Nie chciałbym się wtrącać, ale proponuję, abyście najpierw dokładnie zaplanowali trasę przejazdu. Skorzystajcie przy tym z kalkulatora PKP PLK do obliczenia ceny za dostęp do infrastruktury kolejowej (
LINK , tylko pamiętajcie o ustawieniu odpowiedniej masy brutto taboru, jakim macie zamiar przejechać daną trasę), a także z railmap (
LINK, trzeba pobrać i zainstalować), w celu upewnienia się, czy wszystkie odcinki trasy, jaką macie zamiar pokonać są przejezdne i ewentualnie zelektryfikowane.
Jeśli już to zrobicie, ustalcie spis wszystkich foto stopów i określcie czas, jaki chcielibyście na każdy taki foto stop poświęcić. Z tego co widzę, to chcecie wynająć lokomotywę i wagony, więc dobrze by było, gdyby tych foto stopów było jak najmniej, ale żeby były zorganizowane w najciekawszych miejscach. Niestety każdy foto stop PKP PLK-a potraktuje jako postój handlowy, a to są spore koszta. Poza tym zatrzymanie lokomotywy (spalinówę chyba chcecie?) z bipą i ryflakami, potem ponowne rozpędzenie - to wszystko sprowadzi się do tego, że lokomotywa będzie żarła dużo więcej paliwa, niż gdyby jechała bez przerwy "na biegu". My na Śląsku możemy sobie pozwolić na 40 foto stopów, bo kiblem to pyk myk, zatrzymamy się, zrobimy foty, wsiadamy i jedziemy dalej, lok z wagonami to już nie taka prosta sprawa.
Jak będziecie mieli opracowaną trasę przejazdu, a także wszystkie foto stopy, pomyślcie o zestawieniu pociągu. Najlepiej będzie, jeśli skład załatwicie sobie od jednej spółki, czyli najrozsądniej od PR-ów, a dokładnie PR Poznań. Zadzwońcie do dyrektora tamtejszego zakładu w celu umówienia się na spotkanie "w sprawie przejazdu pociągiem specjalnym" - kwestia dwóch tygodni i będziecie w biurze u pana Żmudy (my czekaliśmy niecałe dwa tygodnie na spotkanie z dyrektorem PR Katowice, panem Gardoniem). Przedstawcie mu swój plan, możecie szepnąć słówko np. o reklamie WZPR przy okazji organizacji przejazdu i już inaczej będą na Was patrzeć. Jeśli przy organizacji pomaga Wam osoba niepełnoletnia, to dobrze by było, aby wraz z tą osobą pojechała na spotkanie jakaś osoba dorosła. Oczywiście nikt Wam nie będzie sprawdzał dowodów osobistych, ale ostrożności nigdy za wiele, poza tym lepiej wygląda "delegacja" złożona z 3 osób, aniżeli z jednej. A jeśli to Was nie przekonuje to wierzcie mi, że co trzy osoby, to nie jedna. Na marginesie dodam, żeby na spotkanie z dyrektorem ubrać się wizytowo, to zwiększy Wasze szanse. W dodatku jestem przekonany praktycznie w 99%, że PR Poznań pójdzie Wam na rękę - dyrektor Żmuda jest młodym człowiekiem, praktycznie naszym/Waszym rówieśnikiem, w dodatku miłośnikiem kolei. Pójdzie jak z płatka!
Z PLK-ą nie będziecie musieli rozmawiać, jeśli PR-y zgodzą się Wam wynająć skład, prześlą Wasz plan do PLK-i i załatwią trasę, a także foto stopy (aha, najważniejsze, na spotkanie z dyrektorem zaopatrzcie się w kilka kopii planu przejazdu, jeden egzemplarz musi być dla dyrektora Żmudy, no i pamiętajcie, że jako organizatorzy musicie się podpisywać swoim imieniem i nazwiskiem). Potem będziecie musieli odczekać z 2 tygodnie, zanim PLK-a odpowie w sprawie Waszej trasy - czy zgodzą się na przejazd wszystkimi odcinkami, no i czy wyrażą zgodę na foto stopy w tych miejscach, w których sobie życzycie. W międzyczasie PR-y na pewno skontaktują się z Wami i poinformują Was o wstępnych kosztach takowej imprezy. Jeśli do tego momentu dotrwacie, to nie pozostanie Wam nic innego, jak zająć się dodatkami; pamiątkowe bilety, plan przejazdu dla uczestników, mapki, reklama etc. To na prawdę nie jest takie trudne jakby się mogło wydawać, jedyne co potrzeba to chęci, bo jednak będziecie musieli się zorganizować, omówić pewne szczegóły, pojechać do Poznania na rozmowę ze Żmudą, ale myślę, że warto i... Trzymam za Was kciuki!