Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Bezpieczeństwo na nocnych trasach - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: PRZEWOZY PASAŻERSKIE I TOWAROWE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-94.html)
+--- Dział: KOLEJ DALEKOBIEŻNA (https://www.forumkolejowe.pl/forum-5.html)
+--- Wątek: Bezpieczeństwo na nocnych trasach (/thread-1768.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9


- Gordon - 30.12.2012

Co do zostawiania rzeczy to jest to możliwe, ja kiedyś pisałem sms w autobusie miejskim i położyłem telefon (warty na Allegro około 200 zł) na siedzeniu a potem wysiadłem a telefon zostawiłem, wynikało to ze zwykłego zmęczenia, po zarwanej nocy byłem trochę rozkojarzony. Telefonu niestety nikt nie zwrócił.


- psim - 30.12.2012

Valcyte napisał(a):automatycznie w razie jakiejkolwiek kontroli i wykrycia tego telefonu przez np. SOK taka osoba z miejsca ma art. 284 k.k § 3.

Jasne jasne. Tyle teoria. Ile osób które zgubiły (!) telefony w praktyce zgłasza ich numery IMEI na Policję? Nawet spośród tych, którym telefony skradziono, mało kto to robi. Bo wszyscy wiedzą, że od Policji lepiej trzymać się z daleka. Chyba że ktoś ma dużo czasu i nerwów do zmarnowania.

Póki co nie ma w Polsce obowiązku noszenia wraz z telefonem pokwitowania jego zakupu, więc proszę nie straszyć ludzi państwem policyjnym.


- Lutek - 30.12.2012

Cytat:Jasne jasne. Tyle teoria. Ile osób które zgubiły (!) telefony w praktyce zgłasza ich numery IMEI na Policję?

Ja.


- Ciaki - 30.12.2012

Ja kiedyś zgłosiłem numer IMEI po zgubieniu telefonu to usłyszałem "Panie, ja nie przyjmę zgłoszenia, bo ono jest bez sensu" tak więc, tyle można rzec na temat przydatności policji w takich sytuacjach.


- psim - 30.12.2012

Lutek napisał(a):Ja.

I co, przyszło Ci coś z tego?

Ciaki napisał(a):Panie, ja nie przyjmę zgłoszenia, bo ono jest bez sensu

Prawdę Ci powiedział. Te głupawe kontrole numerów IMEI to tylko działania pozorne znudzonych służb i zawracanie obywatelom głowy. Gdyby faktycznie komuś zależało na odzyskiwaniu utraconych telefonów (a nie tylko na udawaniu że się coś robi), to podjęto by współpracę z operatorami.

Pół tego wesołego państwa to rozwiązania fikcyjne. Jeśli nie więcej. Ich utrzymywanie kosztuje nas majątek, a pożytku niewiele.

[ Dodano: 2012-12-30, 15:15 ]
PS ja znalezione telefony, portfele, dokumeny zwracam właścicielom. :-)


- mixer - 30.12.2012

psim napisał(a):Póki co nie ma w Polsce obowiązku noszenia wraz z telefonem pokwitowania jego zakupu, więc proszę nie straszyć ludzi państwem policyjnym.

Wczoraj pod czas kontroli drogowej zostałem zapytany czy mam telefon komórkowy, odpowiedziałem że mam, poprosili abym wpisał nr *#06# po czym wyskoczył mój nr. IMEI. Został on podyktowany przez radio, sprawdzony czy nie nie kradziony i wsio. Więc chyba zgłaszanie jakiś tam sens ma, z czasem może się przez przypadek znajdzieTongue


- psim - 30.12.2012

psim napisał(a):Te głupawe kontrole numerów IMEI to tylko działania pozorne znudzonych służb i zawracanie obywatelom głowy.

mixer napisał(a):Więc chyba zgłaszanie jakiś tam sens ma

Chyba przede wszystkim taki, że służby mundurowe udają przed obywatelami, że wykonują jakąś pożyteczną pracę... jak widać, obywatele chętnie dają się na to nabrać ;-P

Możliwe zresztą, że część funkcjonariuszy (którzy przecież dostali takie wytyczne "z góry") również święcie wierzy, że wykonuje w ten sposób niezwykle pożyteczną i potrzebną pracę ;-D

Wszystko na ten temat napisałem w poprzednim poście.


- Valcyte - 30.12.2012

psim, możesz mi wytłumaczyć co byś Ty zrobił gdybyś stracił telefon ?? Jakaś rada, czasem piszesz tak jak by obecność naszych służb byłaby Ci nie potrzebna...


- Lutek - 30.12.2012

psim napisał(a):I co, przyszło Ci coś z tego?

Telefon się znalazł, bo złodziej chciał go sprzedać. Po miesiącu go w końcu uruchomił i wsio.


- psim - 30.12.2012

Valcyte napisał(a):co byś Ty zrobił gdybyś stracił telefon

Najpierw bym na niego zadzwonił i spróbował dogadać się ze znalazcą. Gdyby to okazało się niemożliwe, kupiłbym sobie nowy. Obecna sytuacja prawna w kraju nie bardzo umożliwia skuteczne odzyskiwanie telefonów.

To co robi w tej sprawie Policja (i, jak się dowiedziałem, SOK), czyli sprawdzanie numerów IMEI, uważam za działania pozorne, o niskiej skuteczności (względem ponoszonych nakładów). Tym bardziej że IMEI można zmienić, i profesjonaliści (złodzeje) to po prostu robią.

Ja wiem, że funkcjonariusz od razu dostaje +10 do szpanu, jak każe wstukać w telefon magiczny kod, ale wydaje mi się że naprawdę powinniśmy stawiać przed nim nieco poważniejsze (i bardziej potrzebne) wyzwania.

Odzyskiwaniem/blokowaniem skradzionych telefonów powinny się zajmować służby przez współpracę z operatorami, a nie szeregowi funkcjonariusze na wyrywki.

Lutek napisał(a):Telefon się znalazł, bo złodziej chciał go sprzedać. Po miesiącu go w końcu uruchomił i wsio.

Lucky you! Uruchomił i co się działo dalej? Opisz szczegółowo, to ciekawe :-)


- loony - 30.12.2012

Znajoma tez kiedyś zapomniała telefonu z przedziału. Gość, który znalazł zadzwonił do jej mamy (książka tel) i mówi, że znalazł i gdzie ona mieszka itd. Powiedział, że we wtorek będzie w Lesznie w takiej i takiej godzinie i jak córa przyjdzie z flaszką to jej ten telefon odda... :->
Ja już dawno wiarę w ludzi i prawo straciłem.


- psim - 30.12.2012

loony napisał(a):jak córa przyjdzie z flaszką to jej ten telefon odda...

I oddał? Ja też dzwoniłem kiedyś do brata właściciela znalezionego telefonu, ale flaszki nie wymagałem ;-P


- loony - 30.12.2012

psim, oddał. Wiesz, z jednej strony się tej kumpeli nie dziwię, że mu kupiła flachę, bo telefon był wart kilka stówek. Z drugiej strony, facetowi się dziwie, że oddał a nie sprzedał. A z trzeciej strony, jak już znalazł, to dlaczego chciał za to flachę? :/
Też kiedyś znalazłem nokię wartą 450pln, ale mnie rodzice wychowali na uczciwego człowieka i właściciela znalazłem. I nic od niego nie chciałem.

Ale to wszystko kwestia wychowania, a to nie wątek na takie tematy Tongue


- rustsaltz - 30.12.2012

Jakby nie patrzeć, staropolska kultura wymaga flachę za coś takiego postawić, nawet bez upominania się znalazcy.


- Excelsior - 30.12.2012

Na nic się nie zdadzą wasze rady jak złodziejaszki puszczą gaz usypiający do wagonu (najprostszy eter). Wtedy mogą obrobić cały wagon. A który się postawi, to kosa (którą kroją) między żebra albo w tętnice szyjną. I po Tobie Pawle tudzież inny kolego.