod poniższym linkiem

http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article ... F120309647


- kaktus - 12.03.2012

DamianT napisał(a):
rustsaltz napisał(a):W24 informuje, że pociąg wyjeżdża na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego.

Według słów tego pracownika nastawni, pociąg iR wjechał na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego, a W24 nie było podświetlone. Czyli jeśli tak było to sam maszynista powinien się zatrzymać?
Maszynista z IR zapytał na radiu dyżurnego w Starzynach:"Starzyny, mam tak jechać?", na co dostał odpowiedź:"Tak panie mechaniku, tak jedziemy." Czyli nie musiał się zatrzymywać.


- DamianT - 12.03.2012

No skoro tak usłyszał, to OK, tylko jaką mamy pewność, że tak zostało mu przekazane? Mówili gdzieś o tym? Jeśli tak, to mnie ta informacja ominęła.


http://czestochowa.gazeta.pl/czestochow ... dztwa.html

Żadnych nowych wątków nie ma.


- rustsaltz - 12.03.2012

kaktus napisał(a):Maszynista z IR zapytał na radiu dyżurnego w Starzynach:"Starzyny, mam tak jechać?", na co dostał odpowiedź:"Tak panie mechaniku, tak jedziemy." Czyli nie musiał się zatrzymywać.
Co jest sprzeczne z przepisami, bo pociąg należało najpierw zatrzymać, a potem poinformować o braku wskaźnika (i chyba zażądać rozkazu pisemnego informującego o jeździe na tor lewy-ale tutaj musiałby ktoś obeznany wypowiedzieć).


Oczywiście, gdyby nic się nie stało to byłaby zj...ba, że opóźnienie i problemy, ale cóż, lepiej ryzykować i oszczędzać... "Panie, tu tak zawsze"