Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Katastrofa pod Szczekocinami - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-93.html)
+--- Dział: AKTUALNOŚCI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-4.html)
+---- Dział: WYPADKI I ZDARZENIA KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Katastrofa pod Szczekocinami (/thread-1832.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


- zecik - 05.03.2012

No to już wiemy trochę więcej. Choć jeśli by właśnie tak było, to aż trudno w to uwierzyć.


- przem710 - 05.03.2012

vardoger doskonale rozumiem co masz na myśli. Jednak zauważ to prawdopodobnie dyżurny zawinił, więc czy ET22, EP07 czy EP09 jest bez znaczenia bo i tak doszłoby do wypadku.

Przy okazji jak mogłyby wyglądać skutki wypadku gdyby lokomotywy miały identyczną masę. Wydaje mi się że pod uwagę należy wziąć masę całego składu nie tylko samych lokomotyw?


- zecik - 05.03.2012

Rozumiem że mógł się pomylić (tylko w przypadku stałej jazdy na Sz). Wszystko co dalej jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe.


- flanker - 05.03.2012

lordrene napisał(a):Pozwole sobie nie zgodzic sie z tym. Czolgi nitowane byly bo nie bylo TECHNOLOGI innej w tamtych czasach. Jakos dzis sie spawa plyty czolgowe. I nie chodzi o mase. A o wytrzymalosc a co za tym idzie to pierwsze zdanie jest nieprawdziwe. Raczej to ze "byki" byly nitowane bylo nastepstwem "biedoty" technologicznej owczesnej polski.

Z reszta sie oczywiscie zgadzam. Wieksza masa itp.

Kadłuby czołgów były nitowane, lecz to nie brak technologii, a większa wytrzymałość kadłubów odlewanych w całości zadecydowały o budowaniu kadłubów czołgów i części składowych metodą odlewania a nie nitowania jak dotychczas.


- vardoger - 05.03.2012

przem710 napisał(a):vardoger doskonale rozumiem co masz na myśli. Jednak zauważ to prawdopodobnie dyżurny zawinił, więc czy ET22, EP07 czy EP09 jest bez znaczenia bo i tak doszłoby do wypadku.

Oczywiście, w tym aspekcie nie kwestionuje wypowiedzi, odniosłem się do skutków, mogę dodać, że być może nie zawiniło niedoinwestowanie, 40 letni tabor,czy ogólny tragiczny stan PKP a właśnie zwykły błąd ludzki i niefortunny ciąg błahych (rozpatrując pojedynczo ) wydarzeń :-(.

przem710 napisał(a):[
Przy okazji jak mogłyby wyglądać skutki wypadku gdyby lokomotywy miały identyczną masę.

Witam
moim skromnym zdaniem gdyby nie doszło do wjechania lżejszej lokomotywy na "cięższą" skutki zderzenia mogłyby być znacznie gorsze, krótsza droga wytracania energii, większe przyspieszenia i szybsze oraz większe przekazanie energii wagonom.
przem710 napisał(a):[
Wydaje mi się że pod uwagę należy wziąć masę całego składu nie tylko samych lokomotyw?
Niekoniecznie, pociąg to ciało "mało" sztywne a lokomotywa już znacznie bardziej, w tym wypadku, powtarzam dokładnie w tym wypadku nie miało to aż tak duże go znaczenia, proszę spojrzeć na stopień uszkodzenia ostatnich wagonów, - jest niewielki, to nie one pochłonęły energię zderzenia a właśnie lokomotywy, jakkolwiek rodzi się pytanie: lepiej żeby wagony składały się w "zygzak" czy miejscowo w "harmonijkę"?
Oczywiście zależy to od ilości pasażerów w przejściach i przedsionkach oraz prędkości zderzenia, jakkolwiek uderzenie z boku w wagonu łatwiej niszczy jego strukturę i miażdży konstrukcję mimo relatywnie niższych przyspieszeń.
Łatwo zauważyć że każde zdarzenia trzeba ściśle rozpatrzyć a aspekcie lokalnych warunków wypadku w tym nawet ilości i położenia pasażerów i tylko kilka jest uniwersalnych i w miarę bezdyskusyjnych czynników warunkujących ilość zniszczeć czy ofiar (prędkość masa budowa pojazdów itp) reszta to nie niemal loteria.
Pzdr


- mikrobart - 05.03.2012

Za Kurierem Kolejowym:
Cytat:Prokuratura Okręgowa w Katowicach zatrzymała dyżurnych ruchu z posterunków Sprowa i Starzyny, odpowiedzialnych za ruch pociągów na trasie, gdzie doszło do zderzenia pociągów. Dyżurny z nastawni w Starzynach usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy ze skutkiem śmiertelnym w ruchu kolejowym. Grozi mu 8 lat więzienia.

- Na postawienie w stan oskarżenia pracownika PKP PLK pozwolił zebrany w toku postępowania materiał dowodowy - mówi Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie.

Z materiału dowodowego wynika, że dyżurny ruchu z kilkunastoletnim stażem nie przestawił urządzeń w taki sposób, aby pociąg relacji Warszawa - Kraków znalazł się na właściwym torze, stad znalazł się na torze kolizyjnym z pociągiem Przemyśl - Warszawa.

Po zatrzymaniu podejrzany został poddany badaniom lekarskim. Lekarz, który dokonywał badania, stwierdził, że niezbędna jest konsultacja psychiatryczna tej osoby. W związku z tym zdecydowano, że dyżurny zostanie przewieziony na oddział psychiatryczny jednego ze szpitala.

- Powołano zespół biegłych psychiatrów w celu ustalenia stanu zdrowia tej osoby. Biegli stwierdzili, że obecny stan zdrowia nie pozwala na przeprowadzenie z jego udziałem czynności procesowych. Formalnie ta osoba jest podejrzana. Ale, żeby usłyszała zarzuty musi być w pełni świadoma – mówi Ozimek.

Biegli nie wypowiadali się na temat poczytalności w chwili popełnianego czynu. Kwestia poczytalności tej osoby będzie przedmiotem dalszych badań i będzie podlegać ocenie prokuratorów.

Dyżurnej ruchu ze Sprowy nie postawiono zarzutów. Została zatrzymana tylko do czasu zabezpieczenia dokumentów, które zostaną zbadane przez prokuraturę. Po 48 godzinach powinna opuścić areszt, chyba, że usłyszy zarzuty.


[ Dodano: 2012-03-05, 17:30 ]
Szkoda człowieka, pomimo ogromnego błędu, który popełnił. Wiem, łatwo ferować wyroki, powinien za to odpowiedzieć, ale stan jego zdrowia psychicznego to spora kara, jeszcze przed karą sądową.


- Domio - 05.03.2012

flanker: Bez obrazy i spiny, widać że jesteś amatorem w kolejnictwie, skoro piszesz że powinna ciągnąć skład na takiej lini jak CMK spalinowóz, sory ale nie wiem czy wiesz jaki jest stan zasobów lokomotyw spalinowych przewoźników, co mieli zatrudnić Łajkę ? Fiata na CMK ? nie wiem czemu uważasz że ET22 niszczą szlaki kolejowe w Polsce? Licz też masę całego pociągu, a nie masę samego loka. W tej katastrofie bardziej chodzi o to jak był prowadzony ruch kolejowy niż jakie loki targały składy, ewidentnie w tej katastrofie zawiodły urządzenia SRK niż lokomotywy. ;-)


- mikrobart - 05.03.2012

Domio napisał(a):ewidentnie w tej katastrofie zawiodły urządzenia SRK niż lokomotywy.
Problem w tym, że nie zawiniły ani urządzenia SRK ani lokomotywy.


- zecik - 05.03.2012

mikrobart napisał(a):
Domio napisał(a):ewidentnie w tej katastrofie zawiodły urządzenia SRK niż lokomotywy.
Problem w tym, że nie zawiniły ani urządzenia SRK ani lokomotywy.

Co do urządzeń to bym się nie wypowiadał. Jeśli działały prawidłowo to czemu z obydwu stron była jazda na Sz?


- mikrobart - 05.03.2012

Błąd SRK może i był pośrednią przyczyną tego, co się stało, ale człowiek musiał przyłożyć rękę do tego, że z dwóch stron podał Sz. Zastępczy sam się nie podał.


- przem710 - 05.03.2012

Pomimo błędu dyżurnego, urządzenia powinny zasygnalizować mu zajętość szlaku i uniemożliwić wpuszczenie pociągu na zajęty tor. Dlatego nie zrzucałbym całej winy na dyżurnego, mógł nie wiedzieć że tor jest zajęty. Pozostaje wyjaśnić dlaczego:

-dyżurny nie wiedział o zajętości szlaku, nieprawidłowy przepływ informacji.
-urządzenia zabezpieczając ruch kolejowy umożliwiły wyprowadzenie pociągu na zajęty szlak.


- rustsaltz - 05.03.2012

Na Sz-ta można wypuścić pociąg mimo zajętości szlaku.


- zecik - 05.03.2012

mikrobart napisał(a):Błąd SRK może i był pośrednią przyczyną tego, co się stało, ale człowiek musiał przyłożyć rękę do tego, że z dwóch stron podał Sz. Zastępczy sam się nie podał.

Tak masz rację, ale jeszcze raz mówię nie wolno za wcześnie ferować wyroków. Nie do końca wierzę prokuratorowi. Byłem świadkiem sytuacji, gdy po potrąceniu przez pociąg podczas jazdy przez miasto (rozkładowa 120 km/h), po odczytaniu taśmy z lokomotywy pani prokurator natychmiast chciała postawić zarzuty maszyniście za przekroczenie prędkości (60 km/h w terenie zabudowanym). Prokurator może nie wiedzieć co to jest tor niewłaściwy. Oczywiście może być też całkowita wina jednego dyżurnego.


- makary21 - 05.03.2012

Sz jak Sz. Zastanawia mnie czy mógł wypuścić pociąg na tor przeciwny do zasadniczego bez uzgodnienia z innym dyżurnym ruchu? Która nastawnia zarządza torem nr 1 a która torem nr 2?


- przem710 - 05.03.2012

Na antenie Polsat News Jerzy Leszak wiceprzewodniczący Związku Dyżurnych w Polsce przestrzegał przed różnymi forami internetowymi na których wypowiadają się pseudo znawcy.

Proszę Pana, często na forach internetowych można przeczytać bardziej rzeczowe informacje niż w nie jednym tabloidzie lub serwisie informacyjnym, na których można przeczytać takie gafy że brak słów.