Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Katastrofa pod Szczekocinami - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: AKTUALNOŚCI ZE ŚWIATA KOLEI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-93.html)
+--- Dział: AKTUALNOŚCI (https://www.forumkolejowe.pl/forum-4.html)
+---- Dział: WYPADKI I ZDARZENIA KOLEJOWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-32.html)
+---- Wątek: Katastrofa pod Szczekocinami (/thread-1832.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41


- Mariusz W. - 04.03.2012

Mam wiarygodną informację, że oba pociągi wyjechały na sygnały zastępcze Sz.

Dane z SEPE:
Jan Matejko wyruszył ze Starzyn z opóźnieniem 5 minut.
Brzechwa wyruszył ze Sprowy z opóźnieniem 7 minut.


- Szymon - 04.03.2012

W Karsznicach miałem okazję sprawdzić miejsce dla maszynisty do którego się udaje przed wypadkiem właśnie w loku ET22 i muszę przyznać że nie wygląda ono ciekawie,nawet pomimo całej potęgi tej lokomotywy.Ja jestem za opuszczeniem jej przed wypadkiem.Moim zdaniem wówczas szanse na przeżycie są największe ( pod warunkiem że w czasie wyskakiwania nie uderzymy w słup trakcyjny głową)...


- Adams - 04.03.2012

pitagoras23 napisał(a):Spójrzcie na opóźnienia, jakie system SEPE podaje jeszcze:

TLK Brzechwa

iR Jan Matejko

Wczoraj na dworcu Kraków Główny do o ok. godz. 22.15 na wyświetlaczach z przyjazdami była informacja o 120 minutowym opóźnieniu IR Matejko, a później info o Matejce zupełnie zniknął. Natomiast przez megafony nie było żadnej zapowiedzi dotyczącej tego pociągu.


- pitagoras23 - 04.03.2012

Ludzie, zastanówcie się co Wy mówicie. Jak człowiek przy pędzeniu pociągu 100 km/h ma uciec z lokomotywy? Przecież śmierć na miejscu, bo co chwila mamy słupy trakcyjne i przecież przy takiej prędkości to słupy te mija się co chwila.
Poza tym przecież upadek nawet w rowie grozi jeszcze większą szansą śmierci niż próba schowania się w tej przystosowanym miejscu.


- mikrobart - 04.03.2012

Jadąc z prędkością 120 km/h pokonuje się około 34 metry na sekundę - to naprawdę zbyt dużo, żeby zareagować widząc pociąg 200 metrów przed sobą. Sekund jest tak mało, że maszynista biegnie pewnie do maszynowni w ogromnym pośpiechu.
Druga sprawa to psychologia - po co skakać i narazić się na obrażenia, jeśli MOŻE w maszynowni będzie bezpiecznie? Tu też brakuje czasu na racjonalną analizę, że jedzie się szybko, że z lokomotywy może nic nie zostać itp.


- Szymon - 04.03.2012

pitagoras23 napisał(a):Ludzie, zastanówcie się co Wy mówicie. Jak człowiek przy pędzeniu pociągu 100 km/h ma uciec z lokomotywy? Przecież śmierć na miejscu, bo co chwila mamy słupy trakcyjne i przecież przy takiej prędkości to słupy te mija się co chwila.
Poza tym przecież upadek nawet w rowie grozi jeszcze większą szansą śmierci niż próba schowania się w tej przystosowanym miejscu.

- No ja bym tutaj podyskutował.Na CMK gdzie są tak dużę prędkości wolałbym opuścić lokomotywę niż w niej zostać.Co innego gdy jedziemy EN57 z prędkością 50 km/h, a co innego na CMK przy 150 km/h.Przy tej prędkości szanse na przeżycie są na pewno większe po opuszczeniu loka niż zostaniu w środku.Brakuje tylko czasu na podjęcie trafnej decyzji.


- Maciej - 04.03.2012

:O straszne to jest. Chociaż akcja ratownicza chyba dobrze przeprowadzona. Ale w końcu maszyniści żyją? Oj, zaraz pewnie zacznie się "olaboga, pociągi takie niebezpieczne, na drugi raz jadę samochodem". Taak, są i takie głosy. A wystarczy czasem pomyśleć logicznie


- pitagoras23 - 04.03.2012

Przecież maszynista w sytuacji zagrożenia ma tyle rzeczy do zrobienia, że na ucieczkę często zostaje niewiele czasu.
A jeszcze jeżeli składy jadą szybkimi trasami jak CMK to jak już była mowa wcześniej przecież jest także pomocnik. I teraz jak człowiek jest sam to po kolei, o ile tak można mówić, wie co robić to w duecie może dojść do różnic kto za co jest odpowiedzialny.

@ Szymon
Przecież niekiedy nawet ludzie przy mniejszych prędkościach boją się wyskoczyć. Przecież mikrobart wyliczył jak szybko pokonujesz odcinek w odniesieniu do czasu t=1s. Słupy nie wiem, co ile metrów się znajdują. Wystarczy wyskoczyć o pół sekundy za wcześnie / za późno i tak giniesz na miejscu.

Przynajmniej ja tak do tego podchodzę, że gdybym ja był maszynistą prędzej udałbym się do maszynowni.


- Adams - 04.03.2012

Maciej napisał(a):Oj, zaraz pewnie zacznie się "olaboga, pociągi takie niebezpieczne, na drugi raz jadę samochodem". Taak, są i takie głosy. A wystarczy czasem pomyśleć logicznie

Już się zaczęło. Śledzę relacje z tej katastrofy w TVP Info i już są jakieś dziwne porównania że wczoraj w Polsce zginęło mniej osób na drogach niż w tej katastrofie. Czy Ci dziennikarze wogóle nie myślą? Niech sobie przeanalizują ile osób ginie na drogach, a ile na kolei w skali np. roku i z tych statystyk robią porównania. Niedobrze się robi jak się tego słucha.


- Szymon - 04.03.2012

pitagoras23 napisał(a):@ Szymon
Przecież niekiedy nawet ludzie przy mniejszych prędkościach boją się wyskoczyć. Przecież mikrobart wyliczył jak szybko pokonujesz odcinek w odniesieniu do czasu t=1s. Słupy nie wiem, co ile metrów się znajdują. Wystarczy wyskoczyć o pół sekundy za wcześnie / za późno i tak giniesz na miejscu.

Przynajmniej ja tak do tego podchodzę, że gdybym ja był maszynistą prędzej udałbym się do maszynowni.

Ja też na miejscu maszynisty udałbym się do maszynowni,ale przy mniejszej prędkości.A słupy trakcyjne wbrew pozorom są w dużych odległościach od siebie.Wiem,że brakuje czasu na racjonalne myślenie,a szczególnie w nocy,ale gdyby to był dzień zauważyli by się w znacznie większej odległości, co wiąże się z większą liczbą sekund na podjęcie działań.

P.S - będzie żałoba narodowa,tak mówi prezydent.


- Mariusz W. - 04.03.2012

Jeszcze nie wiadomo na jaki okres będzie wprowadzona.


- makary21 - 04.03.2012

Maszynista to nie komandos czy kaskader by skakać przy 100 km/h z kabiny maszynisty.

Takie skok o ile możliwy wymaga ogromnego przygotowania fizycznego i sprzętowego oraz szczegółowych przeliczeń. Po drugie skacząc sekundę czy dwie przed zderzeniem narażasz się na zmiażdżenie przez składający się skład.

Maszynista to zawód związany z ryzykiem. W takim przypadku po prostu zostaje uciekać i liczyć na szczęście lub jak ktoś jest wierzący na to, że to jeszcze nie ta chwila kiedy najwyższy postanowił wezwać przed swoje oblicze.

Niezależnie do tego czy maszyniści przeżyli (oby tak było) czy nie - pierwsza nauka jest tak - jakie kryteria wypadkowe powinna spełniać lokomotywa i jakie kryteria powinny spełniać wagony.


- Szymon - 04.03.2012

Mariusz W. napisał(a):Jeszcze nie wiadomo na jaki okres będzie wprowadzona.

Prawdopodobnie jak zwykle 3-5 dni. Ciekawe tylko od kiedy...


- pitagoras23 - 04.03.2012

Teraz powinno się na wszystkich modernizowanych liniach budować i rozwijać system (nie znam skrótu) co był testowany na CMK z przypadku jazdy >200 km/h przez Husarza.


- Lubuszanin - 04.03.2012

Szymon napisał(a):Ja jestem za opuszczeniem jej przed wypadkiem.Moim zdaniem wówczas szanse na przeżycie są największe ( pod warunkiem że w czasie wyskakiwania nie uderzymy w słup trakcyjny głową)...
Panie znaffffca i "przyszły maszynista". Nie opowiadaj bzdur!
Kiedyś z mojego pociągu, przy 70km/h-80km/h wyskoczył pasażer i mimo że upadł na grzęzawisko, zginął na miejscu w wyniku wielonarządowych obrażeń. Dziękuje dobranoc.