Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Jakość Solarisa - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: KOLEJ HOBBYSTYCZNIE (https://www.forumkolejowe.pl/forum-96.html)
+--- Dział: KOMUNIKACJA MIEJSKA I AUTOBUSOWA (https://www.forumkolejowe.pl/forum-23.html)
+--- Wątek: Jakość Solarisa (/thread-4592.html)

Strony: 1 2 3


- Mariusz W. - 20.10.2014

A gdzieś napisałem, że Solarisy to złom? ;-)

Jeszcze jeden kamyczek do ogródka Solarisa, tym razem prosto od Zajezdni Police, która unika Solarisa jak tylko może z różnych względów:
Cytat:Pytanie nr 8.
W rozdziale XIII SIWZ, pkt. 2, ppkt 2) Warunki Techniczno-Eksploatacyjne, pkt 2 tabeli, Zamawiający premiuje producentów oferujących autobusy wyposażone w silnik tego samego producenta, co oferowany autobus.

Odpowiedź:
To nie jest pytanie o wyjaśnienie treści tylko raczej wniosek o zmianę SIWZ poprzez odstąpienie od jednego z kryterium oceny ofert.
Zamawiający posiada doświadczenie w eksploatacji autobusów wyposażonych w silniki tego samego producenta, co autobus, jak również autobusy wyposażone w silniki innego producenta niż eksploatowany autobus. Na rynku sprzedaży autobusów wielu producentów posiada własne silniki (m.in. SCANIA, VOLVO, MERCEDES, MAN). Autobus, który posiada „własny” silnik jest łatwiejszy w obsłudze ponieważ występuje ten sam serwis i jest on bardziej mobilny. Na własnym przykładzie możemy podać następujące sytuacje, że po zakupie w roku 2011 autobusów z silnikami innego producenta były problemy z dostępnością serwisu fabrycznego silnika do ich napraw, czas oczekiwań był znacznie dłuższych niż zapisany w umowie. Natomiast w jednym przypadku w dniu 01.09.2011 zgłosiliśmy usterkę w postaci urwanych trzech śrub łapy podtrzymującej silnik, serwis producenta silnika zgłosił się po 18 dniach postoju autobus i stwierdził, że śruby nie są śrubami producenta silnika, a producenta autobusu i odmówił ich wymiany. Natomiast dotychczasowe doświadczenie z autobusami posiadającymi ten sam silnik co producent autobusu nie sprawiało problemów, a naprawy były wykonywane terminowo. W związku z powyższym Zamawiający nie miał na celu dyskryminowania żadnego producenta autobusów, a jedynie zabezpieczenie własnych interesów.
źródło: http://www.sppk.pl/przetarg/bus2012/201 ... ytania.pdf


- Poznanski_mech - 20.10.2014

Mariusz W. napisał(a):Sugerujesz że przedsiębiorstwo komunikacji miejskiej w dużym mieście, któremu nie zdarzają się poważniejsze błędy w utrzymaniu autobusów
No i co to ma wspólnego? Utrzymaniem autobusów zajmują się mechanicy więc nie widzę związku z wielkością przedsiębiorstwa. No chyba że uważasz że mechanik z pasją nie może pracować w małym przedsiębiorstwie :-O

Mariusz W. napisał(a):grzebało coś przy mocowaniu silnika w rocznym autobusie
Najpierw zapoznaj się z budową pojazdów, niektórzy doświadczeni kierowcy samochód już dobrze widzą że samochód jest konstrukcją złożoną i jeden błąd ciągnie kolejny. Jeżeli tłok by wyjechał to też byś twierdził że to wina producenta? Sami mechanicy nie mieli by bezpośredniego wpływu na to ale pośredni już owszem bo to do ich obowiązku jest sprawdzenie stanu pojazdu po każdym dniu.


- Mariusz W. - 20.10.2014

Zajezdnia Klonowica w Szczecinie nie ma problemów z utrzymaniem swoich autobusów. Poważne awarie nie zdarzają się z jej winy zarówno w nowych Solarisach jak i np. Manach, kilkunastoletnich Volvach. Potwierdzają to wyniki kontroli oraz liczba usterek, która jest w normie. Nagle ktoś zaczyna grzebać przy mocowaniu silnika w rocznym autobusie, jakąś myjką czy czymś tam, co zapewne jest złamaniem zobowiązań gwarancyjnych. W efekcie z autobusu wypada silnik. Przyjeżdża serwis Solarisa i ot tak sobie naprawia, na swój koszt, w ramach naprawy gwarancyjnej przywraca autobus do ruchu, a do tego sprawdza pod tym kątem pozostałe autobusy w zajezdni. Po jakimś czasie wypadnięcie silnika zdarza się w autobusie przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej we Włocławku, a w Policach w kilkumiesięcznym autobusie zauważa się uszkodzenie mocowania silnika, które także jest usuwane na swój koszt przez producenta – zupełnie przypadkowo są to także autobusy Solaris.

Poznański_mech: Właśnie stworzyłeś powyższą teorię spiskową w imię stwierdzenia o perfekcyjności Solarisa, zamiast po prostu przystanąć na moje argumenty.


- Poznanski_mech - 20.10.2014

Hah dobre! Naprawdę dobre jednak moderator powinien emanować większym poziomem.

Mariusz W. napisał(a):zamiast po prostu przystanąć na moje argumenty.
Żenujące, sugerujesz że tylko Twoja i wyłącznie Twoja decyzja jest słuszna? Wybacz ale nie podałeś żadnych argumentów które byłyby podparte czymkolwiek, sugerujesz się wyłącznie przepisami które w obecnym czasie nijak się mają do praktyki warsztatowej. Napewno nie raz się zdarzyło że przewoźnik nie mógł sobie pozwolić na odstawienie pojazdu bądź wysyłanie go do Bolechowa więc dwóch majstrów Mirek ze Staszkiem dokonywali samoróbek.

Mariusz W. napisał(a):w imię stwierdzenia o perfekcyjności Solarisa
Gdzie Ty widzisz stwierdzenie perfekcyjności? Oceniam tylko Twoje zdanie gdzie stwierdzasz że Solarisy to niedoróbki gdzie w 2:+1000 pojazdów stwierdzono nadmierne zużycie łap. Przedstawiłem swoje zdanie na podstawie własnej obserwacji w Bolechowie i tego co widzę w warsztacie samochodowym oraz autopsji na kolei. Chyba Damian podobnie to ocenił.

Nadal się nie odwołałeś co wielkość przedsiębiorstwa ma do lepiej bądź gorzej utrzymanych pojazdów?


- DamianT - 21.10.2014

Mariusz W. napisał(a):A gdzieś napisałem, że Solarisy to złom?

A nie sugerujesz tego?


- Mariusz W. - 21.10.2014

Nie. Po prostu daleki jestem od twierdzenia, że Solaris to firma perfekcyjna. Ale jednocześnie daleki też jestem od stwierdzenia, że to złom – za tak negatywnym stanowiskiem nie przemawiają żadne okoliczności.


- sphinx - 21.11.2014

Z Solarisem sytuacja nie jest zerojedynkowa. Mają swój podział na klientów lepszych i gorszych, który potem wyraźnie odbija się na jakości produktów. Solarisy dla Warszawy są wyraźnie lepiej skręcone niż np. dla Białegostoku, gdzie w rocznym nawet na pozornie równiej drodze wnętrze telepało, w twardym jak deska zawieszeniu była wada konstrukcyjna (wypadające stabilizatory), reflektory się wypalały (odpowiedź Solarisa - reflektory nie służą do jednostajnego świecenia...), w komorze silnika było pobojowisko bo jednostki tryskały olejem na wszystkie strony (praktycznie codziennie jakiś Solaris stał w serwisie DAFa), wariowały wyświetlacze przez niechlujnie ułożone wiązki elektryczne itp. O braku wygłuszenia nie wspomnę, podobnie jak o generowaniu bardzo niskich częstotliwości (dudnieniu) po zmianie biegu, słyszalnym/wyczuwalnym ze sporej odległości. I przeżyłem mały szok gdy dane mi było przejechać się kilka lat starszym warszawskim Urbino 12 (tym z rurą na dachu) - wnętrze dobrze skręcone, silnik nie najgorzej wygłuszony, zawieszenie o sporym skoku buja na zakrętach, zupełnie inna klasa pojazdu.


- Poznanski_mech - 22.11.2014

sphinx napisał(a):Mają swój podział na klientów lepszych i gorszych, który potem wyraźnie odbija się na jakości produktów. Solarisy dla Warszawy są wyraźnie lepiej skręcone niż np. dla Białegostoku, gdzie w rocznym nawet na pozornie równiej drodze wnętrze telepało, w twardym jak deska zawieszeniu była wada konstrukcyjna (wypadające stabilizatory), reflektory się wypalały (odpowiedź Solarisa - reflektory nie służą do jednostajnego świecenia...),
Czy zamówienia były takie same czy któryś z nich tutaj pożałował?

sphinx napisał(a):, w komorze silnika było pobojowisko bo jednostki tryskały olejem na wszystkie strony
Przecież Solaris nie składa silników a montuje gotowe zrobione przez DAFa lub MANa. Dziwne jest to tym bardziej że jednostki napędowe muszą być wykonane w wielką dokładnością nawet do 0,01 mm.


- sarna - 22.11.2014

Mariusz, nie wpadłeś na to że łapy w tych dwóch egzemplarzach mogły mieć wady fabryczne? I że były zamówione u poddostawcy? Łapy to przeważnie odlew, nie jestem metalurgiem ale przy odlewaniu małoseryjnym (pewnie formy piaskowe) wady w odlewach się zdarzają prawda?


- rustsaltz - 22.11.2014

Wystarczy ultradzwiekiem potraktowac i wady wyjda...


- sarna - 22.11.2014

No tak, producent zawalił sprawę bo nie sprawdził. Trzeba zmienić dostawcę, ale te 2 przypadki już się wydarzyły

No i co zrobisz jak nic nie zrobisz? ;-)


- skalt - 23.11.2014

Do dyskusji dołącze taki oto fragment artykułu "Solaris najbliżej gazowego zwycięstwa w Ostrawie"
http://infobus.pl/text.php?from=mail&id=67999
Cytat
"Czeska firma Dopravnípodnik Ostrava a.s. ogłosiła wyniki przetargu na zakup 105. gazowych, niskopodłogowych autobusów. Najkorzystniejszą ofertą przedstawiła firma Solaris Czech spol. s r.o. Łączna wartość kontraktu to 691 606 200 CZK netto (wcześniejsza szacunkowa jego wartość wg DPO wyniosła 720 150 000 CZK netto). Teraz czekamy na ewentualne protesty i finalne podpisanie umowy. Jeżeli wszystko pójdzie po myśli polskiego producenta, zrealizuje on największą jednorazową dostawę pojazdów w Czechach. To po tegorocznej dostawie 36 szt. przegubowych pojazdów Urbino 18 dla Brna, kolejny strategiczny krok na rynku naszych południowych sąsiadów i bezpośrednia rywalizacja z najważniejszymi tutaj markami: SOR i Iveco Bus. Ostrawskie zamówienie zostało podzielone na dwa zadania:
- dostawę 90 szt. w wersji solo (maxi) o długości od 11,5 m do 12,5 m z normą Euro 6;
- dostawę 15 szt. przegubowych (mega) o długości od 17,5 m do 19 m, z normą Euro 6.

[ Dodano: 2014-11-23, 15:00 ]
Jeszcze jedna informacja. Pierwsze Solarisy w Żylinie.
Cytat
"12 listopada spółka Dopravnýpodnik mesta Žiliny uroczyście odebrała 5 szt. nowych autobusów Solaris Urbino 12. To pierwsze polskie pojazdy we flocie słowackiej firmy."
http://infobus.pl/text.php?id=67915&from=tag
Teraz nie stosuje się systemu nakazowo-rozdzielczego jak kiedyś, więc śmiało należy dołączyć polskie miasta które zakupują pojazdy z tej firmy.


- Mati_An - 23.11.2014

sarna napisał(a):Mariusz, nie wpadłeś na to że łapy w tych dwóch egzemplarzach mogły mieć wady fabryczne? I że były zamówione u poddostawcy? Łapy to przeważnie odlew, nie jestem metalurgiem ale przy odlewaniu małoseryjnym (pewnie formy piaskowe) wady w odlewach się zdarzają prawda?
Jeżeli mowa o łapach o których myślę, to pewnie te co odlewają w mojej "kochanej" firmie i na temat ich jakości wolę się nie wypowiadać.


- DamianT - 24.11.2014

sphinx napisał(a):Mają swój podział na klientów lepszych i gorszych, który potem wyraźnie odbija się na jakości produktów.

Węszę tutaj cenę maksymalną w przetargach. Bo jak to inaczej wytłumaczyć?


- sphinx - 26.11.2014

Poznanski_mech napisał(a):Czy zamówienia były takie same czy któryś z nich tutaj pożałował?
W Białymstoku cena stanowiła 60%. Pozostałe 40% to warunki techniczne i gwarancja/serwis. I żadne nie usprawiedliwia chłamu który przyjechał.