Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Katastrofa pod Szczekocinami - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-93.html)
+--- Dział: AKTUALNOŚCI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-4.html)
+---- Dział: WYPADKI I ZDARZENIA KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Katastrofa pod Szczekocinami (/thread-1832.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


- januszekskibi - 04.03.2012

Stabilność czego ?


- makary21 - 04.03.2012

Powiem tak. W Mostach maszynista uciekł z kabiny do przedziały. Wypadek zdarzył się powyżej 100km/h, lokomotywa przerolowała i maszynista przeżył, w sumie nie miał większych obrażeń.

W tym wypadku jeżeli idzie o EP 09 wydaje się, że ta część przedziału maszynowego, w której znajdują się opory i WS jest cała ( przynajmniej z zewnątrz) . Pytanie ty jeżeli udałoby się im znaleźć w tej części mieli szanse czy też nie.

Podobnie z ET 22.


- psim - 04.03.2012

makary21 napisał(a):jeżeli udałoby się im znaleźć w tej części mieli szanse czy też nie.

Na pewno mieliby większe, gdyby tam były siedziska z możliwością oparcia głowy tyłem do kierunku jazdy, i może nawet zapięcia pasów. Prawda, że w tak wielkiej katastrofie lokomotywa lata na wszystkie strony...
Pytanie, czy jest sens fabrycznie montować takie rozwiązania w lokomotywach. Skoro w USA pojazdy mają specjalne klatki bezpieczeństwa, i skoro jednak zdarzają się wypadki które "nie mają prawa się zdarzyć"...

W transporcie lotniczym obsługa (stewardzi i stewardessy) podczas niebezpiecznych operacji zajmuje często specjalne miejsca tyłem do kierunku lotu (żeby widzieć pasażerów i żeby chronić głowę i kręgosłup).


- januszekskibi - 04.03.2012

Tak, jak pisałem w pierwszym poście uważam, że przyczyna była złożona i nie była to wina tylko i wyłącznie jednej osoby.
Dlaczego tak uważam?
Ponieważ zawiodły wszystkie zabezpieczenia:
- urządzenia srk
- RADIO -STOP
- procedury wyprawiania poc. na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego.

Słuchałem przed chwilą w telewizji gadające głowy (tzw. fachowców)
Moją uwagę zwróciło, że posługują się terminologią, która już nie ma oficjalnego zastosowania w instrukcjach.
Choćby termin "tor lewy" lub "tor niewłaściwy". W tej chwili prędkości pociągów wyznaczane są dla konkretnego toru zasadniczego, na niektórych odcinkach pociąg może jechać po torze w kierunku przeciwnym do zasadniczego.


- rustsaltz - 04.03.2012

januszekskibi napisał(a):Stabilność czego ?
Lokomotywy. W ogóle pojazdu. Dlaczego kibel lepiej wychodzi z wypadków niż np. Flirt?


- przewoz - 04.03.2012

rustsaltz, a gdzie ty widziałeś kibla po wykolejeniu na zwrotkach przy 120km/h, albo wjeżdżającego w skały z podobną prędkością? Gwarantuję, że niewiele by zostało. Tu akurat tak by było.
W lokomotywach ostoja może i się wygina, pęka, ale środek zawsze jest najbezpieczniejszy.


- januszekskibi - 04.03.2012

Jeśli chodzi o EZT lub SZT to priorytetem jest ochrona przedziału pasażerskiego.
Jednakże w nowoczesnych pojazdach trakcyjnych są już projektowane kontrolowane strefy zgniotu, ale tak jak w przypadku samochodów spełniają one swoje zadanie tylko w określonych warunkach. Na pewno nie przy prędkości wypadkowej ok. 200 km/h.
Przy takich prędkościach m-sta nie ma żadnych szans.
Nasz kolega Marek, który był maszynistą "pośpiecha" w wypadku w Miałach przeżył zderzenie z wagonem towarowym, ale jest przykuty do wózka i nie moze egzystować samodzielnie.


- Tomasz Smukała - 04.03.2012

Tak czytam Koledzy wasze posty i na prawdę nie wiem po co te zbędne gadki. Pierw gdybanie, potem jakieś roztrząsanie stref bezpiecznych w lokomotywach itp. Od samego początku wiadomo było, że maszyniści nie przeżyją. Przy takim wypadku nie ma na to szans. Liczy się w tej chwili to , że wielu ludzi straciło swoje życie. I to nie jest ważne, czy maszynista, czy konduktor, czy pasażer. TO BYLI LUDZIE - NIEWINNI. Moim zdaniem warto poczekać na ekspertyzy, a nie wygłaszać tutaj swoje domysły, bo jak w wielu przypadkach - nic one nikomu już nie pomogą, a nawet gdy będą słuszne, to Nobla się nie dostanie. A już i tak pismaki z gazet i telewizji wypowiadają takie bzdury, że aż głowa boli. Poczekajmy a nie debatujmy. Nie licytujmy się już o jakieś tam hipotetyczne przypadki i rozważania "gdyby tak a gdyby nie i co by było gdyby EN57 albo taurus albo inne takie".

[ Dodano: 2012-03-04, 13:58 ]
januszekskibi, Nie ma już pojęcia typu: "wyprawianie pociągu na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego" Według najnowszej instrukcji używa się pojęcia właśnie TOR LEWY. Przeciwnego do zasadniczego już nie ma.


- januszekskibi - 04.03.2012

Jeszcze raz wam mówię, przy takiej prędkości nie ma bezpiecznego miejsca na lokomotywie.
Jeżeli udałoby się mi uciec do przedziału maszynowego to przy zderzeniu powstałe przeciążenie sprawiłoby, że wróciłbym na czoło pociągu lecąc przez korytarz obijając się o ściany.

[ Dodano: 2012-03-04, 14:13 ]
Tomasz Smukała napisał(a):Tak czytam Koledzy wasze posty i na prawdę nie wiem po co te zbędne gadki. Pierw gdybanie, potem jakieś roztrząsanie stref bezpiecznych w lokomotywach itp. Od samego początku wiadomo było, że maszyniści nie przeżyją. Przy takim wypadku nie ma na to szans. Liczy się w tej chwili to , że wielu ludzi straciło swoje życie. I to nie jest ważne, czy maszynista, czy konduktor, czy pasażer. TO BYLI LUDZIE - NIEWINNI. Moim zdaniem warto poczekać na ekspertyzy, a nie wygłaszać tutaj swoje domysły, bo jak w wielu przypadkach - nic one nikomu już nie pomogą, a nawet gdy będą słuszne, to Nobla się nie dostanie. A już i tak pismaki z gazet i telewizji wypowiadają takie bzdury, że aż głowa boli. Poczekajmy a nie debatujmy. Nie licytujmy się już o jakieś tam hipotetyczne przypadki i rozważania "gdyby tak a gdyby nie i co by było gdyby EN57 albo taurus albo inne takie".

[ Dodano: 2012-03-04, 13:58 ]
januszekskibi, Nie ma już pojęcia typu: "wyprawianie pociągu na tor w kierunku przeciwnym do zasadniczego" Według najnowszej instrukcji używa się pojęcia właśnie TOR LEWY. Przeciwnego do zasadniczego już nie ma.
Masz całkowitą rację.
Co do Toru Lewego to też masz rację, ale nie do końca.
Poprawka w Ir-1 używa terminu TOR LEWY, ale zaraz po tym zwrocie w nawiasie pisze (przeciwny do zasadniczego).
Pozdrawiam.


- golanmac - 04.03.2012

januszekskibi napisał(a):Jeżeli udałoby się mi uciec do przedziału maszynowego to przy zderzeniu powstałe przeciążenie sprawiłoby, że wróciłbym na czoło pociągu lecąc przez korytarz obijając się o ściany.
Mimo wszystko daje Ci to większą (może niewiele większą, ale zawsze) szansę na przeżycie, niż pozostanie za nastawnikiem, bo ten i siedzący za nim maszynista zostanie zmiażdżony, zanim ten będący w korytarzu, w ogóle zacznie "lecieć" przez korytarz.

Pozdrawiam
Maciek


- januszekskibi - 04.03.2012

A co to za różnica czy zginę teraz czy za 8 sekund?


- loony - 04.03.2012

Ciągle mówicie o sprzęcie...
A jak dla mnie tutaj jest wina ludzi. Za to beknie duża grupa z dyżurnym ruchu i dyspozytorem na czele. Oni już robią w gacie.
Bo co jak co, ale jeśli sygnalizacja nie działała by po modernizacji to ruch by się tam nie odbywał.


- przem710 - 04.03.2012

Masz pewność? Nie obwiniaj, bo łatwo rzucić oskarżeniem.


- DamianT - 04.03.2012

Zetka i prokuratura podają, że obaj maszyniści przeżyli.

Rynek Kolejowy na FB


- januszekskibi - 04.03.2012

przem710 napisał(a):Masz pewność? Nie obwiniaj, bo łatwo rzucić oskarżeniem.
Racja.
Ludzie nie dajcie się zwariować.