Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Katastrofa pod Szczekocinami - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-93.html)
+--- Dział: AKTUALNOŚCI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-4.html)
+---- Dział: WYPADKI I ZDARZENIA KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Katastrofa pod Szczekocinami (/thread-1832.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


- zecik - 07.03.2012

W TVN24 Przewodniczący ZZDR PKP Olek Motyka. Nie chciał dużo mówić, ale widaęć że wie więcej. Jutro pójdę do siedziby związku i może kogoś znajomego spotkam. Na razie obraz jest bardzo nieciekawy. Z jednej strony jazda na Sz przy braku kontroli dolegania i (w co trudno mi uwierzyć ) bez sprawdzenia i zabezpieczenia. Z drugiej strony jazda na Sz po "wygaśnięciu" semafora (w to mi trochę łatwiej uwierzyć by było gdyby semafor "wygasał" często). Do tego brak zainteresowania wszystkich (no może z wyjątkiem mechanika TLK). Do tego moim zdaniem zły przepis o braku konieczności osygnalizowania czoła pociągu jak dla toru niewłaściego przy blokadzie dwukierunkowej. Nurtuje mnie jednak pytanie, czy dla TLK wraz z Sz wyświetlił się W24, bo jeśli nie (a sądzę że nie), to postępowanie mechanika TLK (nie piszę o dyżurnym ze Starzyn, bo sądzę że mógł nie wiedzieć że wyprawia na jedynkę) powinno być jak na wyjeździe na niewłaściwy. Proszę o skomentowanie, bo od 10 lat nie siedzę w przepisach kolejowych.


- rustsaltz - 07.03.2012

Wygaśnięcie semafora to jedno, a wyjście zajętości to coś innego. Przepisy mówią OIDP, że w przypadku braku zajętości należy zamknąć rozjazd na zamek. Gdyby dyżurny zamknął widziałby, że rozjazd jest źle ustawiony. Moja teoria jest taka, że rozjazd "oszukał" urządzenia i źle pokazał kontrolę, albo dyżurny założył, że rozjazd się obrócił, a on pozostał w poprzednim położeniu. Tylko dlaczego wszyscy zignorowali zajętość?


Teraz tor jest lewy w kierunku przeciwnym do zasadniczego a nie niewłaściwy Wink


- zecik - 07.03.2012

To to ja rozumiem, ale chodzi o to że w Sprowej semafor wygasł, bo ze Starzyn TLK znalazł się na szlaku (interpretacja producenta urządzeń). Jeśli gaśnięcie semafora jest nagminne to faktycznie Sz idzie praktycznie, natomiast jeśli nie, to przed podaniem zastępczego dyżurny się upewnia co się stało, zwłaszcza że ruch powinno się prowadzić jak na dwóch liniach jednotorowych (stąd brak toru niewłaściwego).

[ Dodano: 2012-03-07, 20:06 ]
I jeszcze jedno czy mógł wyświetlić się W24, a jeśli nie, to czy nadal nie obowiązują procedury jak dla toru niewłaściwego?


- mikrobart - 07.03.2012

http://www.rynek-kolejowy.pl/31365/Znam ... cinami.htm

Bardzo dobre podsumowanie tego, co wiemy jak na razie.


- Adams - 07.03.2012

Dzisiejsza "Gazeta Krakowska" informuje, że w najbliższy piątek odbędą się pogrzeby załogi pociągu IR. Cała załoga tego pociągu pochodziła z Małopolski.

Szczegóły: http://www.gazetakrakowska.pl/artykul/5 ... ytaj_dalej


- pitagoras23 - 07.03.2012

Nie wiem czy ktoś to już umieścił, ale dla mnie to wstrząsające:

"Dzień przed katastrofą pod Szczekocinami wyprawiono dwa pociągi na jeden tor"

"W dniu poprzedzającym katastrofę, w pobliżu Szczekocin doszło do podobnego zdarzenia, tj. wyprawiono dwa pociągi na szlak jednotorowy. Na szczęście dyżurni w porę spostrzegli niebezpieczeństwo i zatrzymali składy, po czym jeden z nich cofnięto tak, aby umożliwić przejazd drugiemu" – poinformował nas jeden z pasażerów. Podobne sygnały docierają również do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. "Weryfikujemy te informacje" – mówi Tomasz Ozimek, rzecznik prokuratury. Informację o zdarzeniu potwierdza nam jeden z maszynistów, który widział notatkę w tej sprawie.

źródło: www.kontakt24.tvn.pl


- mikrobart - 07.03.2012

Jeśli to prawda, to skłaniałbym się ku tezie, że z urządzeniami były spore problemy - nie pracowali wtedy Ci sami dyżurni zapewne, więc istnieje małe prawdopodobieństwo, że dwie osoby popełniły ten sam błąd.


- ET40 - 07.03.2012

Wiecie co jest szokujące? Że na tę linię mają trafić Pseudolino. Gdyby nie ten wypadek - po dostawie w przyszłości zapewne hasałyby na sygnałach zastępczych... Do pierwszego wypadku, bardziej tragicznego w skutkach.


- pitagoras23 - 07.03.2012

No i ciekawe czy coś zrobią, żeby uniknąć w przyszłości takiej katastrofy, bo jeśli zderzą się ze sobą dwa pendolino to będzie jeszcze większa masakra.


- przewoz - 08.03.2012

pitagoras23 napisał(a):"Dzień przed katastrofą pod Szczekocinami wyprawiono dwa pociągi na jeden tor"

Na pewno wiadomo, że jeden z pociągów cofał w Starzynach. I to akurat jest pewne. Czy został wyprawiony na tor zajęty - nie wiadomo. Starzyny nie odnotowały tego faktu w SWDR jak widzicie... Ale na taśmie maszyny to będzie...

zecik napisał(a):To to ja rozumiem, ale chodzi o to że w Sprowej semafor wygasł, bo ze Starzyn TLK znalazł się na szlaku (interpretacja producenta urządzeń). Jeśli gaśnięcie semafora jest nagminne to faktycznie Sz idzie praktycznie,
Otóż to. Bo często wystarczy dobrze zakręcić kołem i semafor sam gaśnie... Tak jest na izolacjach. Tam są liczniki osi, tego problemu nie ma w zasadzie (chyba, że się zakłócą, ale to mało prawdopodobne, są dość odporne). Tak więc wygasanie powinno być rzadkością. A tu poszła moim zdaniem również rutyna: wygasł, to podamy zastępczy, pan pojedzie.


- DamianT - 08.03.2012

mikrobart napisał(a):nie pracowali wtedy Ci sami dyżurni zapewne

Właśnie mogli pracować ci sami.

Jeśli ci co byli w pracy podczas wypadku, to dzień wcześniej mieli dniówkę...


- zecik - 08.03.2012

W TVN24 pokazali zdjęcia z nastawni Starzyny. Nie wiem czy to wina zewnętrznego oświetlenia przy robieniu zdjęcia, czy przepalone żarówki na pulpicie, ale nie było kontroli dolegania w 3 rozjazdach!


- Adams - 08.03.2012

Dzisiejszy program "Bliżej" Jana Pospieszalskiego będzie poświęcony sobotniej katastrofie pod Szczekocinami. Edycja o godz. 22:30 w TVP Info.

http://vod.gazetapolska.pl/1307-zwiastu ... amu-blizej


- Waldi7 - 08.03.2012

Ja były elektryk zrk (daaawno temu, ale IZH-111 już było), ja nie dyżurny ruchu, ale:

- stan techniczny urządzeń po modernizacji szlaku "się w pale nie mieści" - jak usterki po budowie autostrad,

- jak dyżurny ze Starzyn, przy braku kontroli położenia iglic, mógł w ogóle wyprawić cokolwiek przez ten rozjazd?! (toż to jazda "na ostrze"!),

- czy z posterunku nie widać feralnego rozjazdu i dyżurny nie zauważył, że pociąg wlazł mu "pod prąd"? (no towarowy, ciemny w nocy, to bym jeszcze próbował zrozumieć, ale oświetlony skład pasażerski?!!!),

- jeżeli blokada szlakowa nie była obsługiwana (o ile dobrze kojarzę wydarzenia), to zapowiadanie telefoniczne by zawiodło?!

No przepraszam, ale wygląda to jakby banda przedszkolaków dorwała się do przycisków sterowania bronią jądrową...


- przem710 - 09.03.2012

Szlak mnie trafia jak o tym wszystkim czytam i patrzę. Być może zawiniło urządzenie, lecz wszystko montuje człowiek, odbiory wykonuje człowiek, nadzór prowadzi człowiek. Jak to możliwe że modernizacje torowisk, urządzeń sterowania ruchem itp, są wybierane na podstawie przetargów gdzie jedynym kryterium wyboru jest cena! A gdzie bezpieczeństwo? Wszystko jest robione na fuszerkę, E65 za parę lat będzie do remontu. Wszędzie są przekręty, kombinacje, chciwość, lenistwo. Jak tak dalej będzie to takich tragedii może być więcej.