![]() |
Wychowujemy przyszłych bezrobotnych - Wersja do druku +- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl) +-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html) +--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html) +--- Wątek: Wychowujemy przyszłych bezrobotnych (/thread-902.html) |
- Maciej - 02.07.2011 przem710 napisał(a):Nie pisz głupot, bo sam się ośmieszasz. WF? Wiesz ile dzieci ma różnorodne wady postawy? Rozwój fizyczny jest równie ważny jak intelektualny. Wiesz, WF w takiej postaci jak ma to dzisiaj miejsce m. in. w podstawówkach i gimnazjach to mogą sobie darować. To najczęściej działa na zasadzie rzucenia piłki i pójścia wypić kawę. Więc przy takim WF-ie nawet jakby był codziennie, korygowanie wad postawy można włożyć między bajki. - rustsaltz - 02.07.2011 karolmaszynista napisał(a):A co ma się uczyć polskiego.- czytać, pisać umie i starczy. A nie wiem co rozwijającego w Sienkiewiczu.Widać to po Twoim poziomie... Nie stosując argumentów ad personam... - mikrobart - 03.07.2011 Jestem ścisłowcem, nigdy nie byłem w j. polskim jako przedmiocie szkolnym zakochany, ale dostrzegam wielką rolę poezji czy prozy w ważnych dla Polski latach - warto coś wiedzieć na ten temat, więc argument wysunięty przez karolmaszynista uważam za głupi. - ET40 - 03.07.2011 Też uważam, że przesadza. Jakaś elementarna wiedza na temat literatury musi być obowiązkowa, nie każdy musi być pasjonatem literatury, ale każdy powinien jakieś pojęcie mieć. Uważam jednak, że trzeba nieco zmniejszyć nacisk na przedmioty tzw. humanistyczne w szkołach średnich, by zwiększyć ilość godzin z przedmiotów ścisłych. Paranoją jest to, że w 3 klasie technikum są 4 godziny j. polskiego w tygodniu a tylko 2 matematyki... - Obleśny Szczur - 03.07.2011 Ma³o godzin przedmiotów ¶cis³ych w technikum wynika tak¿e z tego, ¿e kto¶ bardzo m±dry wymy¶li³ sobie ¿eby wsadziæ takie przedmioty jak "Wiedza o sztuce" albo "Wiedza o spo³eczeñstwie", na których jest to samo co na lekcjach historii i jêzyka polskiego. Jeszcze ciekawostka - u mnie w technikum wszyscy mieli obowi±zkowo rozszerzon± geografiê! Ale lekcji jêzyka polskiego nie ¿a³ujê i tak¿e uwa¿am, ¿e nie nale¿y ich zabieraæ, przedmioty ¶cis³e i du¿o praktyki - tak, ale tworzenie spo³eczeñstwa bez ¶wiadomo¶ci, ¿e tym spo³eczeñstwem nie jest z przypadku - nie. - karolmaszynista - 03.07.2011 Mi chodzi o potrzebę czegoś w życiu i w zawodzie, a literaturę cenię i czytam(nie tylko kolejową). - ET40 - 03.07.2011 Głęboko w to wierzę :lol: Lekko zboczyliśmy z tematu - wszak lekcje WF nie mają raczej większego wpływu na przygotowanie zawodowe przyszłych absolwentów, chyba, że ktoś ma do sportu zdolności pozwalające na wiązanie przyszłej kariery ze sportem właśnie. Sprawa nie jest skomplikowana - ze strony systemu szkolnictwa powinien być położony większy nacisk na przedmioty ścisłe, umiarkowany na humanistyczne, odpowiedni przesiew przy egzaminach, mniej miejsc w liceach a więcej w technikach. - karolmaszynista - 03.07.2011 ET40 Albo wojskiem, policją. No i jeśli ktoś przy 100km/h będzie chciał wychodzić z pociągi i sprzęg śrubowy łączyć. ![]() - rustsaltz - 03.07.2011 karolmaszynista napisał(a):Mi chodzi o potrzebę czegoś w życiu i w zawodzieNie wiem kto Cię zatrudniał, ale poprawne wypowiadanie się, pisanie CV itp zwiększa szansę na przyjęcie. I do tego właśnie potrzebna jest znajomość literatury (albo wrodzona elokwencja). Zbaczając z tematu jeszcze bardziej: w technikach powinien być większy nacisk położony na praktykę. Bo po co komu ogromna ilość teorii, skoro i tak jej się nie wykorzystuje? - karolmaszynista - 04.07.2011 rustsaltz Pisałem dobrze, bo ja z zainteresowania czytałem literaturę. No praktyki mają za mało, racja. - DamianT - 04.07.2011 ET40 napisał(a):Paranoją jest to, że w 3 klasie technikum są 4 godziny j. polskiego w tygodniu a tylko 2 matematyki... To jest właśnie polskie podejście do nauki w szkołach... Później się dziwią, że jest jak jest Obleśny Szczur napisał(a):lbo "Wiedza o społeczeństwie", na których jest to samo co na lekcjach historii To trochę dziwnie, bo ja na tym przedmiocie miałem przede wszystkim to co się dzieje aktualnie w gospodarce czy polityce. Obleśny Szczur napisał(a):Jeszcze ciekawostka - u mnie w technikum wszyscy mieli obowiązkowo rozszerzoną geografię! To zależy czego Cię tam uczyli. geografia to też obliczenia, jak choćby dział geodezji, który ze sprawami technicznymi ma wiele wspólnego. ET40 napisał(a):wszak lekcje WF nie mają raczej większego wpływu na przygotowanie zawodowe przyszłych absolwentów, chyba, że ktoś ma do sportu zdolności pozwalające na wiązanie przyszłej kariery ze sportem właśnie. Ano właśnie. Jako pracownik klubu sportowego uważam, że WF jest potrzebny zawsze. Skoro ktoś nie ma predyspozycji do jakichś gier, powinien wykonywać ćwiczenia pomagające utrzymywać formę itp. która później powoduje mniej schorzeń fizycznych na starsze lata. Zasiedzenie się niczym dobrym nie zwiastuje. No ale to życzenia, bo jak jest na WFach, każdy wie. - Obleśny Szczur - 04.07.2011 DamianT napisał(a):To zale¿y czego Ciê tam uczyli. Geografia to te¿ obliczenia, jak choæby dzia³ geodezji, który ze sprawami technicznymi ma wiele wspólnego.Gdzie rosn± buraki pastewne, a gdzie cukrowe. Bardzo to przydatne elektronikowi, nieprawda¿? - DamianT - 05.07.2011 W takim razie rozszerzona geografia nie ma w ogóle sensu. Jakoś mnie to nie dziwi. Polskie nauczanie jest jakie jest. Próbuja wklepać na siłę wiedzę, a nie nauczyć tak jak się powinno. - mikrobart - 05.07.2011 Ogólnie pomysł liceum z wyborem przedmiotów nauczanych w formie rozszerzonej uważam za trafiony. Powiem, jak było w moim przypadku - byłem w klasie matematyczno-fizycznej, w 3 klasie odeszły mi przedmioty nie związane z profilem (chemia, biologia, geografia, wos), pozostała jednak historia z wymiarem dwugodzinnych oraz oczywiście język polski. Trzecia klasa rzeczywiście pozwalała maturzystom przygotować się do egzaminu - kończyliśmy często po 5-6 godzinach, bywały dni, gdzie miałem tylko 4 godziny. Problemem jest nauczanie w klasie drugiej - przedmioty niezwiązane z profilem nadal są - choćby biologia (tak potrzebna przyszłym inżynierom). Odezwą się głosy, że trzeba znać, co w nas siedzi, że warto poznać organizm. Zgadzam się, jednak nauczanie w klasie 2 opierało się na poznawaniu zwyczajów głowonogów, stawonogów, sów, wróbelków itp. Dwie godziny biologii w drugiej klasie to czas stracony - każdy wolałby uczyć się wtedy matematyki czy fizyki, które 80% klasy zdawało na poziomie rozszerzonym. - ET40 - 13.07.2011 Zauważyłem ostatnio bardzo niepokojące zjawisko. Przyzwyczaiłem się, że rozdając ulotki dorabiają sobie zwykle uczniowie, czasem studenci, sporadycznie emeryci. Od niedawna widzę jednak coraz więcej osób w tzw. średnim wieku (na oko 40-50 lat), którzy nie wyglądają na emerytów i rozdają ulotki na ulicach. To zajęcie bardzo słabo płatne i jeszcze 2-3 lata temu nie widywałem osób w średnim wieku rozdających ulotki. Czy z pracą w tym kraju jest aż tak źle, że ludzie z doświadczeniem zawodowym muszą się imać tak beznadziejnego zajęcia? Wiem, że Bydgoszcz nie jest miastem pokroju wiodących polskich miast, czyli m.in Warszawy, Krakowa lub Poznania, ale nie jest to też jakaś dzika prowincja, żeby o pracę tutaj się bito (a przynajmniej nic mi na ten temat nie wiadomo). Czyżby jednak na rynku pracy aż tak się pogorszyło? |