Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
PolskiBus - konkurencja również dla kolei - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: KOLEJ HOBBYSTYCZNIE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-96.html)
+--- Dział: KOMUNIKACJA MIEJSKA I AUTOBUSOWA (https://www.forumkolejowe.pl/forum-23.html)
+--- Wątek: PolskiBus - konkurencja również dla kolei (/thread-1093.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52


- hutterdm - 29.06.2015

A zwróciłbym też uwagę na jeszcze jeden szczegół - PB uprawia dość intensywną kampanię na FB - ma też 4 razy więcej odbiorców niż PKP IC, że o tych mizernych 20 000 dla PR już nie wspomnę. Jak dla mnie to na fotce w tle powinno też być coś reklamowane - typu bilet taniomiastowy. Jak powiedział ktoś niedawno, to kolej musi szukać pasażera, an ie pasażer kolei. Natomiast na tablicy PB jest życie - są komentarze, zawsze uśmiechnięte emotki, odpowiedzi w stylu: zastanowimy sie nad takim kursem itp. To przecież sprawia wrażenie, że firma jest otwarta na klienta. A jeśli się widzi takie komentarze:

http://ifotos.pl/zobacz/PBjpg_warpwps.jpg

To chyba warto się nad tym zastanowić?

PS czemu nie działa dodawanie obrazków?


- masovian - 29.06.2015

Akurat to jest wykończenie, a w PICu problemy są natury fundamentalnej. Ja tam nie zaglądam na mordoksiążkę PB, a korzystam z ich usług. Powód ceny, wi-fi i pewne kierunki. Z PICu też korzystam, ale np. w ich koronnym produkcie czyli EIP wi-fi nie ma i długo nie będzie. W reszcie pociągów utrudnianie korzystania przez konieczność podania nru telefonu. Poza tym PIC robi wielką łaskę, że gdzieś w ogóle dojeżdża. Pewne rejony kraju to pociągu PICu się nie prędko doczekają. W Legnicy to się ich prędko nie doczekamy, że o Zgorzelcu nie wspomne. A pewne połączenia to czysta parodia np. Zamość - Kraków przez Stalową Wolę, Rzeszów.
No i najgorsze, że PIC dba o faktyczny monopol w swoim segmencie. Ja niekoniecznie jestem zwolennikiem konkurencji na kolei, bo tory są jedne, ale naprawdę zwalczanie IRów w miejscach i czasie kiedy PICowi nie chce się jeździć, to jest działanie szkodliwe. W opozycji PB walczy cenami, ale nigdy napuszczaniem na siebie urzędników...


- hutterdm - 29.06.2015

Ja także skorzystałem z PB bo PIC mi nie oferował nic sensownego ani w jedną, ani w drugą stronę. No, dopiero teraz jak patrzę to w kilku kierunkach ma plus doszły ceny na rozsądnym poziomie i lepszy tabor. Wi-fi mi akurat jest obojętne, co już pisałem. Natomiast jeśli coś gdzieś dobrze funkcjonuje lub rokuje na lepsze funkcjonowanie, to czemu nie? FB i robienie dobrego PR to dziś duża siła przebicia, zwłaszcza że PIC ma obecnie kiepski wizerunek.


- Mariusz W. - 29.06.2015

hutterdm napisał(a):Natomiast na tablicy PB jest życie - są komentarze, zawsze uśmiechnięte emotki, odpowiedzi w stylu: zastanowimy sie nad takim kursem itp. To przecież sprawia wrażenie, że firma jest otwarta na klienta. A jeśli się widzi takie komentarze:

http://ifotos.pl/zobacz/PBjpg_warpwps.jpg

To chyba warto się nad tym zastanowić?
No i czy coś z tych uśmiechniętych minek wynika? Zupełnie nic.

Jakbyś dobrze pogrzebał w komentarzach, to znalazłbyś mnóstwo negatywnych. Wprost im zarzucono niekonsekwencję w odpowiedziach o postój w Ostródzie. Z jednej strony „sprawa braku postoju w Ostródzie jest przesądzona”, z drugiej „nie wykluczamy w przyszłości” (co nie następuje).

To samo było z zawieszeniem P19 do Berlina. Nawet ktoś im ładnie wytknął, że wobec Szczecina jest to powtórka z linii P2, kiedy też nie pojawił się żaden komunikat. Ja sam w obu przypadkach o zawieszeniu kursów dowiedziałem się przypadkiem z prasy sieciowej, bo ktoś się poskarżył że nie może zarezerwować biletów i służby prasowe PB w odpowiedzi do artykułu potwierdziły zawieszenie (odmawiając jednocześnie komentarza).
Tak więc te uśmieszki są fałszywe, bo jak przychodzi co do czego to nie są szczerzy i nie potrafią rzetelnie obwieścić o zawieszeniu kursów. Propaganda sukcesu i tyle.

Lepiej na Twarzoksiążce radzi sobie PKS Szczecin. Oto jak zaorał PolkiegoBusa:
PKS Szczecin tutaj napisał(a):Nie wszystko złoto, co się świeci, a bilety za złotówkę najwyraźniej na dłuższą metę się nie opłacają. Jedni zawieszają kursy, inni nieznacznie podnoszą ceny w ramach nowej "promocji".

Tymczasem z PKS Szczecin niezmiennie na berlińskie lotniska Tegel i Schönefeld na pewno dojedziesz już za 4,99 zł!



- hutterdm - 30.06.2015

Nie słyszałeś, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie? Nawet jeśli nic z tych uśmieszków wynika, to firma robi wrażenie otwarcia na klienta - pomyślimy, zastanowimy się, dziękujemy za sugestię. A o to chodzi, choć tak na serio to z góry wiedzą czy dana trasa ma potencjał czy nie. A o to chodzi.

PKP IC już pewne dobre kroki poczyniło, ale cała kolej musi o klienta powalczyć, szkoda że nie wszystkie magisterskie i związkowe głowy o tym wiedzą.


- DamianT - 30.06.2015

Mariusz nie rozumie chyba podstawowych praw marketingowych. Nie rozumie chyba też, że sam sie w nie złapał. Dobrym przykładem tego jest choćby to, ze w ogóle rozmawiamy tutaj o tym przewoźniku. Przecież na polskim rynku jest wiele podobnych, ale my piszemy tylko o tym. Przypadek? No właśnie nie. Ich działania marketingowe są na tyle prężne, że zapisaliśmy o nich już 42 strony na tym forum.


- hutterdm - 30.06.2015

No właśnie, nie przypominam sobie bym słyszał kampanie jakiegokolwiek innego przewoźnika, poza liniami lotniczymi. A konkurencja PB potrafi zaoferować lepsze warunki (komfort jazdy) i jakoś ciszej o tym, nagle masa ludzi pieje jakie to nie są luksusowe autokary w PB. Cóż, kiedyś o Flircie, który pokazano w Gliwicach żeby województwo mogło się pochwalić zakupem napisano w prasie: "Superpociąg w Gliwicach". A czy to jest superpociąg? Dorównuje TGV? Nie, po prostu przyzwyczajenie do śmierdzących jednostek z laminowanymi siedzeniami zrobiło swoje. To samo z podróżami autokarowymi. A dla mnie żaden luksus skoro siedzi się jak w puszce. Nawet na pewnym portalu była grupa zainteresowań "Nie lubimy PKP!". I opis grupy: "Jak podróż to tylko luksusowym autokarem z klimatyzacją a nie śmierdzącym pociągiem" - zwykła kryptoreklama PB to była, ale z drugiej strony to też daje do myślenia. Do myślenia daje też ilość fanów ich strony, 4 razy więcej niż IC a przecież przewożą tylko jakieś góra 15% tego, co przewozi IC - przypadek? Kupując bilet należy też podać jak dowiedziałeś się o PB - przypadkowe pytanie? A tymczasem luksus, który staje się powszechny, przestaje być luksusem, ale to już tak na marginesie. Sukces PB to głównie wyjście do klienta i szeroka kampania promocyjna gdy startował, innych przewoźników raczej nie kojarzymy z takich akcji, bo po prostu nie było ich na to stać. A jeśli nagle setki tysięcy ludzi dowie się: patrzcie jakie my mamy zaje*iste autokary! To co z tego że konkurencja może mieć lepsze, skoro jej nie stać na taką kampanię, a o podróżach autokarami nieraz pokutuje też podobne zdanie jak o pociągach: "Ja nie pojadę jakimś śmierdzącym pociągiem!", choć to jak zauważyłem często gadają ludzie, którzy pociągiem ostatnio jechali w PRLu. Autokarem co niektórzy pewno też.

A jak wygląda kampania kolei? A wielu promocjach dowiadywałem się tylko przypadkiem stojąc pod kasą w kolejce i czytając z nudów tablicę ogłoszeń na której coś czasem było drobnym drukiem, że gdzieś coś jest taniej itp. Dziś lepiej to wygląda, ale wciąż pozostawia wiele do życzenia. PB potrafił organizować festyny pod samymi dworcami kolejowymi. W tramwajach w Łodzi widywałem reklamy Modlinbusa z hasłem: "Do 70% taniej niż pociągiem!" choć ten przewoźnik to karzełek przy PB. Może jakby kolej sobie zrobiła podobne akcje to by był skutek pozytywny, a i też na bezczela: skoro PB odjeżdża spod dworców kolejowych, przy których często są różne billboardy, to zrobić hasełko typu: "Studencie, z nami dojedziesz do Krakowa za jedyne 22 PLN w niecałe 3 godziny!" które byłoby widoczne z przystanku PB ;-) PB na tej samej trasie oferuje bilety za 50 PLN i 5 godzin jazdy... To samo powinno być na stronie IC na FB: kampania.


- Mariusz W. - 30.06.2015

hutterdm napisał(a):Nie słyszałeś, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie? Nawet jeśli nic z tych uśmieszków wynika, to firma robi wrażenie otwarcia na klienta - pomyślimy, zastanowimy się, dziękujemy za sugestię. A o to chodzi, choć tak na serio to z góry wiedzą czy dana trasa ma potencjał czy nie. A o to chodzi.
Pierwsze wrażenie nie jest najważniejsze. Jest ważne, ale nie najważniejsze. Co Ci po pierwszym wrażeniu? Że złapiesz naiwniaka, który dał się tym omotać?

Nikt rozsądny nie żeni się z niewiastą, która tylko wywarła na nim dobre pierwsze wrażenie. Dobre pierwsze wrażenie to wyłącznie łatwy wstęp do głębszej znajomości. Jeżeli stan rzeczywisty jest rozbieżny z pierwszym wrażeniem, to znajomości się nie zgłębia lub się ją ogranicza.
DamianT napisał(a):Nie rozumie chyba też, że sam sie w nie złapał. Dobrym przykładem tego jest choćby to, ze w ogóle rozmawiamy tutaj o tym przewoźniku. Przecież na polskim rynku jest wiele podobnych, ale my piszemy tylko o tym. Przypadek? No właśnie nie. Ich działania marketingowe są na tyle prężne, że zapisaliśmy o nich już 42 strony na tym forum.
Wcale się nie złapałem. Pokaż mi tego podobnego przewoźnika?

„Nie ważne co, ważne by o nas mówili” – twierdzisz, że ta zasada jest dobra?
DamianT napisał(a):Mariusz nie rozumie chyba podstawowych praw marketingowych.
Może właśnie dlatego, że się na nie łapię. Ładne opakowanie na mnie nie działa. Jestem świadomym spożywcą.


- hutterdm - 30.06.2015

Ależ mi wulgaryzm to był, podobnie jak z tą erotyką raz było ;-) Neobus świadczy podobne usługi, choć na mniejszą skalę. Dodajmy tych kursujących na trasie Kraków-Katowice, a trochę tego jest. Tak czy owak czy jesteś konsumentem świadomym czy naiwnym, to nie zmienia faktu, że PB przy niższej ilości przewiezionych pasażerów ma 4 razy więcej "lajków". A ja w przypadkowość tego nie wierzę.


- masovian - 30.06.2015

No ale co z tych "lajków" wynika? Dokłahdnie nic. Poza tym o czym tu jest dyskusja? O PRze? :-D Jak ktos wybiera przewoźnika na podst. PRu, niech się nie dziwi, że mu autobus czy cokolwiek innego nie dojedzie... PR jest dobry dla głupków i to na początek. Gdy opakowanie jest super a w środku żenada, to produkt ma ściśle ograniczony czas szału. To nawet widać po pewnych partiach politycznych... :-)

A co do Kraków - Katowice, to an i Neobus, ani PB tam nie robią furory. Tam jest taki specjalny jakiś ekspres busiarza, co wymiata wszystkich bo jeździ co pół godziny.


- hutterdm - 30.06.2015

A wynika - tyle że o każdej nowej atrakcji, promocji itp jest informowanych 4 razy więcej odbiorców.


- Mariusz W. - 30.06.2015

hutterdm napisał(a):Tak czy owak czy jesteś konsumentem świadomym czy naiwnym, to nie zmienia faktu, że PB przy niższej ilości przewiezionych pasażerów ma 4 razy więcej "lajków". A ja w przypadkowość tego nie wierzę.
Korwin-Mikke ma więcej polubień niż niejeden polityk, a na liczbę głosów się to nie przedkłada – niejeden ubiegający się ma mniej polubień, a dostaje więcej głosów w wyborach.
Liczba polubień zależy od aktywności, a także od przeznaczanych na to pieniędzy. Ale to w żaden sposób się nie przedkłada na popularność.


- masovian - 30.06.2015

Tak. "Lajki" sa normalnie do kupienia na rynku. Ich liczba nie ma kompletnia żadnego wpływu na wynik eknomiczny.


- hutterdm - 30.06.2015

Dobrze, Mikke może mieć lajki bo ludzie mogą chcieć być na bieżąco i się pośmiać z jego nowych wypowiedzi, więc wątpię, by to były lajki specjalnie poważne w większości. Klienta też się szuka dzięki lajkom, których liczba, jak sam twierdzisz, zależy od aktywności na FB, a że sam prowadzę portal to wiem o tym doskonale, sam muszę się bawić cokolwiek w marketing. Polityk może mieć mało "lajków" bo jego "fan page" może być prawie martwy, co nie oznacza, że nie jest znany gdzie indziej. To jest sprawa wyboru, jak się dociera z informacją do potencjalnego klienta (lub wyborcy), a siła FB jest dziś spora, co zresztą sam widzę: wzrost popularności i rozpoznawalności portalu o ponad 400% w ciągu 15 miesięcy dzięki FB (i to za darmo), a portal istnieje już ponad 4 lata. Tak więc wszystko zależy jaki kto ma też cel w lajkowaniu, a zakładam że celem PB na FB jest zdobycie pasażera. Po co by były reklamy nowych kursów, dodatkowe akcje promocyjne widoczne na zdjęciu w tle?

PS są do kupienia, co nie znaczy że akurat że PB tak zrobił na 100%. No ja tak nie zrobiłem, bo nie zależy mi na lajkach dla samych lajków, tylko na odzwierciedleniu tego w rozpoznawalności marki i odsyłaniu na stronę itp. I nie zgodzę, że ich liczba nie ma wpływu na wynik ekonomiczny, bo ma i to spory.


- masovian - 30.06.2015

Nie dogadamy się w tej kwestii. :-) To tak jakby przekonywać szewca, że jego profesja nie ma sensu, bo sa chińskie buty po 5 zł. Dopóki on żyje to przywyczajonych klientów ma, ale i tak jego zawód ma problematyczne racje bytu, ale on z tego żyje i jest przekonany, że jego profesja jest niezywkle wazna, bo sam ją wykonuje... :-)

Natomiast jest różnica pomiędzy formą i treścią czyli opakowaniem i produktem. I opakowanie zawsze będzie tylko miłym dodatkiem dla produktu. Mordoksiążka, strona WWW, czy tam karta zdrapka, to tylko opakowanie. Gdy opakowanie jest szałowe, a w środku badziewie, to nic z tego nie będzie. O jakości PB nie świadczy miła pani odpowidająca na każdą uwagę: "tak oczywiście", ale to że mają niższe ceny, klimatyzowany autobus i wi-fi.

Poza tym znam parę lokalnych PKSów, które nie mają żadnego profilu na mordoksiążce, a nie wiem czy nie robią wiekszego obrotu i ilości pasażerów niż PB... Przecież KM wożą więcej ludzi niż PIC, jeżdząc z małymi wyjątkami tylko po jednym województwie. Da się? Da się.