Mirosław Romański opowiada o trudnościach związanych z mgłą na torach. Trudne warunki atmosferyczne znacznie zwiększają prawdopodobieństwo wystąpienia różnych zdarzeń na kolei i wymają od jej pracowników ścisłego przestrzegania przepisów i regulaminów.
https://www.youtube.com/watch?v=b_KBgKsXLZ8
Bardzo ciekawy materiał, zresztą wszytskie u ciebie są ciekawe. Polecam

Z doświadczenia pomocnika: Pierwszy raz wjechałem w mgłę w nocy... O mało nie narobiłem w gacie: Piękna pogoda, dość zimno ale temperatura plusowa, wypadamy z lasu i nagle widoczność zerowa, semaforów w ogóle nie było widać (w sensie masztów), same światła dopiero na ok 20-30 metrów przed lokiem, oczywiście prędkość dostosowana do warunków. Dość specyficzne przeżycie, zwłaszcza jak się wpadnie w tę mgłę pojazdem bez ETCS-a przy 140km/h.
Odrobina historii: stacja Rabishau czyli Rębiszów na Dolnym Śląsku. Znajduje się na łuku. Przed II wojną światową były tam co najmniej dwie katastrofy (1906 i 1925 r.), które przydarzyły się we mgle mimo, że postulowano wcześniej działania na rzecz poprawy widoczności. W tych katastrofach odnotowano ofiary i znaczne straty materialne.