Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei
Wychowujemy przyszłych bezrobotnych - Wersja do druku

+- Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei (https://www.forumkolejowe.pl)
+-- Dział: BOCZNE TORY (https://www.forumkolejowe.pl/forum-97.html)
+--- Dział: O WSZYSTKIM I NICZYM (https://www.forumkolejowe.pl/forum-9.html)
+--- Wątek: Wychowujemy przyszłych bezrobotnych (/thread-902.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21


- DamianT - 09.03.2012

Z tymi zwierzętami pewnie chodziło jej o sprawdzenie czy jest się asertywnym i umie odmawiać Wink

Tak czy siak, jest to żałosne.


- ET40 - 21.03.2012

http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll ... /120319454

Komentarz zbędny.


- Maciej - 21.03.2012

Tak... Polska rzeczywistość. Nie chcę nawet myśleć, bo będzie gdy mi przyjdzie szukać pracy. x.x


- ET40 - 22.03.2012

No wiesz, nie każdy, kto wszedł właśnie na rynek pracy tyra u tzw. prywaciarza za 700 złotych (umowa-zlecenie umożliwia takie szwindle jak płaca poniżej minimalnej), a i wcale nie wszyscy z tych, którzy wylądowali całkiem dobrze mają mocno rozwinięte znajomości. Na dobry lub zły start składa się więcej czynników, niż tylko dobra lub zła wola pracodawców i ilość dostępnych miejsc pracy. Tylko, że takie patologie, jak to, co można wyczytać w artykule z odnośnika trzeba piętnować tym bardziej, że medal ma dwie strony. Są cwani pracodawcy wykorzystujący bezwzględnie bezrobocie, zwłaszcza w biednych regionach (ciekaw jestem jakiej spodziewają się jakości wykonywanej pracy za niespełna 1000 złotych lub nawet za darmo, o czym wcześniej dyskutowaliśmy...), są też ludzie, którzy się na to godzą psując tym samym rynek pracy. Jest też skrajnie nieudolny rząd, całkowicie bierny wobec rosnącego bezrobocia i wciskający ludziom bajeczki o wzroście gospodarczym i o tym, jak bardzo jest dobrze.


- DamianT - 22.03.2012

Heh, dziś jadąc do pracy siedziało za mną w autobusie dwóch studentów...
Jedne do drugiego mówi: Nie rozumiem ludzi nie idących na studia. Przecież po studiach łatwiej znaleźć pracę i w ogóle.

Dopóki będziemy mieć taką młodzież, dopóty będziemy wychowywać bezrobotnych.


- mrug - 23.03.2012

A tak w ogóle. Jest ktoś chętny:
http://www.pracuj.pl/praca/program-prak ... ta,2431589


- ET40 - 30.03.2012

Mnie zastanawia jedno - nie znam ani jednej osoby, która znalazła pracę poprzez ogłoszenie. Jest tu na forum ktokolwiek taki?
Ze swojej bytności na portalu infopraca zapamiętałem, że nawet na najbardziej g...ny wakat przypada co najmniej 20 chętnych (jest przy każdym ogłoszeniu taki licznik chętnych). Czy więc naprawdę jedynymi w miarę skutecznymi sposobami na szukanie pracy w Polsce są znajomości i ewentualnie pomoc nieudolnych, ale jednak działających PUP?


- Obleśny Szczur - 30.03.2012

Mo¿na siê zg³osiæ samemu do pracodawcy, nawet gdy ten nie prowadzi ¿adnego naboru, tylko nale¿y odpowiednio umotywowaæ swoj± chêæ pracy w danym zak³adzie/stanowisku.


- ET40 - 30.03.2012

Obecnie mnie ten problem nie dotyczy, ale jestem ciekaw co to znaczy Twoim zdaniem "umotywować (...)".


- Obleśny Szczur - 30.03.2012

Napisaæ list motywacyjny, w którym wska¿esz te swoje umiejêtno¶ci i cechy, które wed³ug Ciebie predysponuj± Ciê do pracy na danym stanowisku. Czy to naprawdê takie trudne?


- ET40 - 30.03.2012

Nie jest trudne, tylko zazwyczaj g. daje, tzn. tyle samo, ile przy ogłoszeniach ;-)
Poza tym nie znając struktury organizacyjnej danej firmy/zakładu nie da się przecież napisać listu motywacyjnego - bo jak pisać list motywacyjny na nieznane stanowisko?


- Obleśny Szczur - 30.03.2012

Nie próbujesz - nie oczekuj, ¿e praca przyjdzie sama. Zapewniam Ciê, ¿e da siê napisaæ taki list motywacyjny, powiem wiêcej - mo¿na nawet siê dostaæ do pracy.


- mrug - 30.03.2012

Faktycznie przy ogłoszeniach nie jest to problem wystarczy pomyśleć, ale przecież sam kolega Szczur napisał o aplikacji spontanicznej. Osobiście nie wierzę w żadne motywację inne niż finansowe, bo gdybym nie potrzebował kasy to za cholerę nie poszedłbym do żadnej roboty. Sam sobie umiem zorganizować czas i nie potrzebuje terapii zajęciowej.
No ale oczywiście pisząc list motywacyjny trzeba wciskać pracodawcy kit. Nie można przecież napisać prawdy: "tak złożyłem papiery do Państwa firmy bo chce mieć pieniądze, poza tym chciałbym po prostu pracować." Nikt mi nie wmówi, że: satysfakcja, chęć nauki i podnoszenia kwalifikacji są jakimiś istotnymi motywacjami. no chyba, że ktoś ma milion na koncie to wtedy faktycznie można sobie wymyślać "z miłą chęcią będę pracować, rozwijać siebie, podnosić swoje kwalifikację, przez co będę mógł pomóc firmie w dalszym rozwoju...bla bla bla..." Jest też opcja by napisać "potrzebuje kasy,ch..j mnie strzela od siedzenia w domu" wtedy zostanie przedstawiona cała prawda i zauroczony pracodawca chyba nie ma innego wyjścia niż zatrudnienie Smile


- Mariusz W. - 30.03.2012

ET40 napisał(a):Poza tym nie znając struktury organizacyjnej danej firmy/zakładu nie da się przecież napisać listu motywacyjnego - bo jak pisać list motywacyjny na nieznane stanowisko?
Problem jest jeszcze większy dla osób niepełnosprawnych. Skąd osoba na wózku ma wiedzieć, czy będzie w stanie dotrzeć na stanowisko pracy na które aplikuje.
Załóżmy, że przedsiębiorstwo ma budynek z wejściem bez schodów. Na dole znajduje się kilka pomieszczeń, toaletki (w tym dostosowana) i sekretariat. Ładny swobodny dostęp. Oczywiście do dalszej części budynku wstęp niezatrudnionym jest wzbroniony. Teoretycznie można złożyć aplikację, ale potem może się okazać, że nasze stanowisko pracy znajduje się albo na piętrze bez windy, albo w zupełnie innym budynku.


- Obleśny Szczur - 31.03.2012

mrug napisał(a):rozwijaæ siebie, podnosiæ swoje kwalifikacjê
Gdyby¶my siê nie rozwijali i nie podnosili swoich kwalifikacji to zamiast pisaæ tu na forum wyrywaliby¶my sobie banany siedz±c na drzewach.