Forum Kolejowe - dla fanów i miłośników kolei

Pełna wersja: Busy kontra kolej
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16
Mika napisał(a):A wtedy (może) można by im wlepiać kary za obsługę pasażerów w niewyznaczonych miejscach.

Litości! Liberalna strona mojej duszy wyje o pomstę! Co za okrutne, etatystyczne pomysły. Brr.

Zresztą obecnie to nie problem dla Arona, "dogadać się" z jakimś hurtownikiem czy inną Biedronką, żeby przystanek powstał na jego terenie (myślę że wręcz chętnie na to pójdą obie strony). Tego też chcesz zabronić?

Co innego, jeżeli wprowadzimy określone wymogi co do wyposażenia i lokalizacji miejsca wymiany pasażerów.
psim, dokładnie to miałem na myśli - firmy dogadają się ze sklepami i z opłaty dworcowej pozostanie tylko papierek - martwy przepis, który nie będzie dostatecznie dobrze egzekwowany.
Cytat:Litości! Liberalna strona mojej duszy wyje o pomstę! Co za okrutne, etatystyczne pomysły. Brr.
Takie jest życie. Antybiotyku też w supermarkecie nie kupisz :-P

Cytat:Co innego, jeżeli wprowadzimy określone wymogi co do wyposażenia i lokalizacji miejsca wymiany pasażerów.
No ale jakie chcesz wymogi wprowadzić?
Jakiekolwiek rozsądne, żeby się nie okazało że wymagamy, ale nie dajemy w zamian nic.

Na przykład:
- wymóg wiaty (poza terenem zabudowanym. albo właśnie w terenie zabudowanym. albo wszędzie. albo wcale. albo tam gdzie szacowana wymiana pasażerów przekracza 5 sztuk. albo tam gdzie za dnia przerwy między kursami przekraczają N minut... etc etc).
- Wymóg kosza na śmieci (i regularnego sprzątania, bo może to nie oczywiste!!!).
- Wymóg aktualizowanego, wspólnego rozkładu jazdy (utrzymywanego przez zarządcę drogi/przystanku, gminę, czy kogo tam, choćby przez Dworzec Polski :lol: ).
- Wymóg spełniania norm co do wysokości krawężnika, dostępności dla niepełnosprawnych, itd.
- Wymóg ławeczki (może nie wszędzie, ale w określonych jakoś przypadkach).

Mam kontynuować? To nie są wyssane z palca rzeczy (przynajmniej nie wszystkie), to są wnioski z obserwacji przystanków autobusowych w innych krajach.

Zresztą mniej-więcej to samo odnosi się do kolejowych. I naprawdę nie jest istotne, kto to wykona, czy państwo, czy samorząd, czy prywaciarz. Istotne jest, żeby pasażerowie komunikacji zbiorowej mieli zapewniony pewien elementarny standard.
Cytat:wymóg wiaty (poza terenem zabudowanym).
A w terenie zabudowanym deszcz nie pada? :-P
Cytat:To nie są wyssane z palca rzeczy (przynajmniej nie wszystkie), to są wnioski z obserwacji przystanków autobusowych w innych krajach.
Dla mnie jako mieszkańca GOP-u to nie są żadne wymogi tylko standard, teoretycznie wszędzie tak jest, gorzej z praktyką. Ktoś musiałby te wymogi egzekwować.
Mika napisał(a):A w terenie zabudowanym deszcz nie pada? :-P

Skorygowałem. Ja tu rzucam przykłady, a nie gotową do wprowadzenia ustawę.

Wszystko trzeba przeanalizować, zastanowić się kto za to zapłaci (i będzie łożył na utrzymanie), na jakich zasadach, kto będzie to sprawdzał i jak będzie to egzekwowane.

I jak się takie sprawy załatwi, to można sobie zakazywać i nakazywać.

W sytuacji gdzie "oficjalny przystanek" to często błoto i krzywa, zardzewiała rura, bez żadnych śladów rozkładu jazdy - wszelkie zakazy i nakazy byłyby fikcją i przyzwyczajały obywateli, że prawo jest głupie i naiwne.
Ludzie bez przesady, myślicie że jak wprowadzicie opłatę przystankową kolei wróci do łask, nie tędy droga. Konkurencji się nie zwalcza lecz przeciwdziała. Żadnego pożytku z takiej opłaty nie widzę busy nie znikną tylko podrożeją bilet, a tylko pasażer na tym straci. Poza tym nie wrzucajcie wszystkich do jednego worka wiele linii obsługiwanych przez busy to jedyny środek transportu do wielu miejscowości.
Ale wy wymyślacie z tymi przystankami. Może w miastach gdzie przystanki są blisko siebie to nie problem. A co jeżeli ktoś mieszka na wiosce i do przystanku ma powiedzmy 1km ale bus i tak przejeżdża koło jego domu no to co ? Wiadomo ze w takich warunkach busiarz zrobi grzeczność i wysadzi kogoś koło domu żeby nie musiał zasuwać z przystanku do domu, Zwłaszcza kiedy jest ciemno droga jest śliska albo zawiana.
Mika napisał(a):Dla mnie jako mieszkańca GOP-u to nie są żadne wymogi tylko standard, teoretycznie wszędzie tak jest, gorzej z praktyką. Ktoś musiałby te wymogi egzekwować.
Tyś chyba nigdy wiochobusami nie jeździł, że to standard dla Ciebie Tongue. A weźmy na przykład dworzec Będzin Kościuszki: tam są wiaty tylko na dwóch stanowiskach.

Cytat:Wiadomo ze w takich warunkach busiarz zrobi grzeczność i wysadzi kogoś koło domu
Ciekawe co będzie, jak ktoś się przewróci i nogę złamie...
rustsaltz napisał(a):
Mika napisał(a):Dla mnie jako mieszkańca GOP-u to nie są żadne wymogi tylko standard, teoretycznie wszędzie tak jest, gorzej z praktyką. Ktoś musiałby te wymogi egzekwować.
Tyś chyba nigdy wiochobusami nie jeździł, że to standard dla Ciebie Tongue. A weźmy na przykład dworzec Będzin Kościuszki: tam są wiaty tylko na dwóch stanowiskach.
Jeździłem, jeździłem. Ale według mnie to właśnie wiochy są w tyle, dla mnie standardem są wybrukowane przystanki z miejscem do wsiadania dla wózków inwalidzkich z wiatą, ławką, koszem na śmieci czyli przede wszystkim przystanki w centrach.
Połączenia typu Gdańsk - Zakopane Warszawa - Kraków - Wrocław - Szczecin tutaj busiarstwo nie wygra. Kto tłuk by się wolnym busem stojącym w korkach np. z Wrocka do Wawy.
W połączeniach dalekobieżnych, tym bardziej po liniach, gdzie pociągi jeżdżą stosunkowo szybko, kolej ma przewagę, jednak jeśli kolej ma się w Polsce rozwijać, to musi zacząć walczyć o pasażerów, którzy podróżują między bliskimi celami - tu niestety przewagę ma bus, wjeżdża do centrum, zazwyczaj zatrzymuje się, choć to nielegalne, tam, gdzie pasażer poprosi, nie jest opóźniony, często jest tańszy od pociągu.
mikrobart napisał(a):Oczywiście, ale busiarze zaczną po prostu korzystać z parkingów sklepowych itp., żeby tę opłatę ominąć.

Niekoniecznie. U nas za korzystanie z przystanków busiarze muszą płacić.
Tylko już teraz komunikacje miejskie zaczynają takie opłaty wprowadzać. Narazie za opłatę 5 gr/zatrzymanie. A prawda jest taka, że dlaczego bus ma korzystać z nieswojego przystanku, skoro nie płaci na jego utrzymanie?
Domio napisał(a):Połączenia typu Gdańsk - Zakopane Warszawa - Kraków - Wrocław - Szczecin tutaj busiarstwo nie wygra. Kto tłuk by się wolnym busem stojącym w korkach np. z Wrocka do Wawy.

Żebyś się nie zdziwił. W naszym środowisku to oczywiste, że pociąg jest szybszy, wygodniejszy, bezpieczniejszy, ale "szary obywatel" nabiera coraz więcej przekonania, że kolej jest do dupy:

- kradną,
- biją,
- konduktorzy się czepiają,
- można wsiąść w zły pociąg (Ex EC EIC IC TLK IR P - kto by się połapał?), wtedy konduktor miesza z błotem i pisze "mandat",
- kupno miejscówki wcale nie gwarantuje miejsca, bo mogli podstawić inny wagon (tu gratulacje dla Intercity za ich wyczyny - psujecie markę całej kolei! Takich pasażerów należy natychmiast conajmniej przeprosić i się nimi zaopiekować, a nie żeby sami biegali i się dowiadywali)
- nie wiadomo czy i kiedy pociąg dojdzie do celu (obsługa bezradnie rozkłada ręce w razie opóźnień),
- nie można palić (a w autobusie wiadomo, kierowca też człowiek, co godzinkę-dwie sam zatrzymuje się "na fajka"
- itd itd.

I ... coraz częściej ten biedny potencjalny pasażer wybiera kursowy autobus również na długie dystanse.

Poczytajcie te pytania "gości" na forach, którzy od czasu do czasu pytają, czy jest dobrym pomysłem jechać nocnym pociągiem, czy nie - bo zgwałcą, okradną, pobiją i przez okno wyrzucą. TAKA jest opinia w społeczeństwie o kolei. I nikt nic z tym nie próbuje zrobić.

[ Dodano: 2011-04-14, 11:38 ]
Ile to razy ja nakłoniłem znajomych żeby wybrali pociąg, a później musiałem świecić oczami przed znajomymi, bo jakiś kulejowy cieć zachował się jak ostatni baran... k*wica człowieka bierze. I coraz mniej się dziwię tym co wybierają Polski Ekspres, czy innego Polonusa.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16